Kukiz'15 chce komisji śledczej ds. reprywatyzacji. PSL domaga się od HGW „klarownych odpowiedzi”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube/screenshot/PAP/Marcin Obara
Fot. YouTube/screenshot/PAP/Marcin Obara

Uważamy, że komisja śledcza powinna zająć się nieprawidłowościami w całym kraju od 89 roku, bo to proces, który trwa co najmniej 27 lat - uwłaszczania się na własności zagrabionej najpierw przez Niemców, a później komunistów. Ewidentnie w interesie żadnej partii politycznej nie było uregulowanie tego procesu

—ocenił Tyszka.

My (Kukiz‘15) będziemy prosili o podpisanie się pod naszym wnioskiem o powołanie komisji śledczej wszystkich posłów, ze wszystkich klubów, którzy nie są umoczeni w sprawę reprywatyzacji

—zapowiedział poseł Kukiz‘15. Dodał, że jego klub będzie się także opowiadał za jak najszybszym uchwaleniem tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Według Tyszki powinna ona polegać na „przyznaniu częściowego odszkodowania prawowitym właścicielom - czyli nie tym, którzy trudnili się skupowaniem roszczeń” w postaci nieruchomości rolnych skarbu państwa.

Zdaniem Tyszki należy uniknąć obciążenia budżetu odszkodowaniami w formie pieniężnej.

Jak wiadomo, PiS zadłuża nas na potęgę

—powiedział. Pytany o to, czy Kukiz‘15 zgłosi projekt tej ustawy Tyszka powiedział, że jego klub „zaproponuje kierunki, założenia ustawy”. Przekonywał, że by napisać projekt, trzeba „mieć wiedzę”, która jest w ministerstwach skarbu, rolnictwa i finansów.

Dlatego odpowiedzialność ciąży w tym momencie na rządzie PiS

—ocenił. Tyszka ocenił też piątkowe wystąpienie prezydent stolicy; jego zdaniem zapowiedzi Hanny Gronkiewicz-Waltz - m.in. dot. przeprowadzenia audytu - są „niewiarygodne”.

Prezydent przestraszyła się w momencie, gdy Polacy dowiedzieli się o tych przekrętach o charakterze mafijnym w Warszawie

—powiedział. Dodał, że PO miała wiele lat, by zająć się sprawą uregulowania procesu reprywatyzacji stołecznych gruntów.

PSL zaś ogłosił, że „nie będzie wydawał wyroków w tej sprawie, tylko będzie się domagał jasnych i klarownych odpowiedzi”- powiedział w piątek w Poznaniu przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem kwestia reprywatyzacji w stolicy to polityczna batalia o Warszawę.

Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył w piątek na konferencji prasowej w Poznaniu, że priorytetem w kwestii nieprawidłowości przy reprywatyzacji w stolicy jest rzetelne wyjaśnienie tej sprawy.

Sprawę trzeba wyjaśnić; domaga się tego opinia publiczna, domagają się wszystkie środowiska polityczne. Wyjaśnić również w kontekście wszczętych pewnie postępowań przez różnego rodzaju służby do tego powołane. To jest sprawa najważniejsza

— zaznaczył. Jak dodał, PSL nie wpisuje się „w inny wymiar tej sytuacji, czyli polityczną batalię o Warszawę, która się rozpoczęła, która - jak widzimy - wyłania egzotyczne koalicje”.

To nie jest naszą domeną, żeby wpisywać się w taką walkę polityczną, która wyniszcza, a osłabia też pozycję, moim zdaniem, samorządu

—podkreślił. Odnosząc się do porannej konferencji prasowej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz powiedział, że PSL liczy na niezależny audyt.

Nie byłbym tym pierwszym, który z łatwością, jak niektórzy, wydawałby wyroki w tej sprawie. Sprawę trzeba do bólu wyjaśnić. Nie łączmy tylko tego z walką polityczną, przygotowaną już przed kolejnymi wyborami, a ona wychodzi na plan pierwszy, najpierw trzeba zadbać o obywateli

—powiedział. Jak dodał, Platforma Obywatelska nie powinna i nie może wyciągnąć konsekwencji w związku z tą sprawą w stosunku do prezydent Warszawy.

To warszawiacy wybrali prezydenta, a nie Platforma. W każdym miejscu tak jest i tego trzeba bronić dzisiaj, że właśnie nie partia polityczna wybiera naczelnika gminy, jak było kiedyś, tylko mieszkańcy małych ojczyzn, gmin, miasteczek, miast i wsi wybierają swoich reprezentantów i swoich burmistrzów i wójtów. To jest idea samorządności

—wskazał. I dodał, że w innym wypadku, przy ingerencji partii politycznych przy wyborze władz samorządowych, „będzie to oznaczało koniec demokracji”.

Posiadanie mandatu z wyboru bezpośredniego, jest bardzo silnym mandatem w Polsce. Pozycja wójtów, burmistrzów i prezydentów od 2002 roku jest zupełnie inna niż kiedy byli wybierani przez rady gmin czy miast, więc ta odpowiedzialność indywidualna też jest. PSL nie będzie wydawał wyroków w tej sprawie, będzie się domagał jasnych i klarownych odpowiedzi

— mówił. Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał również, że w 1993 roku PSL wnosił, jako jedną z pierwszych ustaw w nowej kadencji parlamentu, tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną.

Źle się stało, że ta ustawa w 1993 roku nie została przyjęta. Blokowały to różne środowiska, i te lewicowe, jak i prezydenci nie przyjmowali tych ustaw

—zaznaczył.

Sprawę reprywatyzacji trzeba dokończyć. I to się powinno zdarzyć w dużej ustawie reprywatyzacyjnej, nie tylko w tej małej. Trzeba oddać właścicielom w postaci, i to proponowaliśmy wtedy, albo tych dóbr utraconych, co jest w tej chwili już w większości niemożliwe, albo można to zamienić na obligacje, na innego rodzaju rekompensaty. Trzeba uporządkować tę kwestię w sposób ustawowy, a nie tylko decyzjami urzędniczymi, opartymi czasem na bardzo niejasnych przepisach. To spowodowało również, to zagmatwanie w prawie, i ten chaos właśnie spowodował tą dzisiejszą sytuację

—powiedział.

Ryb, PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych