Morawiecki zabiera głos ws. kontraktu na Caracale: "Nie wycofujemy się, nie zrywamy, nie zawieszamy tych negocjacji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Piotr Polak/YouTube
fot. PAP/Piotr Polak/YouTube

W kwietniu ub. roku w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców dla wojska MON odrzuciło ze względów formalnych oferty PZL-Świdnik i AgustaWestland (śmigłowiec AW149) oraz PZL Mielec - własności amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk. Do końcowego etapu i praktycznych prób resort zakwalifikował H225M (dawniej EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters.

Podpisanie kontraktu, wartego ok. 13,3 mld zł, zależy od wyniku toczących się obecnie w resorcie rozwoju negocjacji offsetowych.

Ubiegłoroczna decyzja MON wywołała protesty ówczesnej opozycji, związkowców i załóg zakładów w Mielcu i Świdniku, samorządów regionów, gdzie znajdują się zakłady, których oferty odrzucono. Poparcie dla tej decyzji wyrazili związkowcy z Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi, gdzie (obok zakładów w Radomiu i Dęblinie) Airbus Helicopters zapowiedział inwestycje i miejsca pracy.

PiS zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przy przetargu, argumentując, że wymagania mogły preferować maszynę europejskiego koncernu. Posłowie PiS apelowali, by z podpisaniem umowy wstrzymać się do sformowania nowego rządu. Podobne stanowisko zajął SLD. Zastrzeżenia formułował prezydent Andrzej Duda.

Przegląd postępowań dotyczących zakupów, w tym przetargu na śmigłowce wielozadaniowe, był jedną z pierwszych decyzji obecnego kierownictwa MON. W listopadzie ub. roku minister Antoni Macierewicz mówił, że w resorcie sprawdza, czy przetargu nie należy powtórzyć.

Dokumenty, które poznałem jako poseł, wskazywały, że to postępowanie trzeba unieważnić i rozpocząć je od nowa

— mówił szef MON.

W połowie maja br. warszawski sąd oddalił pozew PZL-Świdnik wobec Inspektoratu Uzbrojenia MON w sprawie przetargu na śmigłowce. Jeden ze współoferentów, który przegrał przetarg, wnosił o zamknięcie postępowania ws. śmigłowców bez wyboru oferty. Z powodu tajemnic zawartych w dokumentacji przetargowej sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności - sąd ogłosił tylko sentencję wyroku.

W lipcu, na posiedzeniu sejmowej komisji obrony, szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda mówił, że Airbus Helicopters po raz kolejny potwierdził gotowość przedłużenia związania ofertą (tym razem do końca września), poinformował także, że „ze względu na upływ czasu od momentu rozpoczęcia negocjacji nie jest możliwa realizacja umowy na warunkach uzgodnionych w 2015 r., (…) co będzie miało wpływ na harmonogram dostaw i wzrost wartości umowy”.

ak/PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych