Przy rachitycznych oklaskach garstki działaczy Platformy Obywatelskiej rozpoczęła się toruńska konwencja tej partii. W trakcie kolejnych przemówień i paneli dyskusyjnych mogliśmy się dowiedzieć jedynie tego, że Prawo i Sprawiedliwość „zawłaszcza państwo”, a kolejnymi decyzjami wprowadza w Polsce dyktaturę. O pomysłach samej Platformy niewiele było słychać. No może oprócz zapowiedzi powyborczych czystek w rzekomo „upolitycznionej” prokuraturze. Czego są jednak pewni politycy PO? aktu, że za 3 lata PiS przestanie rządzić w Polsce.
Zespół dobrze przygotowanych ludzi i budowanie programu Platformy razem z obywatelami da nam zwycięstwo w następnych wyborach; w 2019 r. zakończymy smutny proceder rządów PiS.
– przekonywał w poniedziałek na konwencji PO w Toruniu lider tej partii Grzegorz Schetyna, ale słaba frekwencja na konwencji partyjnej i banały przedstawiane przez kolejnych mówców raczej przeczą wypowiadanymi z wyjątkową pewnością siebie, słowom szefa PO.
Oczywiście w pierwszym szeregu posłów, którzy krytykowali rządy PiS, szczególnie w kwestii wymiaru sprawiedliwości był Borys Budka. Jakie są jego pomysły na poprawę sytuacji w sądach i prokuraturze? Budka już planuje czystki i zapewni, że po rządach PiS, „prokuratura będzie wymagała odpolitycznienia”.
Budka uderzył też personalnie w Zbigniewa Ziobro. Nie mając rzetelnych argumentów w ręce, silił się na złośliwości.
W Ministerstwie Sprawiedliwości mamy Pana Zbyszka, który lubi się bawić w szeryfa i obrażać tych, którzy mają inne zdanie. I dostał bardzo niebezpieczne zabawki.
– mówił Budka, którego wystąpieniu towarzyszył niemrawe oklaski.
Z kolei dawno nie widziany prof. Zbigniew Ćwiąkalski narzekał na fakt rzekomej „bezkarności prokuratorów”. Były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska stwierdził nawet, że „sytuacja jest groźna”.
W żadnym kraju UE nie ma już połączenia funkcji Ministra Sprawiedliwości oraz Prokuratora Generalnego. Prawo i Sprawiedliwość po to upolityczniło prokuraturę, by nią dowolnie sterować.
– insynuował prof. Ćwiąkalski
Swoje popisy w trakcie dwudniowej konwencji PO zaprezentował także kontrowersyjny poseł Krzysztof Brejza, który ”filozoficznie” stwierdził, iż żyć mu przyszło w „nieciekawych czasach”. Poseł zapewnił, że wie jak to zmienić, ale nie wyjawił zebranym w niewielkiej salce działaczom, w jaki sposób Platforma Obywatelska zamierza to uczynić.
Z kolei b. szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk przekonywał, że CBA staje się za rządów PiS „policją polityczną”. Krytykował też to, że - jak mówił - rośnie liczba służb, które mają uprawnienia do inwigilacji obywateli. „Istnieją poważne plany, by takie uprawnienia dostała straż ochrony kolei” - przekonywał; wspomniał też, że niedawno prasa pisała o możliwości powołania policji geologicznej, która zbada m.in. nielegalne wydobywanie bursztyn. Słowa Bondaryka są o tyle ciekawe, że to przecież za czasów, w których kierował on ABW inwigilacja obywateli sięgnęła niespotykanego wcześniej poziomu
Wsłuchując się w kolejnych prelegentów na konwencji PO trudno oprzeć się wrażeniu, że partia Grzegorza Schetyny wciąż nie może wyjść z traumy przegranych wyborów. Mało tego. Zupełnie nie radzi sobie z konsekwentnym programem PiS szczególnie w kontekście wymiaru sprawiedliwości. Politycy Platformy Obywatelskiej zapomnieli, że oprócz narzekań i insynuacji, należy przygotować program wyborczy, który zainteresuje Polaków. Tego najwyraźniej jednak Platformie Obywatelskiej brakuje. Jej działacze zaklinają i przeinaczają rzeczywistość w nadziei, że Polacy to kupią.
WB/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309765-przeinaczenia-klamstwa-i-brak-pomyslow-w-toruniu-ruszyla-konwencja-po-schetyna-w-2019-roku-zakonczymy-smutny-proceder-rzadow-pis