Równolegle z obradami V4, bliska niemieckim chadekom Fundacja Konrada Adenauera (KAS) opublikowała analizę sytuacji w naszym kraju pt. „Dokąd zmierza Polska”. Jej autor Christian Schmitz, z wykształcenia historyk i romanista, szef delegatury KAS w Warszawie, podjął próbę naświetlenia przyczyn wyborczej porażki Platformy Obywatelskiej, sukcesu PiS, głównych punktów „dobrej zmiany” i polityki zagranicznej obozu rządzącego. Sporo miejsca poświecił także słabości dzisiejszej opozycji.
„Krytycy nowego rządu nie podążają wspólną linią, nie łączy ich rozpoznawalna, wspólna strategia. PO, najsilniejsza partia opozycyjna, pogrążona jest w głębokim kryzysie. Minione wybory wykazały, że wyborcom nie wystarczyło samo zwalczanie PiS, jako główny punkt jej programowej taktyki”.
W dalszej części znalazły się rady, co PO powinna zrobić, aby było lepiej, jak też odniesienia do Nowoczesnej i KOD. Choć Schmitz starał się zachować pozory obiektywizmu, z tej naszpikowanej mniej czy bardziej znaczącymi faktami analizy wyraźnie przeziera, po której stronie tkwią jego sympatie. W akapicie o „politycznej kulturze i nastrojach”, pisze wręcz o podziałach na „dobrych i złych, bohaterów i zdrajców”, „generowanych” przez partię Jarosława Kaczyńskiego:
„Ta ekstremizacja przejawia się także w mowie nienawiści przeciw krytycznych wobec partii sędziom i przedstawicielom różnych instytucji. PiS organizuje planowe zniesławianie jego krytyków, tym samym dzieląc w coraz większej mierze społeczeństwo”.
Wprawdzie autor KAS zauważa, że w PiS rośnie grupa zwolenników „polityki realnej”, którzy „zamiast konfrontacji szukają równoważenia interesów”, jednak – jak prognozuje - po letniej przerwie radykałowie skupieni wokół Kaczyńskiego mogą być skłonni do jeszcze większego zawłaszczania państwa. Tym bardziej, że po szczycie NATO i ŚDM spadnie międzynarodowe zainteresowanie naszym krajem.
Czyli, nie jest dobrze, a może być gorzej…
„Byli prymusi UE przyprawiają o ból głowy nie tylko Brukselę”,
skwitował wprost portal telewizji publicznej ZDF. Najpierw odszczepieńcami były Węgrzy, trochę Czesi, trochę Słowacy, potem Polacy, teraz jest już cała grupa „apostatów”, nowa - jak określono Grupę Wyszehradzką w komentarzu ZDF - „koalicja anty-Merkel”. Fakt, każdego z osobna można było zlekceważyć, przycisnąć do ściany lub kupić, z grupą będzie o wiele trudniej. Co symptomatyczne, już samo określenie: „koalicja anty-Merkel” implikuje to, co zauważył postronny niemiecki obserwator w swym wpisie. A mianowicie, obawy o utratę dominacji Niemiec w UE. Że powtórzę konstatację internauty EUROPAer’a:
„Szefowie rządów radzą o przyszłości UE. I to bez unijnej quasikanclerz Merkel? No, to jest już jasne jakie opinie będzie się o tym rozpowszechniało w mediach”…
Nic nie jest już takie same jak wczoraj. Grupa Wyszehradzka ma rzeczywiście szansę stać się ważnym graczem w Europie, a poprzez V4 Polska może również zyskać na znaczeniu w pozbawionym konstruktywnej treści Trójkącie Weimarskim. Inna sprawa, czy i jak te szanse zostaną wykorzystane. Można będzie się o tym przekonać już za kilka tygodni, po efektach kolejnego spotkania premierów Polski, Czech, Słowacji i Węgier, planowanego tuż przed szczytem UE w Bratysławie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Równolegle z obradami V4, bliska niemieckim chadekom Fundacja Konrada Adenauera (KAS) opublikowała analizę sytuacji w naszym kraju pt. „Dokąd zmierza Polska”. Jej autor Christian Schmitz, z wykształcenia historyk i romanista, szef delegatury KAS w Warszawie, podjął próbę naświetlenia przyczyn wyborczej porażki Platformy Obywatelskiej, sukcesu PiS, głównych punktów „dobrej zmiany” i polityki zagranicznej obozu rządzącego. Sporo miejsca poświecił także słabości dzisiejszej opozycji.
