Może dzisiaj głos stąd płynący będzie skuteczniejszy. Może, gdy dzisiaj przypomnimy władzom Federacji Rosyjskiej, że wciąż ukrywają tożsamość zbrodniarzy, zbrodniarzy niemniej straszliwych niż ci, którzy w Auschwitz mordowali (…), może to dotrze wreszcie do nich i do sumienia świata. Męczeństwo narodu polskiego woła do nas i żąda od nas nie tylko pamięci, ale i działania, także działania na rzecz odbudowy silnego, skutecznego, państwa polskiego
— powiedział szef MON.
Jak podkreślił, to „zadanie zostanie wypełnione wbrew wszelkim przeszkodom, bo Polska jest silna nie tylko swoją zdolnością gospodarczą i organizacyjną, ale Polska przede wszystkim silna jest swoim niezwyciężonym duchem”.
Stajemy tu co roku przed tym pomnikiem, by oddać hołd ofiarom sowieckiej napaści i okupacji, jeńcom wojennym bestialsko zamordowanym w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku, Miednoje i innych miejscach oraz tym zesłanym na Syberię oraz do Kazachstanu. Mieszkańcom wschodnich ziem polskich, którzy stali się bohaterami dnia codziennego w walce ze straszną przemocą z głodem, z zimnem, zniewoleniem i bezmiernym upokorzeniem
— powiedziała m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
My Sybiracy, jako dzieci, doświadczyliśmy stalinowskich restrykcji. Mimo minionych 76 lat, pamiętamy brutalny łomot do drzwi przed świtem, warunki tygodniowej podróży w bydlęcych wagonach, a następnie ciężką katorżniczą pracę naszych rodziców
— mówił wiceprezes Związku Sybiraków Mieczysław Pogodziński.
Pamiętamy głód, chłód, insekty, upokorzenia, brak jakiejkolwiek opieki lekarskiej. Cierpienia jakich doznaliśmy, mimo wielu lat, odczuwamy po dziś na naszym zdrowiu.
Zdaniem przewodniczącej Federacji Rodzin Katyńskich Izabeli Sariusz-Skąpskiej 17 września to bardzo trudna data.
Najtrudniejsze w zrozumieniu, co stało się 17 września jest to, że tego dnia po raz pierwszy w dusze obywateli Rzeczypospolitej wlała się trucizna sowietyzacji
— mówiła.
Ta data nie należy do żadnej grupy w szczególności, bo ona dotknęła całą Rzeczpospolitą
- dodała.
Rodziny Katyńskie, które przez wiele lat ciągnęły za sobą cień Katynia, a w duszy prawdę, wiedzą najlepiej jak wielkie jest to jarzmo, jaki wielki jest ten trud, aby iść ku prawdzie nawet pod wiatr
— powiedziała Sariusz-Skąpska.
Przypomniała także postać gen. Władysława Andersa, któremu - jak mówiła - tysiące obywateli II RP zawdzięczają opuszczenie „nieludzkiej ziemi”. Przywołała książkę autorstwa generała pt. „Bez ostatniego rozdziału”.
Nie widział wtedy, że to będzie taka genialna metafora, bo żadna historia nie ma ostatniego rozdziału, bo każde pokolenie musi pracować na kolejnymi stronami
— podkreśliła.
17 września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła na tereny II Rzeczpospolitej, położone na wschód od linii Narew-Wisła-San. Był to efekt paktu Ribbentrop-Mołotow, podpisanego 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie, który ustalał „strefy interesów Niemiec i ZSRR” na terytorium Polski. Po napaści ZSRR na Polskę aresztowano ponad 200 tys. Polaków - oficerów, policjantów, ziemian, prawników. Wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej narzucono obywatelstwo radzieckie. Masowe wywózki na Syberię objęły 1 mln 350 tys. Polaków; około 22,5 tys. oficerów i policjantów zostało uśmierconych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
PAP/mall
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Może dzisiaj głos stąd płynący będzie skuteczniejszy. Może, gdy dzisiaj przypomnimy władzom Federacji Rosyjskiej, że wciąż ukrywają tożsamość zbrodniarzy, zbrodniarzy niemniej straszliwych niż ci, którzy w Auschwitz mordowali (…), może to dotrze wreszcie do nich i do sumienia świata. Męczeństwo narodu polskiego woła do nas i żąda od nas nie tylko pamięci, ale i działania, także działania na rzecz odbudowy silnego, skutecznego, państwa polskiego
— powiedział szef MON.
