Nowacka porównuje Polskę z Salwadorem i straszy, że "wkurzone" kobiety obalą rząd PiS: "Tak, jestem fanatyczną feministką" - przyznaje

Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej i Komitetu „Ratujmy Kobiety” powiedziała w Radiu Zet, że „marzy jej się porządny protest kobiet, które pokażą jak ważne dla nich są ich prawa”.

Nie możemy zmuszać kobiety, która ma już trójkę dzieci i ma być poddana chemioterapii, żeby nie była jej poddawana, bo jest w ciąży. To jest nieludzkie

—stwierdziła Nowacka.

Według niej, to wielki sukces, że odbywa się dziś „czarny protest”. Niska frekwencja na nim spowodowana jest według niej tylko tym, że wiele kobiet na komfort nie pójścia dziś do pracy nie może sobie pozwolić.

Na ten komfort mogą sobie pozwolić osoby, które są zatrudnione u przyjaznych pracodawców

—twierdzi Nowacka.

I starszy, że zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, wbrew opinii protestujących również dziś ubranych na biało kobiet, które są za ochroną życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, spowoduje, że „kobiety będą wiecznie zagrożone i pod podejrzeniami”.

Jeżeli zdarzy im się poronić, będą podejrzane, a jeśli trafią na przykład sędziego wychowanka Ordo Iuris mogą pójść na pięć lat do więzienia

—mówiła Nowacka.

I dodała:

Odebranie prawa do trudnej decyzji jest ograniczeniem sumienia tylko dlatego, że jakiś biskup, ksiądz, senator, poseł ma inne zdanie. Ci, którzy stanowią prawo powinni je robić nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich

—powiedziała polityk.

i dodała: „Beato, niestety twój rząd obalą kobiety. On upadnie i to dużo szybciej”.

Ciąg dalszy na następnej stronie