Śledztwo w sprawie prezydenta Gdańska zostało przeniesione do Wrocławia. Śledczy odpowiedzieli na kilka kwestii zawiązanych z postępowaniem dot. Pawła Adamowicza.
Po publikacji tygodnika „wSieci” wznowiono śledztwo dot. niejasności związanych z majątkiem prezydenta Gdańska.
Setki tysięcy złotych z niewyjaśnionych źródeł. Notoryczne podawanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Kupowane z tajemniczymi rabatami luksusowe mieszkania w najlepszych punktach miasta i zapominanie o nich przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych. Wreszcie wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia podejrzanego. Gdyby ta historia dotyczyła zwykłego człowieka, zapewne miałby on bardzo poważne problemy z organami ścigania. Prezydentowi Gdańska tak naprawdę nie spadł włos z głowy. Ujawniamy, jak prokuratura i sąd zlekceważyły niejasne pochodzenie majątku Pawła Adamowicza
— pisali Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „Tajemnice fortuny Adamowicza” w jednym z lipcowych numerów tygodnika „wSieci”.
Śledczy mają się zająć m.in. sprawą dwóch mieszkań kupionych przez Adamowicza na osiedlu „Neptun Park” oraz jednego, którego właścicielami stali się jego rodzice. Mieszkania kupiono za łączną sumę 1,5 miliona złotych, a do transakcji doszło tuż przed podjęciem przez miasto korzystnej dla deweloper decyzji, dotyczącej zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.
Rozbieżność między rynkową ceną 3 nieruchomości a tą rzeczywiście zapłaconą przez prezydenta Pawła Adamowicza i jego rodzinę wynosi około 348 tysięcy złotych
— powiedział „Polsce the Times” prok. Robert Kaczor z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, który prowadzi śledztwo.
Drugie wątek śledztwa, to sprawa tzw. mieszkania za grunt. Miasto przekazało w 2008 roku jednemu z deweloperów działkę o powierzchni 19 tys. metrów kwadratowych. W zamian deweloper miał przekazać miastu 115 mieszkań. Jak się okazało miasto nie naliczyło kary umownej za przesunięcie terminu realizacji umowy.
Analizujemy, czy podejrzenie popełnienia czynu o charakterze korupcyjnym wiązało się z tym, że w okresie późniejszym nie zastosowano jakichś preferencyjnych warunków dla tej samej firmy w związku z zamianą nieruchomości gruntowych na lokale mieszkalne
— tłumaczył prok. Kaczor.
Poprzednie postanowienie o umorzeniu śledztwa wskazywało na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu w tym zakresie, w tym na brak dowodów i brak możliwości powiązania pewnych faktów. Po analizie materiału dowodowego uznano natomiast, że - nie kwestionując powyższych ocen co do istoty - istnieje możliwość pozyskania dodatkowych dowodów poprzez poddanie analizie dalszych dokumentów oraz przesłuchanie kolejnych świadków, jak również uzupełniające przesłuchanie świadków i dopiero wówczas możliwe będzie sformułowanie ostatecznych wniosków końcowych
— dodał.
Do sprawy odniósł się rzecznik Adamowicza, Antoni Pawlak. Przekonywał, że kwestie niedotrzymania terminów to problem wynikający z długiego czasu tzw. odbioru inwestycji.
A dlaczego prokuratura tego nie rozumie i z takim zaangażowaniem bada ten wątek? Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć, bowiem meandry myślenia prokuratorów dobrej zmiany są mi obce
— mówił.
mly/Polska the Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/305225-klopotow-prezydenta-gdanska-ciag-dalszy-wroclawscy-prokuratorzy-zajma-sie-sprawa-jego-majatku-istnieje-mozliwosc-pozyskania-dodatkowych-dowodow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.