Ok. 98 tys. osób uczestniczyło w poniedziałek w całym kraju w 143 zgromadzeniach, związanych z tzw. czarnym protestem - poinformował we wtorek komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk. Jak dodał, policja odnotowała siedem incydentów.
Z przekazanych przez szefa KGP informacji wynika, że największe zgromadzenia odbyły się we Wrocławiu, gdzie było ok. 20 tysięcy uczestników, w Warszawie - 17 tys. uczestników i w Poznaniu - ok. 8 tys. Jak widać, liczby te znacząco odbiegają od szacunków podawanych przez proaborcyjną propagandę.
Jak podkreślił Szymczyk, wszystkie zgromadzenia przebiegały spokojnie.
Było to efektem dobrej, jak zwykle profesjonalnej, służby pełnionej przez polskich policjantów w tych miejscach
— powiedział dziennikarzom komendant.
Policja w całym kraju odnotowała tylko siedem drobnych incydentów.
Były to bardzo drobne incydenty i tylko jeden z nich, ten poznański, miał charakter zbiorowy
— poinformował Szymczyk.
Na ul. Święty Marcin poznańska policja zatrzymała trzy osoby: dwóch mężczyzn w wieku 27 i 44 lat oraz 34-letną kobietę, które zaatakowały policjantów. Były one wcześniej notowane za podobne przestępstwa; są powiązane ze środowiskiem anarchistycznym - poinformował Szymczyk.
Jak wyjaśnił komendant, po zakończeniu „czarnego protestu” w Poznaniu grupa 17 osób na ul. św. Marcin zaatakowała pododdział policji, który zabezpieczał ten rejon. Według relacji Szymczyka, były to osoby zamaskowane, w kominiarkach, które obrzuciły policjantów kamieniami, butelkami i zapalonymi racami. W wyniku tego - jak to określił - „bezpodstawnego ataku” pięciu policjantów zostało rannych. Mają obrażenia twarzy, poparzenia szyi i klatki piersiowej oraz potłuczenia.
Ten atak był powodem do podjęcia interwencji, w wyniku której zatrzymano trzy najbardziej agresywne osoby. W pewnym momencie doszło do próby odbicia tych osób. Wtedy policjanci użyli gazu pieprzowego
— powiedział szef KGP.
Nie ma zgody i przyzwolenia, aby atakować policjantów stojących na straży prawa. Oskarżenia o brutalność policji są bezpodstawne
— podkreślił Szymczyk.
W wielu miastach Polski odbył się w poniedziałek „czarny protest” - jako wyraz sprzeciwu wobec możliwości zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. W Warszawie po „czarnym proteście” policja przedstawiła czterem 18-latkom zarzut popełnienia wykroczenia polegającego na zakłócaniu legalnego zgromadzenia.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310722-policja-policzyla-uczestnikow-czarnego-protestu-nie-6-milionow-a-98-tysiecy-do-wiekszosci-bardzo-daleko