Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian zamierza w najbliższych dniach (prawdopodobnie w poniedziałek - red.) przyjechać do Warszawy, aby zażądać od polskich władz wyjaśnień ws. zerwanych negocjacji dotyczących zakupu śmigłowców Caracal, produkowanych przez Airbus Helicopters – pisze francuski dziennik ekonomiczny „La Tribune”.
Według gazety strona francuska wciąż ma nadzieję, że uda jej się zmienić decyzję polskiego rządu w sprawie zakupu śmigłowców. Jak czytamy w „La Tribune”, decyzja polskich władz jest „bardzo trudna do przełknięcia” dla Paryża.
Le Drian czuje się osobiście dotknięty odmową Warszawy. Miał bardzo dobre relacje z poprzednim ministrem obrony Polski, Tomaszem Siemoniakiem. Angażował się na rzecz ożywienia Trójkąta Weimarskiego. Odkąd PiS doszedł do władzy relacje między Francją a Polską się znacznie pogorszyły. Podobnie złe są relacje między Le Drianem a Antonim Macierewiczem
—pisze gazeta. Według niej oferta Francji „była znakomita, a mimo tego Polacy ją odrzucili”.
To bolesny cios dla Airbus Group i Airbus Helicopters, które chciały zrobić z Polski piąty filar swojej linii produkcyjnej
—żali się „La Tribune”. Francuskie media nazywają zerwanie negocjacji przez polski rząd „zdradą”, „zadaniem ciosu nożem” i „upokorzeniem Francji”. Za tą reakcją kryje się motyw o wiele bardziej prozaiczny niż urażona duma narodowa. Airbus Helicopters ma od dłuższego czasu poważne problemy finansowe, brakuje zamówień i rezygnacja Polski z zakupu caracali może oznaczać przyśpieszenie masowej redukcji personelu firmy, w chwili gdy prezydent Francois Hollande szykuje się do walki o reelekcję.
A jednym z głównych filarów jego kampanii jest obietnica „ożywienia francuskiego przemysłu”, idąca w parze ze zmniejszeniem bezrobocia. Redukcję zatrudnienia w Airbus Helicopters zapowiedział dzień po zerwaniu przez Warszawę negocjacji ws. caracali prezes spółki Guillaume Faury. Według francuskiego dziennika „Les Echos” firma problemy ma już od dawna, kontrakt z Polską opiewający na ok. 13,5 mld zł (3,14 mld euro) miał pozwolić jej odbić się nieco od dna. Liczba zamówień spadła w tym roku bowiem dramatycznie i spółka przewiduje, że ta trudna sytuacja utrzyma się także w 2017 r.
Przyczyny są znane. Oprócz załamania się sprzedaży ciężkich śmigłowców ze względu na kryzys w sektorze naftowym, Airbus Helicopters cierpi z powodu zakazu lotów dla śmigłowca H225 – cywilnej wersji Super Pumy – po tym jak jeden z nich rozbił się w kwietniu w Norwegii. A kontrakty z Chinami i Kuwejtem ruszą najwcześniej w 2018 r.
—wyjaśniają „Les Echos”. Minister obrony Francji wczoraj po raz kolejny podkreślił „solidarność europejską” i zaznaczył, że nie działa ona „tylko w jedną stronę”. Ministerstwo Rozwoju poinformowało 4 października, że zerwano negocjacje z firmą Airbus Helicopters ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii.
Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters związanej z kontraktem na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii. Kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego. Wysokość kontraktu to ok. 13,5 mld zł. Co najmniej tyle samo powinna wynieść wartość zobowiązań offsetowych spełniających cele określone w ustawie offsetowej
—napisano w komunikacie. Jak wskazuje Ministerstwo Rozwoju w dokumencie, przez rok negocjacji „strona polska wykazała pełną otwartość i gotowość do wypracowania rozwiązań możliwych do zaakceptowania przez obie strony”. MR podkreśla też, że dla rządu priorytetem było zagwarantowanie bezpieczeństwa państwa i zapewnienie warunków do rozwoju polskiego przemysłu obronnego.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian zamierza w najbliższych dniach (prawdopodobnie w poniedziałek - red.) przyjechać do Warszawy, aby zażądać od polskich władz wyjaśnień ws. zerwanych negocjacji dotyczących zakupu śmigłowców Caracal, produkowanych przez Airbus Helicopters – pisze francuski dziennik ekonomiczny „La Tribune”.
