Panie Wałęsa, w pana wieku to ja dbałbym bardziej o perystaltykę jelit, o regularne wiatry i o odpowiedni poziom ciśnienia. A uprawianie polityki niech pan już zostawi mniej tęższym korpusom, ale tęższym głowom
— mówi w cotygodniowym wideokomentarzu Witold Gadowski, krytykując uporczywe zainteresowaniem Parlamentu Europejskiego stanem praworządności w Polsce.
Parlament Europejski nie ma dziś ważniejszego zadania jak tylko rozpatrywanie stanu praworządności w Polsce. W Belgii szaleją pedofile, w Niemczech muzułmanie gwałcą kobiety, we Francji muzułmanie zarzynają nie muzułmanów, w wielkiej Brytanii wyrostki biją i mordują Polaków, a całe dzielnice dużych brytyjskich miast są opanowane przez islamistów, Hiszpania jak nie miała rządu, tak nie ma, we Włoszech kolejne kryzysy rządowe, a Parlament Europejski zajmuje się stanem praworządności w Polsce. Bo pan z utrefioną fryzurką, były członek PZPR-u, zwany profesorem – Rzepliński, jest niezadowolony. Jemu podobni też są niezadowoleni. Lech Wałęsa buńczucznie mówi, że zaraz przepędzi od władzy obecną władzę
— podkreśla Witold Gadowski.
Oto w PE na ponad 700 deputowanych, którzy tam zasiadają i pobierają do walizek sowite pensje, na Sali zasiadało 70 posłów i to głównie z Lechistanu. Najmocniej atakowały kobiety, bo kobiety w polityce są bardziej agresywne. Myszka agresorka, ta druga pani o niemieckim nazwisku, ta trzecia pani, czwarta, ta pani, którą nazwałem kobietą dorszem – wszystkie one są bardzo agresywne, ale nie przebiją komunistki Spinelli z Włoch i jej holenderskiej towarzyszki o równie komunistycznych poglądach. Obie panie zarzuciły polskim władzom, że kobiety w Polsce nie maja dostatecznego prawa do zabijania swoich dzieci. Brawo!
— mówi publicysta.
Komisja Wenecka przyjechała, a kiedy trwała manifestacja w sprawie Zygmunta Miernika, który siedzi w kryminale, to KW tego nie słyszała, mimo że okna były otwarte
— dodał publicysta. Zwrócił uwagę na zaburzanie ładu społecznego w Europie, która stała – jak powiedziała profetycznie Oriana Fallaci, Eurabią.
Gadowski wyraził też swoją krytykę pod adresem Prawa i Sprawiedliwości. Jak stwierdził, rząd PiS działa tak, jak partia PiS.
Zarząd raczej znajduje się na Nowogrodzkiej, niż w Kancelarii Rady Ministrów. Czy to dobrze czy źle? Nie wiem. Na pewno bardziej ufam Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego głowie, niż KPRM. Dlaczego ufam? Właśnie wywalono ministra Jackiewicza, bo okazało się, że w spółkach Skarbu Państwa obsadzał pełne składy swoich klas z liceum i szkoły podstawowej
— mówi Gadowski, dodając że ktoś to zauważył i Nowogrodzka tupnęła nogą.
**Cały felieton w nowym „Komentarzu Tygodnia”:
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308849-gadowski-na-pewno-bardziej-ufam-jaroslawowi-kaczynskiemu-i-jego-glowie-niz-kprm-wideo