Taki był usłużny i zapracowany, a Hanna Gronkiewicz-Waltz, ratując własną skórę, wyrzuciła go z pracy! Mowa o Jarosławie Jóźwiaku, byłym już od dzisiaj wiceprezydencie Warszawy, który na Facebooku opublikował właśnie łzawy list do „narodu”.
Widząc, że stałem się zakładnikiem walki politycznej wszystkich stron konfliktu, wymierzonej przeciwko Pani Prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz dziś rano oddałem się do jej dyspozycji. Dziś kończę moją blisko 10 letnią przygodę z samorządem warszawskim. Przez ostatnie lata byłem z moim ukochanym miastem w chwilach radosnych i chwilach trudnych, katastrofy smoleńskiej, powodzi w 2010 czy pożaru mostu
– żali się urzędnik, który b. odpowiedzialny m.in. za warszawską reprywatyzację i wielokrotnie twierdził, że wszystko odbywało się zgodnie z prawem.
Jarosław Jóźwiak nadal nie ma sobie nic do zarzucenia. Mało tego! Jest przekonany o swojej wyjątkowej roli w historii stolicy!
Muszę to przyznać, jestem pracoholikiem zakochanym w swojej pracy, pracy w której na co dzień zmienialiśmy rzeczywistość wokół nas. Dziś z podniesionym czołem mogę spacerować po mieście i z dumą patrzeć na Fontanny Multimedialne, Veturilo, czy Trakt Królewski i wiedzieć że mam w tym swoją cegiełkę. Szczególnie dumny jestem z budżetu partycypacyjnego, mojego dziecka, który dał realny wpływ mieszkańcom na podejmowane decyzje. Cieszy każde centrum lokalne które powstało i animuje lokalną społeczność.
– Jóźwiak wymienia „swoje” sukcesy”.
Jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz w swym tragikomicznym liście, nie zapomina także o aferze reprywatyzacyjnej. Jej przyszłe wyjaśnienie, co już naprawdę zakrawa na żart, przypisuje… sobie!!!
Za kilka dni wchodzi w życie mała ustawa reprywatyzacyjna. Miałem okazję pracować nad nią na każdym etapie od projektu, poprzez obronę jej na posiedzeniu plenarnym Senatu, komisjach sejmowych a na koniec występując w imieniu tysięcy warszawiaków zagrożonych zwrotami, w imieniu interesu publicznego, przed Trybunałem Konstytucyjnym.
– czytamy w liście Jóźwiaka.
„Dramat” Jóźwiaka i pozbawienie go fotela wiceprezydenta to najlepszy dowód na to, jak bardzo Hannie Gronkiewicz-Waltz pali się grunt pod nogami. Wcześniej, także ratując swoją skórę, zwaliła winę za nieprawidłowości przy reprywatyzacji na członków Biura Gospodarki Nieruchomościami. Kogo jeszcze wyrzuci z ratusza? Lista jest coraz krótsza. Ale sprawie pozbycia się Jóźwiaka udowadnia całkowite uzależnienie Prezydent Warszawy od Grzegorza Schetyny. Jarosław Jóźwiak odpowiadał za warszawski PR. Tymczasem w trakcie poniedziałkowego zarządu PO, narzekano właśnie na kwestie komunikacyjne w sprawie afery reprywatyzacyjnej. Jóźwiak musiał więc zapłacić za tę krytykę swoim stołkiem.
Nowy wiceprezydent Warszawy Witold Pahl zdaje się pełnić funkcję „komisarza” PO przy prezydent Warszawy. Ma ją rzekomo wspierać i rozwikłać sprawę afery. Nic takiego się nie stanie. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma już w ratuszu nikogo naprawdę zaufanego.
WB
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307683-zadnej-refleksji-wyrzucony-z-pracy-wiceprezydent-jozwiak-mysli-ze-jest-ofiara-a-jego-czyny-zapisane-zostana-w-historii-miasta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.