Jarosław Gowin potwierdza: "Jestem zwolennikiem utrzymania kompromisu ws. aborcji. Będę głosował przeciw całkowitemu zakazowi"

Patrzę na temat aborcji przez pryzmat moralny. Jestem zwolennikiem utrzymania tego kompromisu

– mówi Jarosław Gowin w rozmowie z Kamilą Baranowską w programie „Rozmowa WP” na portalu Wirtualna Polska.

Gowin bronił też obecnego ministra rozwoju, Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem, ataki na Morawieckiego są nieuzasadnione.

Takie opinie są bezzasadne. Zakres działań, które on już przeprowadził jest naprawdę ogromny

– powiedział.

Skomentował też sondaż nt. zaufania do polityków, w którym okazało się, że Antoni Macierewicz jest najbardziej nielubianym ministrem rządu Beaty Szydło.

Antoni Macierewicz jest postacią wyrazistą i ma wielu przeciwników. Ale ma też wielu zwolenników i gdyby zrobić odwrotny sondaż, o tym kto ma największe poparcie, to Antoni Macierewicz byłby w czołówce

– powiedział.

W Sejmie znalazły się dwa projekty ustaw dot. aborcji. Jeden z nich zakłada całkowity zakaz aborcji.

Patrzę na temat aborcji przez pryzmat moralny. Jestem zwolennikiem utrzymania tego kompromisu, aczkolwiek serce, dusza, rozum dyktują mi, żeby zagłosować za zakazem aborcji ze względów eugenicznych

– powiedział.

To nie jest sprawa rządu, to sprawa obozu politycznego. Rząd, tak jak w sprawie in vitro, nie będzie w tym sporze stroną. O ile w sprawie aborcji zaostrzanie przepisów jest kontrowersyjne, o tyle w sprawie in vitro mam bardzo dobry projekt – przygotowany wiele lat temu, kiedy byłem jeszcze politykiem Platformy.

– dodał.

Jak przekonuje Gowin, on sam zagłosuje przeciw projektowi zakazującemu aborcji. Zwraca jednak uwagę na problem aborcji eugenicznej.

Ja na pewno będę głosował przeciwko całkowitemu zakazowi. Jest możliwe i dość prawdopodobne, że wykluczymy możliwość aborcji ze względów eugenicznych. Ale zupełnie inna jest sytuacja, kiedy zabijać można dzieci z Zespołem Downa - to jest moralny horror. A zupełnie inna, kiedy uszkodzenia dziecka są tak duże, że to pozbawia ich jakichkolwiek szansy na przeżycie

– powiedział.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego nie ukrywa, że spodziewa się powrotu awantury wokół Trybunału Konstytucyjnego i postaci Andrzeja Rzeplińskiego.

Na pewno te emocje i spór wrócą przy okazji wyboru nowego prezesa. Chciałbym by sędziowie nie szukali jakichś trików, o których opowiadał w wywiadzie prof. Rzepliński. Tylko, by przedstawili trzy kandydatury wyłaniane według procedury przewidzianej w ustawie, której konstytucyjności sam Trybunał przynajmniej w tym zakresie nie zakwestionował

– powiedział.

Mly/wp.pl