Twardy głos MSZ. Szymański: Nie przyjmiemy ani jednego uchodźcy, który byłby skierowany do nas przez instytucje inne niż instytucje państwa polskiego

W ramach ostatnich konsultacji polsko-niemieckich i wyszehradzko-niemieckich było wyraźnie widać, że wspólnie jesteśmy przekonani o tym, że trzeba odnowić agendę polityczną Unii

— przekonuje Konrad Szymański w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”.

Sekretarz stanu ds. europejskich (i wiceszef MSZ) mówi o tym, że w przeciwieństwie do złych decyzji z ubiegłego roku dotyczących relokacji uchodźców i migrantów, tym razem rozmowa wygląda poważnie.

Bez uszczelnienia zewnętrznych granic Unii nie uda nam opanować tego kryzysu

— zaznaczył polityk PiS.

WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Szymański: „Destabilizacja polityczna w Europie Zachodniej może przynieść opłakane skutki dla spoistości Zachodu”

Szymański zapewnia przy tym, że rozwiązanie problemu migracji do Europy możliwe jest wyłącznie wtedy, gdy silniejsze państwa uszanują możliwości i stanowiska mniejszych państw UE.

Co oferujemy? Bardzo wiele. Z naszym poparciem wzmocniono europejską granicę, wsparliśmy porozumienie z Turcją, które zatrzymało kryzys na Południu, w tym roku podnosimy wydatki humanitarne, w końcu wysyłamy naszą Straż Graniczną do Słowenii, na Węgry, do Macedonii i Grecji

— czytamy.

Pytany o to, czy - zgodnie z założeniami przyjętymi przez rząd Ewy Kopacz - jacyś uchodźcy trafili już do Polski, Szymański odpowiada:

Nie trafił i pewnie nie trafi, gdyż nasz system jest oparty na wzmocnionych kryteriach bezpieczeństwa. Polski rząd jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo obywateli i ma prawo domagać się, aby te kryteria były ścisłe. Szczególnie w sytuacji, w jakiej dziś jesteśmy

— zaznaczył wiceszef MSZ.

Nie przyjmiemy ani jednego uchodźcy, który byłby skierowany do nas przez instytucje inne niż instytucje państwa polskiego, działające zgodnie z decyzjami, które zapadają w Warszawie

— dodaje Konrad Szymański.

lw, „Gość Niedzielny”