W sobotę przed Sejmem odbył się protest pod hasłem „Żarty się skończyły!”. Był on reakcją na odrzucenie obywatelskiego projektu, który liberalizował przepisy dot. aborcji, oraz na skierowanie do dalszych prac projektu przewidującego jej bezwzględny zakaz. W poniedziałek natomiast odbędzie się związany z „Czarnym protestem” ogólnopolski strajk kobiet - nawiązujący do strajku kobiet z Islandii z 1975 r.
W niedzielnych audycjach komentowane było też przejęzyczenie posłanki N Joanny Scheuring-Wielgus w trakcie sobotniego protestu. Gdy przemawiała na scenie, zaczęła skandować hasło: >Dość dyktatury kobiet!
Zaczęto je powtarzać i dopiero po chwili - kiedy ktoś z boku krzyknął: „mężczyzn!”, Scheuring-Wielgus się poprawiła. W ”Śniadaniu w Radiu Zet” skomentowała to posłanka N, Kamila Gasiuk-Pihowicz:
To było przejęzyczenie.
Zachęcała, żeby w tej „dramatycznej sytuacji” nie koncentrować się na „lapsusach językowych”.
Podczas demonstracji głos zabrała także Joanna Mucha (PO), której wystąpienie było wielokrotnie przerywane przez manifestujących. Tłum skandował m.in.: „Gdzie byliście osiem lat!”, „Wszystko przez was”.
Współczułem wczoraj pani poseł Joannie Musze, że była wybuczana na tym wiecu, bo poszła ona, o poglądach liberalnych, musiała dawać twarz temu mało sensownemu skrętowi w prawo, który został zarządzony przez obecne kierownictwo
— komentował w ”Śniadaniu w Radiu Zet” były polityk PO, obecnie poseł koła Europejscy Demokraci Jacek Protasiewicz.
Z kolei szef BBN Paweł Soloch był pytany podczas tej audycji, czy głos w dyskusji zabierze małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda.
Wielokrotnie było już na ten temat mówione, że pani prezydentowa nie bierze udziału w debatach politycznych, prowadzi działalność charytatywną, edukacyjną
— odparł.
Soloch zwracał uwagę, że z kolei prezydent Andrzej Duda na temat aborcji „wielokrotnie się wypowiadał”, i będzie czekał na „rezultaty prac parlamentu”.
Protasiewicz podkreślił, że Duda „powinien się w tej sprawie wypowiedzieć”, ponieważ - jak mówił - „obiecał w kampanii, że wszystkie projekty obywatelskie będą traktowane jednakowo”.
Nie są - kolejna niedotrzymana obietnica pana prezydenta Dudy, chociaż nie przez niego osobiście, tylko przez jego kolegów partyjnych
— ocenił, nawiązując do odrzucenia przez Sejm projektu liberalizacji ustawy dot. aborcji.
Szef BBN w odpowiedzi na słowa Protasiewicza zaznaczył:
Rzeczywiście decyzję podjął parlament, a pan prezydent to, co mówił w kampanii - z tego, co jest mi wiadome - zdania nie zmienił.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W sobotę przed Sejmem odbył się protest pod hasłem „Żarty się skończyły!”. Był on reakcją na odrzucenie obywatelskiego projektu, który liberalizował przepisy dot. aborcji, oraz na skierowanie do dalszych prac projektu przewidującego jej bezwzględny zakaz. W poniedziałek natomiast odbędzie się związany z „Czarnym protestem” ogólnopolski strajk kobiet - nawiązujący do strajku kobiet z Islandii z 1975 r.
W niedzielnych audycjach komentowane było też przejęzyczenie posłanki N Joanny Scheuring-Wielgus w trakcie sobotniego protestu. Gdy przemawiała na scenie, zaczęła skandować hasło: >Dość dyktatury kobiet!
Zaczęto je powtarzać i dopiero po chwili - kiedy ktoś z boku krzyknął: „mężczyzn!”, Scheuring-Wielgus się poprawiła. W ”Śniadaniu w Radiu Zet” skomentowała to posłanka N, Kamila Gasiuk-Pihowicz:
To było przejęzyczenie.
Zachęcała, żeby w tej „dramatycznej sytuacji” nie koncentrować się na „lapsusach językowych”.
Podczas demonstracji głos zabrała także Joanna Mucha (PO), której wystąpienie było wielokrotnie przerywane przez manifestujących. Tłum skandował m.in.: „Gdzie byliście osiem lat!”, „Wszystko przez was”.
Współczułem wczoraj pani poseł Joannie Musze, że była wybuczana na tym wiecu, bo poszła ona, o poglądach liberalnych, musiała dawać twarz temu mało sensownemu skrętowi w prawo, który został zarządzony przez obecne kierownictwo
— komentował w ”Śniadaniu w Radiu Zet” były polityk PO, obecnie poseł koła Europejscy Demokraci Jacek Protasiewicz.
Z kolei szef BBN Paweł Soloch był pytany podczas tej audycji, czy głos w dyskusji zabierze małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda.
Wielokrotnie było już na ten temat mówione, że pani prezydentowa nie bierze udziału w debatach politycznych, prowadzi działalność charytatywną, edukacyjną
— odparł.
Soloch zwracał uwagę, że z kolei prezydent Andrzej Duda na temat aborcji „wielokrotnie się wypowiadał”, i będzie czekał na „rezultaty prac parlamentu”.
Protasiewicz podkreślił, że Duda „powinien się w tej sprawie wypowiedzieć”, ponieważ - jak mówił - „obiecał w kampanii, że wszystkie projekty obywatelskie będą traktowane jednakowo”.
Nie są - kolejna niedotrzymana obietnica pana prezydenta Dudy, chociaż nie przez niego osobiście, tylko przez jego kolegów partyjnych
— ocenił, nawiązując do odrzucenia przez Sejm projektu liberalizacji ustawy dot. aborcji.
Szef BBN w odpowiedzi na słowa Protasiewicza zaznaczył:
Rzeczywiście decyzję podjął parlament, a pan prezydent to, co mówił w kampanii - z tego, co jest mi wiadome - zdania nie zmienił.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310463-pis-przedstawi-swoj-projekt-ustawy-ws-ochrony-zycia-konsensus-aborcyjny-nie-jest-dany-raz-na-zawsze?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.