Już wtedy było wiadomo, że to za mało. I co teraz? Jak żyć, pani premier Beato Szydło, jak żyć?! Ci pisowcy wszystko zakłamują, a - jako rzekł Tomasz Lis - ci „dużo głupsi ludzie, niż nam się wydaje” to kupują. Włącznie z tą pisowską, wypaczoną narracją historyczną. A przecież każdy trzeźwo myślący wie, że gdy Baśka Wołodyjowskiego jechała na koniu, to piana leciała jej z pyska, a Janko Muzykant miał wzdęty brzuch i skrzypce, i w piwnicznej izbie mieszkaliśmy, i ojciec nasz był zadżumiony… - kto wreszcie przypomni tym moherowym popaprańcom z sercem z prawej strony, że najlepiej w dziejach było nam za Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej, wcześniej premiera na uchodźstwie z zielonej wyspy?

„Dlaboga, panie Schulz! Larum grają! Wojna! Nieprzyjaciel w granicach! A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz…?!”

Koszmar, nawet na unię nie można już liczyć! W środę europarlament przeprowadzi debatę o „sytuacji kobiet w Polsce”. Czemu w środę? Bo najpierw musi się odbyć „strajk” matek-Polek w tzw. czarny poniedziałek.

Polecam komentarz Łukasza Warzechy

Może coś z tego się urodzi, może będzie o czym gadać w Brukseli i Strasburgu. Co wiadomo, żadnej rezolucji nie będzie. Tchórze! A tak w ogóle, czemu tę debatę zainicjowali tylko Socjaliści i Demokraci ze Zjednoczoną Lewicą Europejską, czy inni nie dostrzegają reinkarnacji Hitlera w ciele Jarosława Kaczyńskiego, co można zobaczyć choćby na nalepkach rozklejanych pod osłoną nocy na słupach wokół Sejmu przez bohaterskich cichociemnych,, nowych „niepokornych”, „niezłomnych”, „prawdziwych patriotów”, walczących o Polskę do krwi ostatniej…? Skandal, w rzeczy samej, skandal! I zdrada…!