Ja  się nawet nie wypowiadam, kto ma tu rację, a kto jej nie ma. Czy istotnie mają ją Marian Piłka z  Dominikiem Zdortem głoszący gromko, że przez to jedno głosowanie PiS stracił sens istnienia. Chodzi jednak o prawdę. Rozlicza się dziś partię rządzącą z tego, czego nie obiecywała.

W efekcie Dominika Wielowieyska może wypowiadać jednym tchem w „Gazecie Wyborczej” dwie sprzeczne tezy. Że Jarosław Kaczyński tak naprawdę nowelizacji nie chciał. I że pokonały go polskie kobiety. Skoro nie chciał, nie poniósł klęski, to chyba logiczne. Chyba że za punkt odniesienia przyjmiemy sfalsyfikowaną tezę, że wszystko jest sprawką i winą PiS. To on stał za tym projektem, bo… Bo innej wizji rzeczywistości nie jesteśmy po prostu w stanie zaakceptować. Albo potrzebujemy straszyć demonicznym Kaczyńskim.

Niestety prawda bywa bardziej skomplikowana od propagandy. Warto o tym pamiętać.

Książka, którą trzeba przeczytać! „Eugenika i inne zło” - Gilbert Keith Chesterton. Do kupienia „wSklepiku.pl”!