Ani „czarne marsze” ani białe, nieprzespane noce totalnej opozycji nie przysłonią grandy, jaką uprawiała Platforma Obywatelska wraz z PSL-em przez osiem lat swoich totalnych rządów w III RP.
Ta opozycja zarzuca rządom PiS-u łamanie zasad demokracji, bo zastępują w spółkach skarbu państwa w instytucjach państwowych urzędników z nadania PO ludźmi zaufania partii rządzącej. Coś podobnego, to skandal, opanowaliśmy wszystkie dziedziny życia społecznego, zawłaszczyliśmy gospodarkę, skutecznie i planowo, zgodnie z życzeniem europejskiej potęgi zza Odry, doprowadziliśmy ją do upadku, a teraz Jarosław Kaczyński i jego partia chcę wszystko zepsuć. Odebrać nam władzę. Nie pozwolimy!
W tym celu nasi europejscy i amerykańscy patroni powołali do życia KOD, którego celem jest powrót do panowania w Polsce III RP, do złodziejstwa, korupcji, reprywatyzacji wszystkiego co się da, do zainstalowania zagranicznych supermarketów w każdej wsi i na każdym rogu ulicy dużego miasta.
Do zniewolenia obywateli, których uważamy za ciemnotę i zaścianek, tak aby poczuli na własnej skórze przewagę łajdactwa nad przyzwoitością. A że w ten sposób zniszczymy państwo polskie? A co to jest państwo? To jakiś przeżytek, liczy się otwarte społeczeństwo, otwarte na chaos, który ma tę przewagę nad ładem społecznym, że pozwala w majestacie swobodnie interpretowanego prawa wziąć za mordę niepokornych, samodzielnie myślących obywateli. W myśl komunistycznej maksymy: „dajcie mi człowieka, a paragraf zawsze się znajdzie”. Już to praktykowano w III RP skazując Mariusza Kamińskiego na 3 lata bezwzględnego więzienia. Za niebezpieczną uczciwość.
No więc jak to miało być? Ano tak, że wprawdzie PiS wygrał wybory, ale synekury miały zostać w rękach poprzedniej władzy, no żeby było „demokratycznie”. Czyli, żeby posłowie i rząd zwycięskiej partii pozostawił władzę pokonanej formacji. Niestety, niewykonalne, ponieważ tak się składa, że w każdym kraju zmiana władzy jest zmianą władzy i już. Tak się dzieje we Francji, we Włoszech czy w USA. Jest jednak pewna różnica, otóż w krajach o długiej tradycji demokratycznej obowiązuje zasada lojalności urzędników państwowych wobec każdej władzy. W imię dbałości o dobro kraju. Taki jest kodeks etyczny każdego urzędnika. Ale nie w postkomunistycznej Polsce, gdzie pazerność urzędników na wszystkich szczeblach jest wręcz porażająca i paraliżująca funkcjonowanie państwa. Króluje „wiocha” czyli „inteligencja pracująca miast i wsi” - jak w PRL-u.
„Wiocha” musi się nachapać, swoje poglądy dostosowuje do sytuacji politycznej, co nie jest trudne, bo nie ma żadnych poglądów. Jest jej wszystko jedno, czy Polska będzie miała silną, dobrze uzbrojoną armię, wszak niewola jest naszym udziałem od stuleci, grunt to się w niej dobrze urządzić. Czy jest to niewola sowiecka czy brukselska. Przykładem traktowania armii jak dojnej krowy jest raport Transparenting International, według którego Polski Przemysł Obronny w czasach PO/PSL był kwalifikowany jako skrajnie zagrożony korupcją. A w Agencji Mienia Wojskowego zatrudniano byłych żołnierzy WSI, WSW i ludzi kształconych w Rosji. Wiceminister Kownacki wymienił listę zatrudnionych w AMW, wszyscy z tej listy to członkowie PO i częściowo PSL wraz z rodzinami i krewnymi. Wraz z rodziną niejakiego Babuśki z Tarnowa. Nieźle się postkomuniści obłowili, przez te 26 lat. Rząd Prawa i Sprawiedliwości dobrał się im do skóry, stąd te demonstracje organizacji Mateusza Kijowskiego, które są wyrazem tęsknoty za rajem utraconym. Bezpowrotnie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310933-tesknota-za-rajem-utraconym-wiocha-musi-sie-nachapac-swoje-poglady-dostosowuje-do-sytuacji-politycznej-co-nie-jest-trudne-bo-nie-ma-zadnych-pogladow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.