Śpiewak o tłumaczeniach HGW: "Jeżeli pół dnia zajęło jej ustalenie faktów, to pytanie, co robiła przez ostatnie pięć miesięcy i co robiła przez ostatnie 10 lat?"

Mamy poważny kryzys państwa i widać tutaj bardzo dużo patologii

– mówił Jan Śpiewak na antenie TVN24, komentując sprawę wyjaśnień ze strony Hanny Gronkiewicz-Waltz, która tłumaczyła się ze swojego zachowania przy okazji złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie.

Od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania przez dziką reprywatyzację w Warszawie

– powiedział przewodniczący „Miasto jest nasze”.

Gronkiewicz-Waltz zwolniła urzędników, którzy jej zdaniem ponoszą odpowiedzialność za nieprawidłowości wokół zwrotu działek.

To jest zdecydowanie za późna reakcja. Prezydent miała wiedzę o tych nieprawidłowościach przynajmniej od kwietnia, kiedy „Gazeta Wyborcza” napisała o tym pierwszy raz

– skomentował to Śpiewak.

Wczoraj wystąpiła na konferencji prasowej i mówi, że zrobiła kwerendę w archiwum i zajęło jej to pół dnia. I teraz rozwiązuje biuro do spraw nieruchomościami, wyrzuca urzędników. Jeżeli pół dnia zajęło jej ustalenie faktów, to pytanie, co robiła przez ostatnie pięć miesięcy i pytanie co robiła przed ostatnie 10 lat?

– pyta szef „Miasto jest nasze”.

Śpiewak, nazywany przez HGW „cynglem PiS”, mówił o tym, ile osób zostało pokrzywdzonych w wyniku afery.

To jest od kilkunastu do nawet czterdziestu tysięcy osób, które musiały opuścić swoje miejsce zamieszkania, więc mówimy o ogromnej liczbie poszkodowanych. Uważamy, że było to łamanie praw człowieka w centrum Warszawy. To kilka tysięcy ludzkich dramatów, które nie powinny mieć miejsca

– powiedział. Śpiewak nie jest też zadowolony z nowej ustawy dot. reprywatyzacji, którą podpisał prezydent.

Ona jest mała, zmieni tylko kwestię dotyczącą budynków użytkowości publicznej, ale jeżeli chodzi o budynki mieszkalne, takie w których dzieją się dramaty, tutaj zmian niestety nie będzie

– powiedział.

mly/tvn24.pl