To, że Platforma na długie lata utraciła władzę, to pewne. Zagubiona w nowej sytuacji, również dominującą rolę w obozie opozycji – nie mniej pewne. Na razie zepchnięta została na drugie miejsce wśród partii opozycyjnych, kosztem Nowoczesnej. Dawnej partii Tuska w każdej chwili grozi pogłębienie się obecnej tragedii. Może zostać wyprzedzona przez Kukiz 15.
Strach Schetyny przed dalszym staczaniem się Platformy, odbiera mu nie tylko poczucie rzeczywistości. Pcha go w objęcia absurdalnych pomysłów, które rodzą się w wyniku kompletnej ignorancji, albo, co bardziej prawdopodobne chwilowej – problem jak długo trwającej, czy już nie na stałe – utraty rozumu.
O tym, jak Schetyna odleciał w świat głupoty, świadczą dwie jego tezy, które wpisał do programu partii. Pierwsza brzmi: - „Ściganie przestępców to zadanie dla policji i służb, a nie dla polityków”. Nic bardziej niemądrego. Tym bardziej niepokojące, że pada z ust byłego szefa MSW, który nadzorował policję, ale też do jego zadań należało dbanie o jej rozwój i skuteczność. Policja ściga przestępców – to prawda. Ale politycy w walce z przestępczością biorą aktywny udział. Schetyna winien o tym wiedzieć i nie zapominać. Jeśli zaś politycy bagatelizują swój udział lub lekceważą go, policja ma niewielkie szanse na skuteczną walkę. To w rękach polityków leży sprawa stworzenia policjantom właściwych warunków technicznych i materialnych do ich niebezpiecznej, odpowiedzialnej i niezwykle ważnej dla państwa pracy. Ważnej i pożytecznej, jeśli wziąć pod uwagę, że skuteczna i profesjonalna policja gospodarcza i finansowa jest w stanie przysporzyć państwu miliardy złotych do budżetu. Niestety, większość braków polskiej policji wynikała z niezrozumienia przez polityków prostej i sprawdzonej w innych krajach prawdy. Zwiększenie nakładów na policję generuje olbrzymie korzyści finansowe dla państwa. Nasze chytruski od układania corocznych budżetów oszczędzają na dwóch profesjach, decydujących o naszej przyszłości, choć każda z innych powodów – na policji i nauczycielach. Inna równie ważna kwestia, leżąca w kompetencji polityków związana z walką z przestępczością, to stworzenie i ustawowe wprowadzenie w życie odpowiednich przepisów, zwiększających skuteczność działań policji. Gdyby pod koniec lat 90 politycy nie zdecydowali się na wprowadzenie instytucji świadka koronnego, dziś Polska byłaby w uścisku mafijnych bandytów, być może z wielką przewagą gangsterskich interesów pod płaszczykiem legalnych firm, wytwórni, fabryk, sieci sklepów, klubów sportowych. Równie absurdalna jest druga teza Schetyny o konieczności likwidacji CBA i przekazanie jego kompetencji do specjalnie utworzonego nowego wydziału w policji kryminalnej. Znowu Schetyna zapomniał, że cały kłopot polega na tym, że wszystkie struktury policji na danym terenie podlegają władzom terenowym. Od tej zależności zostało uwolnione CBA, aby mogło, kiedy zajdzie uzasadniona potrzeba, prowadzić wszelkie działania operacyjne przeciwko najwyższym politykom w Polsce oraz najpotężniejszym biznesmenom, mając gwarancje zachowania tych działań w pełnej tajemnicy aż do etapu zgromadzenia rozstrzygających dowodów o winie bądź niewinności wziętego pod lupę człowieka.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To, że Platforma na długie lata utraciła władzę, to pewne. Zagubiona w nowej sytuacji, również dominującą rolę w obozie opozycji – nie mniej pewne. Na razie zepchnięta została na drugie miejsce wśród partii opozycyjnych, kosztem Nowoczesnej. Dawnej partii Tuska w każdej chwili grozi pogłębienie się obecnej tragedii. Może zostać wyprzedzona przez Kukiz 15.
Strach Schetyny przed dalszym staczaniem się Platformy, odbiera mu nie tylko poczucie rzeczywistości. Pcha go w objęcia absurdalnych pomysłów, które rodzą się w wyniku kompletnej ignorancji, albo, co bardziej prawdopodobne chwilowej – problem jak długo trwającej, czy już nie na stałe – utraty rozumu.
O tym, jak Schetyna odleciał w świat głupoty, świadczą dwie jego tezy, które wpisał do programu partii. Pierwsza brzmi: - „Ściganie przestępców to zadanie dla policji i służb, a nie dla polityków”. Nic bardziej niemądrego. Tym bardziej niepokojące, że pada z ust byłego szefa MSW, który nadzorował policję, ale też do jego zadań należało dbanie o jej rozwój i skuteczność. Policja ściga przestępców – to prawda. Ale politycy w walce z przestępczością biorą aktywny udział. Schetyna winien o tym wiedzieć i nie zapominać. Jeśli zaś politycy bagatelizują swój udział lub lekceważą go, policja ma niewielkie szanse na skuteczną walkę. To w rękach polityków leży sprawa stworzenia policjantom właściwych warunków technicznych i materialnych do ich niebezpiecznej, odpowiedzialnej i niezwykle ważnej dla państwa pracy. Ważnej i pożytecznej, jeśli wziąć pod uwagę, że skuteczna i profesjonalna policja gospodarcza i finansowa jest w stanie przysporzyć państwu miliardy złotych do budżetu. Niestety, większość braków polskiej policji wynikała z niezrozumienia przez polityków prostej i sprawdzonej w innych krajach prawdy. Zwiększenie nakładów na policję generuje olbrzymie korzyści finansowe dla państwa. Nasze chytruski od układania corocznych budżetów oszczędzają na dwóch profesjach, decydujących o naszej przyszłości, choć każda z innych powodów – na policji i nauczycielach. Inna równie ważna kwestia, leżąca w kompetencji polityków związana z walką z przestępczością, to stworzenie i ustawowe wprowadzenie w życie odpowiednich przepisów, zwiększających skuteczność działań policji. Gdyby pod koniec lat 90 politycy nie zdecydowali się na wprowadzenie instytucji świadka koronnego, dziś Polska byłaby w uścisku mafijnych bandytów, być może z wielką przewagą gangsterskich interesów pod płaszczykiem legalnych firm, wytwórni, fabryk, sieci sklepów, klubów sportowych. Równie absurdalna jest druga teza Schetyny o konieczności likwidacji CBA i przekazanie jego kompetencji do specjalnie utworzonego nowego wydziału w policji kryminalnej. Znowu Schetyna zapomniał, że cały kłopot polega na tym, że wszystkie struktury policji na danym terenie podlegają władzom terenowym. Od tej zależności zostało uwolnione CBA, aby mogło, kiedy zajdzie uzasadniona potrzeba, prowadzić wszelkie działania operacyjne przeciwko najwyższym politykom w Polsce oraz najpotężniejszym biznesmenom, mając gwarancje zachowania tych działań w pełnej tajemnicy aż do etapu zgromadzenia rozstrzygających dowodów o winie bądź niewinności wziętego pod lupę człowieka.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310656-schetyna-podszyty-strachem-traci-rozsadek-i-poczucie-rzeczywistosci-to-najwyrazniej-efekt-szoku-po-utracie-wladzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.