Zostawmy aborcję. Nie mogę przeboleć, że konserwatyści w PO mówią: A trudno z tym IPN i CBA.
Ależ oczywiście… Natomiast te zmiany, które nastąpiły teraz, są bardzo negatywne… Nie wiem, czy trzeba było łączyć z Radą Pamięci Walk i Męczeństwa. My zresztą nie chcemy likwidować zadań IPN - zostałyby przekazane do Polskiej Akademii Nauk.
Dobrze Pan wie, że w takim wypadku odpowiedzialność zostałaby rozmyta i z dzisiejszego IPN nie zostałoby nic.
Pewnie zostałaby rozmyta. Ale nawet IPN nie będzie trwał wiecznie, gdy jego zadania zostaną wykonane, to i tak byłby likwidowany.
Z tym IPN to Grzegorz Schetyna ma wyraźny problem. Słyszał Pan zapewne, jak wołał z mównicy, że IPN niszczy bohaterów, co było jasną sugestią do obecnego na sali Lecha Wałęsy. Pan też uważa, że IPN niszczy Wałęsę?
Nie chciałbym się wypowiadać w tej sprawie - gdy nie byłem specjalnym zwolennikiem Lecha Wałęsy…
Tu nie o zwolenników chodzi, ale o prawdę historyczną.
Lech Wałęsa to taki symbol historii, którego nawet Lech Wałęsa nie jest w stanie zniszczyć swoimi krętactwami. Widać to wyraźnie. Byliśmy ostatnio na rocznicy podpisania porozumień sierpniowych - my, posłowie PO razem z Lechem Wałęsą. Widziałem, jak reaguje tłum na Lecha Wałęsę - dla ludzi z zewnątrz to był tylko Wałęsa i tylko jego obecność się liczyła. Jeżeli są grupy przeciwne Lechowi Wałęsie, to nie na zasadzie indywidualnego wyboru i stosunku do Wałęsy, ale bardziej przez to, jak przewodnicy i autorytety wskazują, by tłumaczyć.
Nie lepiej, by uderzył się w piersi, przyznał, wyjaśnił, przeprosił?
Zdecydowanie tak. Ten symbol miałby wówczas jeszcze większe znaczenie. Jak Pan wie, ja zawsze należałem do stronnictwa Gwiazdów, mam dużo szacunku do działania Wyszkowskiego, twórczości Cenckiewicza, nie głosowałem przeciwko niemu.
Przecież sugestia, że IPN niszczy legendę Wałęsy, to uderzenie także w Cenckiewicza.
Akurat Schetyna nigdy o tym nie mówił - jeśli już, to Donald Tusk…
Zostawmy to. Jest jeszcze w Platformie miejsce dla konserwatystów?
Niektórzy już odeszli. Jan Wyromiński, b. wicemarszałek Senatu opuścił Platformę. On już dawno chciał wystąpić, dostał dziś pretekst z tą likwidacją IPN… Ale on już wcześniej nie zgadzał się na pewne działania, odpuścił płacenie składek…
Jak mówił - chciał wyjść po angielsku. Wyszedł z przytupem.
Tak, chciał to zrobić w sposób delikatny, a zrobił nieco inaczej. Wie Pan, ja rozumiem jego decyzję, znam powody, dla których on miał więcej. Niektóre dyskusje co do obsady spółek Skarbu Państwa były ze względów personalnych - to było marginalne, ale Jan to zauważał, on był mocno związany z MSP i widział to przez szkła powiększające. On tego nie mógł przeżyć. Obecność w Platformie szkodziła jego zdrowiu.
Pana zdrowiu nie szkodzi?
Nie, ja mam dosyć dobre zdrowie. (śmiech) Obowiązuje mnie też lojalność - uważam, że jedność Platformy jest rzeczą ważną - nawet rzeczy, z którymi się nie do końca zgadzam i mam wątpliwości, mogą czasem zejść na drugi plan. Grzegorzowi trzeba pomóc, bo jest w trudnej sytuacji i ma trudne zadanie - podjął się odbudowy Platformy. Uważam, że dobrze się stało, że odsunięto Ewę Kopacz i po przegranych wyborach nastąpiła zmiana przewodniczącego.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zostawmy aborcję. Nie mogę przeboleć, że konserwatyści w PO mówią: A trudno z tym IPN i CBA.
Ależ oczywiście… Natomiast te zmiany, które nastąpiły teraz, są bardzo negatywne… Nie wiem, czy trzeba było łączyć z Radą Pamięci Walk i Męczeństwa. My zresztą nie chcemy likwidować zadań IPN - zostałyby przekazane do Polskiej Akademii Nauk.
Dobrze Pan wie, że w takim wypadku odpowiedzialność zostałaby rozmyta i z dzisiejszego IPN nie zostałoby nic.
Pewnie zostałaby rozmyta. Ale nawet IPN nie będzie trwał wiecznie, gdy jego zadania zostaną wykonane, to i tak byłby likwidowany.
Z tym IPN to Grzegorz Schetyna ma wyraźny problem. Słyszał Pan zapewne, jak wołał z mównicy, że IPN niszczy bohaterów, co było jasną sugestią do obecnego na sali Lecha Wałęsy. Pan też uważa, że IPN niszczy Wałęsę?
Nie chciałbym się wypowiadać w tej sprawie - gdy nie byłem specjalnym zwolennikiem Lecha Wałęsy…
Tu nie o zwolenników chodzi, ale o prawdę historyczną.
Lech Wałęsa to taki symbol historii, którego nawet Lech Wałęsa nie jest w stanie zniszczyć swoimi krętactwami. Widać to wyraźnie. Byliśmy ostatnio na rocznicy podpisania porozumień sierpniowych - my, posłowie PO razem z Lechem Wałęsą. Widziałem, jak reaguje tłum na Lecha Wałęsę - dla ludzi z zewnątrz to był tylko Wałęsa i tylko jego obecność się liczyła. Jeżeli są grupy przeciwne Lechowi Wałęsie, to nie na zasadzie indywidualnego wyboru i stosunku do Wałęsy, ale bardziej przez to, jak przewodnicy i autorytety wskazują, by tłumaczyć.
Nie lepiej, by uderzył się w piersi, przyznał, wyjaśnił, przeprosił?
Zdecydowanie tak. Ten symbol miałby wówczas jeszcze większe znaczenie. Jak Pan wie, ja zawsze należałem do stronnictwa Gwiazdów, mam dużo szacunku do działania Wyszkowskiego, twórczości Cenckiewicza, nie głosowałem przeciwko niemu.
Przecież sugestia, że IPN niszczy legendę Wałęsy, to uderzenie także w Cenckiewicza.
Akurat Schetyna nigdy o tym nie mówił - jeśli już, to Donald Tusk…
Zostawmy to. Jest jeszcze w Platformie miejsce dla konserwatystów?
Niektórzy już odeszli. Jan Wyromiński, b. wicemarszałek Senatu opuścił Platformę. On już dawno chciał wystąpić, dostał dziś pretekst z tą likwidacją IPN… Ale on już wcześniej nie zgadzał się na pewne działania, odpuścił płacenie składek…
Jak mówił - chciał wyjść po angielsku. Wyszedł z przytupem.
Tak, chciał to zrobić w sposób delikatny, a zrobił nieco inaczej. Wie Pan, ja rozumiem jego decyzję, znam powody, dla których on miał więcej. Niektóre dyskusje co do obsady spółek Skarbu Państwa były ze względów personalnych - to było marginalne, ale Jan to zauważał, on był mocno związany z MSP i widział to przez szkła powiększające. On tego nie mógł przeżyć. Obecność w Platformie szkodziła jego zdrowiu.
Pana zdrowiu nie szkodzi?
Nie, ja mam dosyć dobre zdrowie. (śmiech) Obowiązuje mnie też lojalność - uważam, że jedność Platformy jest rzeczą ważną - nawet rzeczy, z którymi się nie do końca zgadzam i mam wątpliwości, mogą czasem zejść na drugi plan. Grzegorzowi trzeba pomóc, bo jest w trudnej sytuacji i ma trudne zadanie - podjął się odbudowy Platformy. Uważam, że dobrze się stało, że odsunięto Ewę Kopacz i po przegranych wyborach nastąpiła zmiana przewodniczącego.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310684-nasz-wywiad-antoni-mezydlo-jestem-zszokowany-postulatem-schetyny-by-likwidowac-cba-i-ipn-kod-to-struktura-bez-fundamentow?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.