Podobnie jak współodpowiada on również za patologie przy największych inwestycjach w infrastrukturę, szczególnie tę związaną z mistrzostwami Europy w piłce nożnej (w czerwcu 2012 r.). Nowak był ministrem w kluczowym momencie, gdy na gwałt i za wszelką cenę kończono inwestycje potrzebne na Euro 2012. I w tym właśnie czasie dochodziło do największych patologii, co skutkowało kilkuset procesami, jakie wciąż trwają, a jakie wytoczyły firmy uczestniczące w tych inwestycjach, a potem często bankrutujące. Ogromna była też wtedy skala korupcji, bo prawie wszystko zostało grubo przepłacone, i ktoś na to wszystko pozwalał.
Na miejscu Sławomira Nowaka nie wyrywałbym się tak z odgrywaniem roli ostatniego sprawiedliwego w kwestiach spółek skarbu państwa, kolesiostwa czy wydawania publicznych pieniędzy. Bo sprawa jego niewpisanego w deklarację zegarka to jednak mały pryszcz przy tym wszystkim, przy czym nazwisko byłego cudownego dziecka Platformy Obywatelskiej się pojawia. I chodzi nie tylko o „crossowanie kont”. W tym kontekście na początek bardzo ciekawe będą zeznania Sławomira Nowaka przed sejmową komisją ds. Amber Gold. Tym ciekawsze, że zawsze, gdy taka sprawa zostaje nagłośniona, wielu ludziom nagle wraca pamięć i przypominają się sprawy, które bezpiecznie sobie gdzieś leżały. I pojawiają się świadkowie w nowych sprawach, nowe powiązania, nieznane fakty, a w efekcie schodzi potem lawina.
Sławomir Nowak sam się prosi o to, żeby ta lawina go objęła. I zdaje się, że Nowak już stoi w miejscu, gdzie owa lawina wkrótce zejdzie. A wtedy może nie być mu do śmiechu.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podobnie jak współodpowiada on również za patologie przy największych inwestycjach w infrastrukturę, szczególnie tę związaną z mistrzostwami Europy w piłce nożnej (w czerwcu 2012 r.). Nowak był ministrem w kluczowym momencie, gdy na gwałt i za wszelką cenę kończono inwestycje potrzebne na Euro 2012. I w tym właśnie czasie dochodziło do największych patologii, co skutkowało kilkuset procesami, jakie wciąż trwają, a jakie wytoczyły firmy uczestniczące w tych inwestycjach, a potem często bankrutujące. Ogromna była też wtedy skala korupcji, bo prawie wszystko zostało grubo przepłacone, i ktoś na to wszystko pozwalał.
Na miejscu Sławomira Nowaka nie wyrywałbym się tak z odgrywaniem roli ostatniego sprawiedliwego w kwestiach spółek skarbu państwa, kolesiostwa czy wydawania publicznych pieniędzy. Bo sprawa jego niewpisanego w deklarację zegarka to jednak mały pryszcz przy tym wszystkim, przy czym nazwisko byłego cudownego dziecka Platformy Obywatelskiej się pojawia. I chodzi nie tylko o „crossowanie kont”. W tym kontekście na początek bardzo ciekawe będą zeznania Sławomira Nowaka przed sejmową komisją ds. Amber Gold. Tym ciekawsze, że zawsze, gdy taka sprawa zostaje nagłośniona, wielu ludziom nagle wraca pamięć i przypominają się sprawy, które bezpiecznie sobie gdzieś leżały. I pojawiają się świadkowie w nowych sprawach, nowe powiązania, nieznane fakty, a w efekcie schodzi potem lawina.
Sławomir Nowak sam się prosi o to, żeby ta lawina go objęła. I zdaje się, że Nowak już stoi w miejscu, gdzie owa lawina wkrótce zejdzie. A wtedy może nie być mu do śmiechu.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308793-slawomir-nowak-sam-sie-prosi-zeby-wreszcie-porzadnie-zajela-sie-nim-nierychliwa-machina-sprawiedliwosci?strona=2