Dziś nikt już tych czasów w PO nie pamięta. Hanna – Gronkiewicz-Waltz postanowiła iść w zaparte. Na pytanie o odpowiedzialność polityczną odpowiedziała:
Nie każdy prezydent czy wiceprezydent ponosi odpowiedzialność polityczną za niewłaściwą działalność urzędników
— odpowiedziała na pytania dziennikarzy, czy czuje polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się z reprywatyzacją w mieście.
I tą wypowiedzią przejdzie zapewne do annałów polskiej polityki…
Choć z początku nie było to takie oczywiste - Grzegorz Schetyna ze wszystkich możliwych wariantów – wybrał obronę platformerskiej „prezydent” Fakt - nie miał łatwego wyboru. Odcięcie się od własnej wiceprzewodniczącej mogło go kosztować kolejny rozłam w partii. Kto wie, jak zachowaliby się warszawscy posłowie. Tym niemniej decyzja o chronieniu skompromitowanej działaczki i to równocześnie przeciw PiS-owi, Nowoczesnej, lewicy i „Gazecie Wyborczej” – może być zbyt ciężkim garbem do udźwignięcia. Kto wie, czy nie przesądzającym o wyniku wyborów samorządowych.
Co dalej wydarzy się w Warszawie? Wariantów jest kilka. Ten najbardziej radykalny przewiduje odsunięcie Hanny Gronkiewicz-Waltz od władzy, postawienie jej zarzutów prokuratorskich i ustanowienie komisarza w stolicy. To możliwe, choć proceduralnie skomplikowane.
Inny – zakłada polityczne grillowanie obecnej prezydent do końca kadencji, w nadziei, że nie dające się obalić oskarżenia dotrą do świadomości warszawiaków, nawet tych bezpośrednio reprywatyzacją nie zainteresowanych i przerwą samorządową dominację PO w stolicy.
Rozważane są nawet przedterminowe wybory. Zapewne wiele będzie zależało od tego, kogo PiS wyznaczy na potencjalnego następcę platformerskiej prezydent. Oczywistego kandydata – na pierwszy rzut oka –na razie brak.
Co nie znaczy, że nie ma żadnych. Bo i Jacek Sasin nie wypadł tak najgorzej w bezpośredniej konfrontacji z Hanną Gronkiewicz-Waltz a gdzieś w odwodzie jest jeszcze Czesław Bielecki. Niektórzy wspominają też o Janie Ołdakowskim, dyrektorze Muzeum Powstania Warszawskiego. Pojawia się też nazwisko posła Jarosława Krajewskiego.
Pytanie czy nie są to jednak kandydatury za słabe, jak na sympatyzującą z Platformą stolicę? Czy nie lepszy byłby jakiś nowy „Andrzej Duda”? Polityk z drugiego szeregu, który wykazałby się odpowiednimi kompetencjami i talentami medialnymi?
Oczywiście w postaferalnej rzeczywistości, w klimacie ogólnopolskiej akceptacji dla rządów PiS – może być trochę łatwiej. Ale tylko trochę, bo Warszawa to jednak bastion PO (wystarczy przypomnieć rekordowy wynik Rwy Kopacz w ostatnich , przegranych przecież, przez PO wyborach).
Tak czy owak - widać już, ze kwestie samorządowe staną się jednym z głównych tematów politycznej jesieni. I to nie tylko w Warszawie.(Wystarczy przypomnieć sprawę ujawnionych interesów Pawła Adamowicza.) Dla Grzegorza Schetyny i jego kolegów szykuje się niełatwy czas. Bo tezy „o politycznej zemście PiS-u” może nie udać się udowodnić, biorąc pod uwagę ile środowisk z „Gazetą Wyborczą” na czele, podziela stawiane Hannie Gronkiewicz-Waltz zarzuty.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dziś nikt już tych czasów w PO nie pamięta. Hanna – Gronkiewicz-Waltz postanowiła iść w zaparte. Na pytanie o odpowiedzialność polityczną odpowiedziała:
Nie każdy prezydent czy wiceprezydent ponosi odpowiedzialność polityczną za niewłaściwą działalność urzędników
— odpowiedziała na pytania dziennikarzy, czy czuje polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się z reprywatyzacją w mieście.