Według gazety strona francuska wciąż ma nadzieję, że uda jej się zmienić decyzję polskiego rządu w sprawie zakupu śmigłowców. Jak czytamy w „La Tribune”, decyzja polskich władz jest „bardzo trudna do przełknięcia” dla Paryża.
Le Drian czuje się osobiście dotknięty odmową Warszawy. Miał bardzo dobre relacje z poprzednim ministrem obrony Polski, Tomaszem Siemoniakiem. Angażował się na rzecz ożywienia Trójkąta Weimarskiego. Odkąd PiS doszedł do władzy relacje między Francją a Polską się znacznie pogorszyły. Podobnie złe są relacje między Le Drianem a Antonim Macierewiczem
—pisze gazeta. Według niej oferta Francji „była znakomita, a mimo tego Polacy ją odrzucili”.
To bolesny cios dla Airbus Group i Airbus Helicopters, które chciały zrobić z Polski piąty filar swojej linii produkcyjnej
—żali się „La Tribune”. Francuskie media nazywają zerwanie negocjacji przez polski rząd „zdradą”, „zadaniem ciosu nożem” i „upokorzeniem Francji”. Za tą reakcją kryje się motyw o wiele bardziej prozaiczny niż urażona duma narodowa. Airbus Helicopters ma od dłuższego czasu poważne problemy finansowe, brakuje zamówień i rezygnacja Polski z zakupu caracali może oznaczać przyśpieszenie masowej redukcji personelu firmy, w chwili gdy prezydent Francois Hollande szykuje się do walki o reelekcję.
A jednym z głównych filarów jego kampanii jest obietnica „ożywienia francuskiego przemysłu”, idąca w parze ze zmniejszeniem bezrobocia. Redukcję zatrudnienia w Airbus Helicopters zapowiedział dzień po zerwaniu przez Warszawę negocjacji ws. caracali prezes spółki Guillaume Faury. Według francuskiego dziennika „Les Echos” firma problemy ma już od dawna, kontrakt z Polską opiewający na ok. 13,5 mld zł (3,14 mld euro) miał pozwolić jej odbić się nieco od dna. Liczba zamówień spadła w tym roku bowiem dramatycznie i spółka przewiduje, że ta trudna sytuacja utrzyma się także w 2017 r.
Przyczyny są znane. Oprócz załamania się sprzedaży ciężkich śmigłowców ze względu na kryzys w sektorze naftowym, Airbus Helicopters cierpi z powodu zakazu lotów dla śmigłowca H225 – cywilnej wersji Super Pumy – po tym jak jeden z nich rozbił się w kwietniu w Norwegii. A kontrakty z Chinami i Kuwejtem ruszą najwcześniej w 2018 r.
—wyjaśniają „Les Echos”. Minister obrony Francji wczoraj po raz kolejny podkreślił „solidarność europejską” i zaznaczył, że nie działa ona „tylko w jedną stronę”. Ministerstwo Rozwoju poinformowało 4 października, że zerwano negocjacje z firmą Airbus Helicopters ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii.
Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters związanej z kontraktem na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii. Kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego. Wysokość kontraktu to ok. 13,5 mld zł. Co najmniej tyle samo powinna wynieść wartość zobowiązań offsetowych spełniających cele określone w ustawie offsetowej
—napisano w komunikacie. Jak wskazuje Ministerstwo Rozwoju w dokumencie, przez rok negocjacji „strona polska wykazała pełną otwartość i gotowość do wypracowania rozwiązań możliwych do zaakceptowania przez obie strony”. MR podkreśla też, że dla rządu priorytetem było zagwarantowanie bezpieczeństwa państwa i zapewnienie warunków do rozwoju polskiego przemysłu obronnego.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311118-airbus-helicopters-zapowiada-restrukturyzacje-po-tym-jak-polska-zrezygnowala-z-zakupu-caracali-paryz-zada-wyjasnien-to-upokorzenie-francji?strona=1