Debata o islamizacji w "Południku Wildsteina". "Mamy miliony ludzi w Europie, którzy nie zgadzają się z tradycyjną kulturą europejską. Takie są fakty"

Ze słowami dziennikarza „Liberte” polemizował Lindenberg.

Ona nie miała kilku godzin. Ona miała tygodnie i miesiące, aby podjąć odpowiednią decyzje. O tym ilu uchodźców będzie przybywać do Europy, można było dowiedzieć się rysując krzywą na podstawie danych z poprzednich lat. Kanclerz ma do dyspozycji analityków i służby. Uchodźcy nie zjawili się jednej nocy w Austrii. To narastało od jesieni 2014. Merkel nie powiedziała, że wpuścimy tych i koniec. Ona powiedziała Willkommen

—podkreślił, dodając:

Niemiecki urząd imigracyjny przygotował wideo, które zachęcało do przyjazdu do Niemiec.

Na koniec głos zabrała Wigura, która podkreśliła, że osoby radykalizujące się pod wpływem Państwa Islamskiego nie zawsze są muzułmanami.

Nie mówię, że nie ma żadnych problemów. Mówię, że są pewne dane, z których można korzystać. 95 proc. ludzi, którzy zdecydowali się na radykalizację w ramach Państwa Islamskiego, nie było często nawet wyznania muzułmańskiego. Faktem jest, że osoby, które się radykalizują, często są w konflikcie z rodzicami, którzy są muzułmanami

—mówiła Wigura.

Na te słowa zareagował Bronisław Wildstein.

To nic nie zmienia. Jeżeli dla osób, które nie identyfikują się z Europą jest islam, to nie możemy tego rozpatrywać w kategoriach autentyzmu bądź braku autentyzmu, bo są to manowce, na które możemy bardzo łatwo wejść

—mówił.

Cały program można obejrzeć na stronach TVP

kk/TVP2