Wszystko po to, by nic się nie zmieniło, by lewicowi intelektualiści, tak jak kiedyś Walter Duranty w swoich relacjach z Rosji stalinowskiej, mogli dziś kłamać iż wszystko jest pod kontrolą, a jak nie, to dlatego, że za mało kochamy naszych braci muzułmanów. I żeby fala Islamu nadal płynęła do Europy. Bo jeden cel jest dla nich najważniejszy: mieszanie w tyglu narodów jak kiedyś mieszał towarzysz Stalin, rozmywanie narodowych tożsamości, rugowanie chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej.
Czy narody europejskie w końcu otrzeźwieją? Jest nadzieja, ale też jest poważne pytanie, czy już nie jest za późno? Czy kontyngent islamski nie jest już w stanie zablokować jakiekolwiek zmiany w polityce imigracyjnej i stosunku do chrześcijańskich korzeni kontynentu? Tym razem Polacy nie poszli złą drogą, a przecież nie było to wcale oczywiste. W 2015 roku wybór dotyczył także tej kwestii: czy bierzemy panią Muchę z jej pragnieniem ubogacenia nas (jak mówiła) przez islamskich imigrantów, panią Kopacz co w Brukseli podpisałaby wszystko czy też jednak ekipę pisowską, która w tej sprawie była i jest jednoznacznie przeciw. Dziś widać, że żadne słowo w tej sprawie nie było i nie jest za mocne. Uchronienie nas przed losem państw zachodnich jest polską racją stanu. Tu naprawdę chodzi o życie. Nas, naszych bliskich i naszych współobywateli. Dlatego przyzwyczajajmy się do kolejnej fali agresji wobec Polski i manipulacji. Takich, jak ta najnowsza. Im bardziej widać, że to Polska ma rację w sprawie instalowania islamskich gett, tym bardziej będą nas atakować.
A uchodźcom, biednym i pokrzywdzonym należy pomagać jak tylko można, z całych sił. Ale tam, gdzie dzieje się zło.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wszystko po to, by nic się nie zmieniło, by lewicowi intelektualiści, tak jak kiedyś Walter Duranty w swoich relacjach z Rosji stalinowskiej, mogli dziś kłamać iż wszystko jest pod kontrolą, a jak nie, to dlatego, że za mało kochamy naszych braci muzułmanów. I żeby fala Islamu nadal płynęła do Europy. Bo jeden cel jest dla nich najważniejszy: mieszanie w tyglu narodów jak kiedyś mieszał towarzysz Stalin, rozmywanie narodowych tożsamości, rugowanie chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej.
Czy narody europejskie w końcu otrzeźwieją? Jest nadzieja, ale też jest poważne pytanie, czy już nie jest za późno? Czy kontyngent islamski nie jest już w stanie zablokować jakiekolwiek zmiany w polityce imigracyjnej i stosunku do chrześcijańskich korzeni kontynentu? Tym razem Polacy nie poszli złą drogą, a przecież nie było to wcale oczywiste. W 2015 roku wybór dotyczył także tej kwestii: czy bierzemy panią Muchę z jej pragnieniem ubogacenia nas (jak mówiła) przez islamskich imigrantów, panią Kopacz co w Brukseli podpisałaby wszystko czy też jednak ekipę pisowską, która w tej sprawie była i jest jednoznacznie przeciw. Dziś widać, że żadne słowo w tej sprawie nie było i nie jest za mocne. Uchronienie nas przed losem państw zachodnich jest polską racją stanu. Tu naprawdę chodzi o życie. Nas, naszych bliskich i naszych współobywateli. Dlatego przyzwyczajajmy się do kolejnej fali agresji wobec Polski i manipulacji. Takich, jak ta najnowsza. Im bardziej widać, że to Polska ma rację w sprawie instalowania islamskich gett, tym bardziej będą nas atakować.
A uchodźcom, biednym i pokrzywdzonym należy pomagać jak tylko można, z całych sił. Ale tam, gdzie dzieje się zło.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/301982-im-bardziej-polska-ma-racje-w-sprawie-instalowania-islamskich-gett-tym-mocniej-beda-nas-atakowac?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.