Można oczywiście wierzyć, że nagle problem dotarł do innych redakcji, że ruszyły się zawodowe sumienia wielu reporterów i dziennikarzy i że wreszcie kropla wydrążyła skałę. To piękna i naiwna wiara w to, że panują w tym wszystkim w miarę czyste reguły. Może i tak jest. A może po prostu jeden z prawników przegrał reprywatyzacyjny wyścig o prestiżową działkę, a w tle porachunków z HGW załatwiane są inne interesy i ambicjonalne spory. I to dlatego temat mógł zostać zdjęty z półki, to dlatego ktoś przestawił wajchę. Wersję proszę wybrać samemu.

Ale jakie by nie były intencje, to po prostu dobrze, że temat został ruszony. Patologie i zrost nieformalnych grup interesów (urzędników, polityków, prawników, sędziów) to jeden z ostatnich bastionów chorego systemu stworzonego (głównie, choć nie tylko) przez Platformę i Tuska. Pocieszenie jest takie, że wszystko to potrwa już niedługo. Dalsze wojny i spory będą miały inne fundamenty.

PS. Hit tego dnia może być tylko jeden…

Z tarczą albo na tarczy Hanna Gronkowiec walczy. Symbol naszego oporu, królowa wolnego dworu!

Nie będę powtarzał dwa razy, ja wykonywałem rozkazy. Niezwyciężona Warszawa, walczymy o swoje prawa.