I tą wypowiedzią przejdzie zapewne do annałów polskiej polityki…
Choć z początku nie było to takie oczywiste - Grzegorz Schetyna ze wszystkich możliwych wariantów – wybrał obronę platformerskiej „prezydent” Fakt - nie miał łatwego wyboru. Odcięcie się od własnej wiceprzewodniczącej mogło go kosztować kolejny rozłam w partii. Kto wie, jak zachowaliby się warszawscy posłowie. Tym niemniej decyzja o chronieniu skompromitowanej działaczki i to równocześnie przeciw PiS-owi, Nowoczesnej, lewicy i „Gazecie Wyborczej” – może być zbyt ciężkim garbem do udźwignięcia. Kto wie, czy nie przesądzającym o wyniku wyborów samorządowych.
Co dalej wydarzy się w Warszawie? Wariantów jest kilka. Ten najbardziej radykalny przewiduje odsunięcie Hanny Gronkiewicz-Waltz od władzy, postawienie jej zarzutów prokuratorskich i ustanowienie komisarza w stolicy. To możliwe, choć proceduralnie skomplikowane.
Inny – zakłada polityczne grillowanie obecnej prezydent do końca kadencji, w nadziei, że nie dające się obalić oskarżenia dotrą do świadomości warszawiaków, nawet tych bezpośrednio reprywatyzacją nie zainteresowanych i przerwą samorządową dominację PO w stolicy.
Rozważane są nawet przedterminowe wybory. Zapewne wiele będzie zależało od tego, kogo PiS wyznaczy na potencjalnego następcę platformerskiej prezydent. Oczywistego kandydata – na pierwszy rzut oka –na razie brak.
Co nie znaczy, że nie ma żadnych. Bo i Jacek Sasin nie wypadł tak najgorzej w bezpośredniej konfrontacji z Hanną Gronkiewicz-Waltz a gdzieś w odwodzie jest jeszcze Czesław Bielecki. Niektórzy wspominają też o Janie Ołdakowskim, dyrektorze Muzeum Powstania Warszawskiego. Pojawia się też nazwisko posła Jarosława Krajewskiego.
Pytanie czy nie są to jednak kandydatury za słabe, jak na sympatyzującą z Platformą stolicę? Czy nie lepszy byłby jakiś nowy „Andrzej Duda”? Polityk z drugiego szeregu, który wykazałby się odpowiednimi kompetencjami i talentami medialnymi?
Oczywiście w postaferalnej rzeczywistości, w klimacie ogólnopolskiej akceptacji dla rządów PiS – może być trochę łatwiej. Ale tylko trochę, bo Warszawa to jednak bastion PO (wystarczy przypomnieć rekordowy wynik Rwy Kopacz w ostatnich , przegranych przecież, przez PO wyborach).
Tak czy owak - widać już, ze kwestie samorządowe staną się jednym z głównych tematów politycznej jesieni. I to nie tylko w Warszawie.(Wystarczy przypomnieć sprawę ujawnionych interesów Pawła Adamowicza.) Dla Grzegorza Schetyny i jego kolegów szykuje się niełatwy czas. Bo tezy „o politycznej zemście PiS-u” może nie udać się udowodnić, biorąc pod uwagę ile środowisk z „Gazetą Wyborczą” na czele, podziela stawiane Hannie Gronkiewicz-Waltz zarzuty.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/306171-samobojcza-strategia-platformy-obrona-hanny-gronkiewicz-waltz-moze-byc-gwozdziem-do-trumny-grzegorza-schetyny?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.