Polacy są w kwestii aborcji o wiele bardziej konserwatywni, niż miało to miejsce po transformacji ustrojowej
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Rafał Wójcikowski z Kukiz‘15.
wPolityce.pl: W Sejmie procedowana będzie ustawa, która zaostrza prawo aborcyjne. Ten temat porusza m.in. środowiska feministyczne. Jaki Pan ma stosunek do tego pomysłu?
Partie i organizacje, które są przeciwnikami tego projektu, zawsze będą podnosić kwestię życia kobiety i dzieci poczętych w wyniku gwałtu. A przecież ponad 80 proc. przypadków, które obejmie nowa ustawa dotyczy dzieci z zespołem Downa i innymi schorzeniami. I tutaj nie ma dla mnie dyskusji. Praktycznie przestały się rodzić dzieci z takim problemem jak zespół Downa i nie jest to efekt medycznych cudów, a po prostu eugenika. W tym przypadku jestem absolutnym zwolennikiem zaostrzenia przepisów.
Tyle, że ustawa obejmuje wszystkie przypadki.
Do dyskusji w komisjach oczywiście pozostają kwestie zagrożenia życia kobiety i dzieci poczętych w wyniku gwałtu. Według mnie lepszym rozwiązaniem będzie przyjęcie ustawy zaostrzającej przepisy, niż jej nieprzyjęcie i to nawet w takim kształcie. Te kilkaset przypadków dzieci nienarodzonych z zespołem Downa moim zdaniem przeważa.
Minister Gowin mówił o tym, że przyjęcie tej ustawy to krok ku dechrystianizacji Polski. W końcu do władzy dojdzie jakaś lewica i tę ustawę zmieni o sto osiemdziesiąt stopni.
Zawsze istnieje ryzyko, że ostre prawo spowoduje reakcję sił, które od początku nie zgadzają się nawet z dzisiejszym tzw. kompromisem aborcyjnym. Pamiętajmy jednak, że od lat 90. zmieniło się spojrzenie społeczeństwa na te kwestie. Polacy są w kwestii aborcji o wiele bardziej konserwatywni, niż miało to miejsce po transformacji ustrojowej. Także wyniki badań dotyczące spojrzenia na problem tego czym jest płód, od kiedy zaczyna się człowiek, pokazują skręt społeczeństwa właśnie w stronę konserwatyzmu. Dla mnie kluczowa jest sprawa dzieci z zespołem Downa i innymi schorzeniami. Można oczywiście rozmawiać i szukać porozumienia w sprawie dzieci poczętych przez gwałt oraz zagrożenia życia matki. Problem polega jednak na tym, że pojęcie tego zagrożenia, to sprawa tak płynna, że próbuje się kwestie społeczne aborcji przypisywać życiu i zdrowiu kobiety. To pole do manipulacji i nadużyć. Widziałbym pole do rozmów, jednak sprawa eugeniki pozostaje dla mnie poza dyskusją.
Na czym miałaby ta manipulacja polegać?
Chociażby na wpisaniu do ustawy przepisu, że w razie zagrożenia życia kobiety można dokonać aborcji. Nie wiadomo w jakim stopniu to życie miałoby być zagrożone i kto by o tym decydował. Może się okazać, że dyskomfort psychiczny kobiety w czasie ciąży będzie uznany za zagrożenie życia i dokonana zostanie aborcja. Nie brakuje osób, które nie mają problemów etycznych związanych z tym zagadnieniem, będą szukać „legalnej aborcji” pod pretekstem danym im przez nieprecyzyjnie określony przepis. Dlatego nie jest to takie proste i oczywiste.
Jak do sprawy odnosi się klub Kukiz‘15? Będzie dyscyplina w głosowaniu nad tym projektem?
Mamy zapewnienie, że takiej dyscypliny nie będzie. Głosować możemy zgodnie z własnym sumieniem. A w naszym klubie będzie dosyć duża rozpiętość poglądów na ten temat. I nikogo nie powinno dziwić, że w ramach Kukiz‘15 miewamy odmienne stanowiska. Ktoś nazwał nas nawet Sejmem w Sejmie.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309244-nasz-wywiad-rafal-wojcikowski-k15-o-ustawie-antyaborcyjnej-widzialbym-pole-do-rozmow-jednak-sprawa-eugeniki-pozostaje-poza-dyskusja