Jak podkreślił, to „zadanie zostanie wypełnione wbrew wszelkim przeszkodom, bo Polska jest silna nie tylko swoją zdolnością gospodarczą i organizacyjną, ale Polska przede wszystkim silna jest swoim niezwyciężonym duchem”.
Stajemy tu co roku przed tym pomnikiem, by oddać hołd ofiarom sowieckiej napaści i okupacji, jeńcom wojennym bestialsko zamordowanym w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku, Miednoje i innych miejscach oraz tym zesłanym na Syberię oraz do Kazachstanu. Mieszkańcom wschodnich ziem polskich, którzy stali się bohaterami dnia codziennego w walce ze straszną przemocą z głodem, z zimnem, zniewoleniem i bezmiernym upokorzeniem
— powiedziała m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
My Sybiracy, jako dzieci, doświadczyliśmy stalinowskich restrykcji. Mimo minionych 76 lat, pamiętamy brutalny łomot do drzwi przed świtem, warunki tygodniowej podróży w bydlęcych wagonach, a następnie ciężką katorżniczą pracę naszych rodziców
— mówił wiceprezes Związku Sybiraków Mieczysław Pogodziński.
Pamiętamy głód, chłód, insekty, upokorzenia, brak jakiejkolwiek opieki lekarskiej. Cierpienia jakich doznaliśmy, mimo wielu lat, odczuwamy po dziś na naszym zdrowiu.
Zdaniem przewodniczącej Federacji Rodzin Katyńskich Izabeli Sariusz-Skąpskiej 17 września to bardzo trudna data.
Najtrudniejsze w zrozumieniu, co stało się 17 września jest to, że tego dnia po raz pierwszy w dusze obywateli Rzeczypospolitej wlała się trucizna sowietyzacji
— mówiła.
Ta data nie należy do żadnej grupy w szczególności, bo ona dotknęła całą Rzeczpospolitą
- dodała.
Rodziny Katyńskie, które przez wiele lat ciągnęły za sobą cień Katynia, a w duszy prawdę, wiedzą najlepiej jak wielkie jest to jarzmo, jaki wielki jest ten trud, aby iść ku prawdzie nawet pod wiatr
— powiedziała Sariusz-Skąpska.
Przypomniała także postać gen. Władysława Andersa, któremu - jak mówiła - tysiące obywateli II RP zawdzięczają opuszczenie „nieludzkiej ziemi”. Przywołała książkę autorstwa generała pt. „Bez ostatniego rozdziału”.
Nie widział wtedy, że to będzie taka genialna metafora, bo żadna historia nie ma ostatniego rozdziału, bo każde pokolenie musi pracować na kolejnymi stronami
— podkreśliła.
17 września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła na tereny II Rzeczpospolitej, położone na wschód od linii Narew-Wisła-San. Był to efekt paktu Ribbentrop-Mołotow, podpisanego 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie, który ustalał „strefy interesów Niemiec i ZSRR” na terytorium Polski. Po napaści ZSRR na Polskę aresztowano ponad 200 tys. Polaków - oficerów, policjantów, ziemian, prawników. Wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej narzucono obywatelstwo radzieckie. Masowe wywózki na Syberię objęły 1 mln 350 tys. Polaków; około 22,5 tys. oficerów i policjantów zostało uśmierconych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
PAP/mall
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308693-prezydent-17-wrzesnia-1939-naszej-ojczyznie-zostal-zadany-cios-w-plecy-uroczystosci-przy-pomniku-poleglym-i-pomordowanym-na-wschodzie-zdjecia?strona=2