Ale gen. Piotr Patalong i płk Piotr Gąstał zostali skierowani do rezerwy kadrowej i pozostają w dyspozycji Dowództwa Generalnego. Co to dla nich oznacza?
Też byłem pod koniec służby w dyspozycji szefa Sztabu Generalnego. Myślę, że ci oficerowie dobrze zrealizowali swoją misję i ustępują teraz pola następcom. Z gen. Patalongiem znam się doskonale od lat, razem kończyliśmy szkołę oficerską Akademii Obrony, byliśmy w 6 brygadzie, mieszkaliśmy nawet przez jakiś czas w jednym pokoju i jestem przekonany, że znajdzie sobie kolejne wyzwanie, a doświadczenie, które posiada, będzie dobrze wykorzystane. Tych wyzwań w zakresie bezpieczeństwa państwa nie brakuje.
A jakie wyzwania stoją dziś przed siłami specjalnymi?
W tej chwili poziom, który osiągnęły jest bardzo wysoki, więc siłą rzeczy konieczne są dla nich nowe wyzwania. Ale szczerze mówiąc to, czego najbardziej potrzebują, to ustabilizowanie systemu dowodzenia. Niestety reformy ministrów Siemoniaka i Kozieja doprowadziły do tego, że powstały jak gdyby dwa ośrodki decyzyjne, które decydowały o rozwoju wojsk specjalnych. Dobrze, że gen. Gut z gen. Patalongiem pod tym względem dobrze się dogadywali, bo te obszary odpowiedzialności i kompetencji po prostu nakładały się na siebie. Ale siły specjalne potrzebują także spokoju, ponieważ rożne gry polityczne, które się toczą wokół jednostki, nigdy jej dobrze nie służyły. Nowi dowódcy potrzebują także szansy na to, żeby spokojnie mogli zrealizować projekty, z którymi przyszli na te nowe stanowiska, dopiero wówczas będziemy mogli ich oceniać.
Zdradzi Pan, czy sam otrzymał jakieś propozycje w wojsku?
Są poszczególne etapy w życiu i karierze każdego żołnierza, gdzie czasem niestety wiek robi swoje. W tej chwili wspólnie z żoną zajmujemy się szeregiem projektów związanych z bezpieczeństwem. Pracujemy też nad książką o roboczym tytule „Bezpiecznie już było”. Chcemy w niej w mądry, przemyślany i komunikatywny sposób wypowiedzieć się w kwestiach bezpieczeństwa po to, żeby budować w naszym społeczeństwie świadomość odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. Na razie jesteśmy w połowie drugiego rozdziału, mamy nadzieje, że ukaże się ona na wiosnę przyszłego roku.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale gen. Piotr Patalong i płk Piotr Gąstał zostali skierowani do rezerwy kadrowej i pozostają w dyspozycji Dowództwa Generalnego. Co to dla nich oznacza?
Też byłem pod koniec służby w dyspozycji szefa Sztabu Generalnego. Myślę, że ci oficerowie dobrze zrealizowali swoją misję i ustępują teraz pola następcom. Z gen. Patalongiem znam się doskonale od lat, razem kończyliśmy szkołę oficerską Akademii Obrony, byliśmy w 6 brygadzie, mieszkaliśmy nawet przez jakiś czas w jednym pokoju i jestem przekonany, że znajdzie sobie kolejne wyzwanie, a doświadczenie, które posiada, będzie dobrze wykorzystane. Tych wyzwań w zakresie bezpieczeństwa państwa nie brakuje.
A jakie wyzwania stoją dziś przed siłami specjalnymi?
W tej chwili poziom, który osiągnęły jest bardzo wysoki, więc siłą rzeczy konieczne są dla nich nowe wyzwania. Ale szczerze mówiąc to, czego najbardziej potrzebują, to ustabilizowanie systemu dowodzenia. Niestety reformy ministrów Siemoniaka i Kozieja doprowadziły do tego, że powstały jak gdyby dwa ośrodki decyzyjne, które decydowały o rozwoju wojsk specjalnych. Dobrze, że gen. Gut z gen. Patalongiem pod tym względem dobrze się dogadywali, bo te obszary odpowiedzialności i kompetencji po prostu nakładały się na siebie. Ale siły specjalne potrzebują także spokoju, ponieważ rożne gry polityczne, które się toczą wokół jednostki, nigdy jej dobrze nie służyły. Nowi dowódcy potrzebują także szansy na to, żeby spokojnie mogli zrealizować projekty, z którymi przyszli na te nowe stanowiska, dopiero wówczas będziemy mogli ich oceniać.
Zdradzi Pan, czy sam otrzymał jakieś propozycje w wojsku?
Są poszczególne etapy w życiu i karierze każdego żołnierza, gdzie czasem niestety wiek robi swoje. W tej chwili wspólnie z żoną zajmujemy się szeregiem projektów związanych z bezpieczeństwem. Pracujemy też nad książką o roboczym tytule „Bezpiecznie już było”. Chcemy w niej w mądry, przemyślany i komunikatywny sposób wypowiedzieć się w kwestiach bezpieczeństwa po to, żeby budować w naszym społeczeństwie świadomość odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. Na razie jesteśmy w połowie drugiego rozdziału, mamy nadzieje, że ukaże się ona na wiosnę przyszłego roku.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307803-nasz-wywiad-gen-polko-nikt-w-wojsku-nie-pelni-dozywotnio-swoich-funkcji-sily-specjalne-potrzebuja-dzis-swiezej-krwi?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.