„Krytycy nowego rządu nie podążają wspólną linią, nie łączy ich rozpoznawalna, wspólna strategia. PO, najsilniejsza partia opozycyjna, pogrążona jest w głębokim kryzysie. Minione wybory wykazały, że wyborcom nie wystarczyło samo zwalczanie PiS, jako główny punkt jej programowej taktyki”.
W dalszej części znalazły się rady, co PO powinna zrobić, aby było lepiej, jak też odniesienia do Nowoczesnej i KOD. Choć Schmitz starał się zachować pozory obiektywizmu, z tej naszpikowanej mniej czy bardziej znaczącymi faktami analizy wyraźnie przeziera, po której stronie tkwią jego sympatie. W akapicie o „politycznej kulturze i nastrojach”, pisze wręcz o podziałach na „dobrych i złych, bohaterów i zdrajców”, „generowanych” przez partię Jarosława Kaczyńskiego:
„Ta ekstremizacja przejawia się także w mowie nienawiści przeciw krytycznych wobec partii sędziom i przedstawicielom różnych instytucji. PiS organizuje planowe zniesławianie jego krytyków, tym samym dzieląc w coraz większej mierze społeczeństwo”.
Wprawdzie autor KAS zauważa, że w PiS rośnie grupa zwolenników „polityki realnej”, którzy „zamiast konfrontacji szukają równoważenia interesów”, jednak – jak prognozuje - po letniej przerwie radykałowie skupieni wokół Kaczyńskiego mogą być skłonni do jeszcze większego zawłaszczania państwa. Tym bardziej, że po szczycie NATO i ŚDM spadnie międzynarodowe zainteresowanie naszym krajem.
Czyli, nie jest dobrze, a może być gorzej…
„Byli prymusi UE przyprawiają o ból głowy nie tylko Brukselę”,
skwitował wprost portal telewizji publicznej ZDF. Najpierw odszczepieńcami były Węgrzy, trochę Czesi, trochę Słowacy, potem Polacy, teraz jest już cała grupa „apostatów”, nowa - jak określono Grupę Wyszehradzką w komentarzu ZDF - „koalicja anty-Merkel”. Fakt, każdego z osobna można było zlekceważyć, przycisnąć do ściany lub kupić, z grupą będzie o wiele trudniej. Co symptomatyczne, już samo określenie: „koalicja anty-Merkel” implikuje to, co zauważył postronny niemiecki obserwator w swym wpisie. A mianowicie, obawy o utratę dominacji Niemiec w UE. Że powtórzę konstatację internauty EUROPAer’a:
„Szefowie rządów radzą o przyszłości UE. I to bez unijnej quasikanclerz Merkel? No, to jest już jasne jakie opinie będzie się o tym rozpowszechniało w mediach”…
Nic nie jest już takie same jak wczoraj. Grupa Wyszehradzka ma rzeczywiście szansę stać się ważnym graczem w Europie, a poprzez V4 Polska może również zyskać na znaczeniu w pozbawionym konstruktywnej treści Trójkącie Weimarskim. Inna sprawa, czy i jak te szanse zostaną wykorzystane. Można będzie się o tym przekonać już za kilka tygodni, po efektach kolejnego spotkania premierów Polski, Czech, Słowacji i Węgier, planowanego tuż przed szczytem UE w Bratysławie…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/301785-polska-na-czele-stowarzyszenia-apostatow-grupa-wyszehradzka-ma-szanse-stac-sie-waznym-graczem-w-europie?strona=2