Rzecznik MON o zamieszaniu wokół SKW: "Na łamach „Gazety Wyborczej” będzie spektakl. Część mediów robi aferę, która szkodzi państwu polskiemu"

Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego częściej chodzą do  mediów, niż rozmawiają ze swoimi przełożonymi

— mówił rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz komentując zdegradowanie oficer SKW.

Mieliśmy do czynienia z zatrzymaniem obywatela polskiego przez służby białoruskie. SKW podjęła działania mające na celu uwolnienie go. Pani major podjęła działania na własną rękę i utrudniała działania SKW. Cześć mediów robi aferę, która szkodzi państwu polskiemu

— tłumaczy Misiewicz.

Rzecznik MON poinformował, że polski oficer, który został aresztowany na Białorusi, jest już na wolności.

Został uwolniony, a Polska nie poniosła z tego tytułu żadnych kosztów

— powiedział Misiewicz.

Narzekał również na działania mediów, które jego zdaniem, nierzetelnie opisują sytuację.

Na lamach „Gazety Wyborczej” będziemy mieli spektakl, można powiedzieć telenowelę. Będziemy karmieni informacjami, które do niczego nam nie służą, a kompromitują nas w oczach naszych sojuszników

— stwierdził.

Misiewicz przypomniał również kontrowersje wokół działań poprzedniego szefostwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Oficerowie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa mogli chodzić po placówkach SKW. Ale za to oficerowie SKW świetnie bawili się w Sankt Petersburgu

— powiedział.

Rzecznik MON mówił również o kwestii konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Na bieżąco minister Macierewicz otrzymuje meldunki i informacje z tego jak ten konflikt przebiega

— powiedział.

W ostatnim czasie pojawiła się również kontrowersja wokół sprawy polskich pilotów F16, którzy mieli odlecieć do Kuwejtu.

Nasi piloci są w Kuwejcie, nasze F16 również.

Jak tłumaczy rzecznik, do wylotu polskich pilotów nie mogło dojść od razu po oficjalnym pożegnaniu. Zdaniem Misiewicza, tworzyłoby to zagrożenie dla naszych oficerów.