Na stronie Sejmu pojawił się raport ekspertów ds. Trybunału Konstytucyjnego. Co zawiera? SPRAWDŹ!

fot. Jurij/CC BY-SA 3.0
fot. Jurij/CC BY-SA 3.0

Mechanizm umożliwiający w większym stopniu orzekanie przez TK w pełnym składzie, uściślenie ustawowe zapisów dot. apolityczności sędziów Trybunału, wprowadzenie wobec nich zasad postępowania dyscyplinarnego - postuluje w raporcie zespół ekspertów ds. TK powołany przez marszałka Sejmu.

Dokument zawiera też krytykę części zapisów opinii Komisji Weneckiej.

Treść raportu została we wtorek opublikowana na stronie internetowej Sejmu. Dokument, który składa się z ponad 80 stron jest podzielony na trzy części: analizę opinii Komisji Weneckiej, analizę konfliktu polityczno-prawnego wokół Trybunału oraz propozycje dla władzy ustawodawczej, zawarte w 10 tezach.

Zdaniem zespołu opinia Komisji Weneckiej, oprócz wielu cennych wypowiedzi, „zawiera jednak również argumentacje trudne do zaaprobowania”, zawierające „błędy inferencyjne, interpretacyjne i semantyczne”.

Zespół zarzuca Komisji Weneckiej m.in. „manipulacje informacjami albo braki informacyjne, pomijanie albo bagatelizowanie głębokich kulturowych, politycznych i historycznych źródeł problemów Trybunału Konstytucyjnego”, „chwyty erystyczne”, „przewidywanie przyszłości i snucie wielowariantowych hipotez opartych na słabo uzasadnionych założeniach”, „błędy w interpretacji polskich przepisów prawa”.

Według ekspertów Komisja nie dokonała analizy treści licznych wypowiedzi sędziów TK, w tym prezesa Trybunału, podczas prac parlamentarnych, „albo pominęła je świadomie, co doprowadziło ją do błędnej oceny sytuacji”.

Problem w tym, że sposób wywodu prezentowany przez Komisję Wenecką czyni ułomnym myślenie o „suwerenie”, spychając go do roli nie tyle czynnika legitymizującego swoje konstytucyjnie powołane organy, ile czynnika wskazującego jedynie tych, którzy mają działać w organach czerpiących legitymację wyłącznie z abstrakcyjnego porządku prawnego, który drogą interpretacji sędziów konstytucyjnych mógłby stać się podstawą ich niekontrolowanej przez nikogo władzy arbitralnej, podważając zasady demokratycznego państwa prawa

— uznają autorzy raportu.

Według ekspertów, Trybunał Konstytucyjny stawałby się organem władzy ustawodawczej, gdyby przyjąć - co sugeruje Komisja Wenecka, - że musi on wystąpić na każdej ścieżce legislacyjnej prowadzącej do uchwalenia ustawy.

Teza o konieczności wystąpienia Trybunału w roli organu „zatwierdzającego” (lub negującego) konstytucyjność ustawy prowadziłaby do wniosku, iż organ ten nie jest już (lub jest już nie tylko) organem władzy sądowniczej, lecz staje się (lub jest również) organem władzy ustawodawczej

— podkreślono.

Autorzy raportu zauważają, że taka teza neguje powszechnie uznawane w doktrynie domniemanie konstytucyjności ustaw i stawia Trybunał w roli, której nie przewiduje dla niego obowiązująca konstytucja.

W raporcie podkreślono, że Trybunał Konstytucyjny poprawnie uznał 14 stycznia, że rozpatrzy nowelizację ustawy o TK, autorstwa PiS.

Jednak błędnie przyjął, iż nie będzie stosował przepisów nowelizacji w przypadku tej sprawy, ponieważ bezpośrednio dotyczy ona jego funkcjonowania

— zaznaczono.

Tego rodzaju wyłączenia nie przewiduje obowiązująca konstytucja RP, której nadrzędność uznawać powinien Trybunał Konstytucyjny. Należy podkreślić, że organ ten nie otrzymał kompetencji w zakresie wskazywania ustaw jako podlegających ocenie w szczególnym trybie, warunkującym ich wejście w życie

— głosi raport.

Zespół podkreśla, że zasada vacatio legis umożliwia zbadanie konstytucyjności ustawy przed jej wejściem w życie, ale - jak stwierdza - „nie jest ona jednak przewidziana jako zasada konstytucyjna i nie może być taką ustanowiona, np. poprzez decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który także w tym zakresie nie ma kompetencji wynikającej z konstytucji”.

Według autorów raportu dla poprawności rozstrzygania spraw przez Trybunał Konstytucyjny „za zasadne należy uznać wymaganie minimalnego kworum określonego w badanej przez Trybunał ustawie”.

Skoro, zgodnie z nowelizacją z 22 grudnia 2015 r., ustalone ono zostało na poziomie trzynastu sędziów, to rozstrzygnięcie może nosić znamiona orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o tyle, o ile przewidziane kworum zostało osiągnięte

— podkreślono.

Mniemanie, jakoby „siła stanowiąca” czyniła Trybunał Konstytucyjny władnym ustalać zakres własnych działań czy własnej aktywności w zakresie określania np. daty wejścia w życie ustawy, wiązanej w szczególności z momentem orzekania przez Trybunał, a nie z momentem wskazanym w samej ustawie przez „zwykłego ustawodawcę”, nie jest jednak oparte na przepisach polskiej Konstytucji. Swojej kompetencji w tym zakresie Trybunał nie może wywieść z przepisów konstytucji RP

— czytamy w raporcie.

Ciąg dalszy na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych