Siemoniak komentuje sytuację w Platformie: "Ludzie odchodzą z partii, są usuwani - to jest demokracja!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/Polsat News
wPolityce.pl/Polsat News

Ludzie odchodzą z partii, są usuwani - to jest demokracja!

— powiedział Tomasz Siemoniak w rozmowie na antenie Polsat News („Gość Wydarzeń”).

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w szeroki sposób komentował chaos i wewnętrzne konflikty w jego partii

Jesteśmy partią demokratyczną, więc różne osoby różne rzeczy mówią. Śmiać mi się zachciało, jak zobaczyłem marszałka Tyszkę, jak poucza Platformę lub Jarosława Sellina, który sam odszedł z PiS. (…) Ludzie odchodzą z partii, są usuwani - to jest demokracja!

— mówił Siemoniak.

Jak tłumaczył, „sondaże są zmienne”, ale i one pokazują, że sytuacja PO poprawia się z dnia na dzień. Dopytywany o to, którą z frakcji wspiera, Siemoniak unikał odpowiedzi:

Nie ma podziału, moim zdaniem. To, że czasami spiera się Grzegorz Schetyna z Ewą Kopacz, nie oznacza, że mamy frakcje. Czasami Ewa Kopacz ma inne zdanie… Czasem takie samo… Fundamentalne sprawy nas łączą, różnimy się co do taktyki czy oceny konkretnych sytuacji

— podkreślił.

Skrytykował przy tym ostro pomysł odczytania apelu smoleńskiego podczas rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Powstanie Warszawskie jest świętą sprawą. (…) Próby takiego ich traktowania są fatalne

— zaznaczył.

Wcześniej były szef MON odnosił się do problemu państw z UE z terroryzmem i atakami.

Każdy zadaje sobie pytanie, co to oznacza i czy jest jakiś koniec tego. Są zdarzenia terrorystyczne, są zdarzenia, za którymi stoją szaleńcy i dla służb to coraz większe wyzwanie… (…) Te medialne obrazy inspirują zbrodniarzy i szaleńców

— przyznał były wicepremier.

W ocenie Siemoniaka będzie trwał „ciągły wyścig” między służbami specjalnymi a terrorystami.

Musimy umieć nie odgradzać się od ognisk terroryzmu, ale je zwalczać. Musimy też jako społeczeństwa umieć sobie radzić i być przygotowanym na takie sytuacje. Są państwa, w których terroryzm był lub jest codziennością - jak Izrael - i kto tam pielgrzymował, ten wie, jak się żyje w państwie totalnego bezpieczeństwa

— stwierdził polityk PO.

Siemoniak krytycznie odnosił się przy tym do krytyki projektu multi-kulti.

Francja to akurat nie jest polityka multi-kulti, tylko integracji. Multi-kulti to Niemcy czy Szwecja… Głos ministra Błaszczaka był fatalny - dzień później, gdy wszyscy myślą o ofiarach, to minister uznał za stosowne, że się pomądrzy i pouczy z pozycji kogoś, kto wie lepiej. (…) Minister Błaszczak wypowiedział się kompletnie nietrafnie

— ocenił.

Ministra Mariusza Błaszczaka Tomasz Siemoniak określił mianem „ciapy”.

lw, Polsat News

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych