Na czym Pana zdaniem ona polegała?

Za czasów PO-PSL byliśmy w Europie w głównym nurcie i nie mieliśmy własnego zdania. Ówczesny rząd liczył tylko na to, że jak spadną jakieś okruszki z pańskiego stołu, to wówczas trochę się pożywi. Odejście od tej polityki przez obecny rząd powoduje ataki na forum międzynarodowym. Jeszcze raz podkreślę - Trybunał Konstytucyjny czy prawa kobiet, to sztucznie wywoływane preteksty. Tak naprawdę chodzi o doprowadzenie do upadku demokratycznie wybranego rządu.

Niektórzy twierdzą, że projekt „Stop aborcji” utonie w komisjach. Tak będzie?

Nic mi na ten temat nie wiadomo. Wiem, że jest on skierowany do dalszych prac i będzie rozpatrywany w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Zapewne już niedługo komisja przystąpi do prac. Natomiast przedwcześnie w tej chwili przewidywać, w jakim kształcie ten projekt zostanie przyjęty i jak długo będą trwały nad nim prace. Natomiast niewątpliwie wolą wielu posłów jest, żeby ten projekt jak najszybciej został merytorycznie rozpatrzony. Podkreślę jednak, że to nie jest projekt Prawa i Sprawiedliwości.

PiS rozważa stworzenie własnego projektu w tej kwestii?

Nie słyszałem, aby taki projekt powstawał. Ten jest projektem obywatelskim, popartym przez pół miliona obywateli, w tym przez kilkaset tysięcy kobiet. To pokazuje, że tzw. „czarny protest” ma przede wszystkim na celu nakręcenie przez media działań o charakterze stricte politycznym. Te kobiety, które protestują w tym marszu nie reprezentują wszystkich kobiet w Polsce, tylko pewną grupę.

Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler

Polecamy książkę: „Cel Andrzej Duda. Przemysł pogardy kontra prezydent zmiany” - Sławomir Kmiecik. Do nabycia TUTAJ!