„Czarny poniedziałek” to ewidentna próba wywołania politycznych niepokojów, z wykorzystaniem aborcyjnych lęków. „Ściana furii” przed siedzibą PiS była wyłącznie zaczepką propagandową, skupiającą niezadowolenie kobiet, na partii Jarosława Kaczyńskiego
— pisze Ryszard Makowski. Na swoim blogu na portalu Stefczyk Info publicysta zauważa:
W piątkowej audycji TOK FM jedna z inicjatorek czarnych akcji na Facebooku, wypowiedziała śmiało kwestię: „Nie ma zgody na to, żeby kobiety w Polsce były torturowane”. Jest to oczywista bzdura, ale bzdura przemyślana.
Bo jak tłumaczy:
działający poza granicami Polski pomysłodawcy, zarówno KOD-u, jak i najprawdopodobniej tego typu ulicznych protestów, mając takie paliwo, łatwo rozżarzą umysły zachodnich „poprawniaków” i zorganizują akcję wspomagania praw kobiet w Polsce, na form Parlamentu Europejskiego lub na łamach licznych nieprzychylnych nam gazet.
Makowski przypomina, że kolejną akcją opozycji ma być uniemożliwienie godnego uczczenia 11 listopada.
Czy jesteśmy skazani na ciągłą destrukcję, z premedytacją wymierzoną w naszą dumą narodową, czy cały czas ktoś może bezkarnie nas obrażać i kpić, że tak wygląda demokracja?
— pyta autor.
ansa/ Stefczyk Info
CAŁY FELIETON PRZECZYTASZ TUTAJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310820-makowski-sciana-furii-przed-siedziba-pis-bylo-wylacznie-zaczepka-propagandowa-skupiajaca-niezadowolenie-kobiet-na-partii-jaroslawa-kaczynskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.