Michał Kamiński wytacza ciężkie działa: "Grzegorz Schetyna to koncesjonowana opozycja." I sugeruje, że to obecny szef PO stoi za wybuchem afery podsłuchowej...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Ta historia pisze się sama – tak Michał Kamiński, były już polityk PO, odpowiedział na pytanie czy pisze już książkę „Koniec Platformy Obywatelskiej”.

Na łamach „Rzeczpospolitej” poseł przedstawia własną wersję wydarzeń, które doprowadziły go wyrzucenia go z partii.

Obawiam się, że ma to związek z zapowiedzią, którą wyraziłem wobec wielu posłów Klubu PO

– mówi. O co chodzi?

Zamierzam złożyć interpelację do ministra Mariusza Kamińskiego w sprawie jego słów z trybuny sejmowej. Powiedział on, że w służbach specjalnych zarzucono wersję śledztwa dotyczącą afery podsłuchowej, wedle której za aferą stoi jeden z polityków PO.

W wersji Kamińskiego po tej właśnie wypowiedzi usłyszał od jednego z ważnych polityków partii, że jeżeli złoży taką interpelację, to z nim koniec.

Najwyraźniej zapowiedź złożenia interpelacji musi leżeć u źródeł mojego wyrzucenia

– twierdzi Michał Kamiński.

Jak zapowiada, niezależnie od decyzji jego wykluczeniu z PO będzie się nadal zajmował tematem po wakacjach.

Uważam za rzecz bardzo istotną, by to wyjaśnić

– deklaruje.

Jak zauważa podczas debaty podsumowującej rządy PO tylko jeden polityk nie był atakowany i był nim Grzegorz Schetyna.

Nie zakładam, że jest to element szantażu ze strony Prawa i Sprawiedliwości wobec lidera opozycji, ale politycy PiS bardzo wyraźnie mówią na korytarzach sejmowych, że Grzegorz Schetyna to koncesjonowana opozycja

– podkreśla Michał Kamiński.

Tak o sobie mówi, ale powtórzę, że nawet politycy PiS mówią, że jest opozycją koncesjonowaną. Na tym też polega różnica między nami. Ja chcę być realną opozycją wobec PiS, a Schetyna jest cichym sojusznikiem Jarosława Kaczyńskiego

– dodaje.

Wyraźnie widać, że opozycja, której przewodzi Grzegorz Schetyna, jest władzy na rękę

– twierdzi b. spin doktor. \

Jak twierdzi ataki Schetyny na PiS były markowane.

Tak naprawdę żaden atak Grzegorza Schetyny nie zaszkodził PiS. Natomiast to, co realnie zrobił Grzegorz Schetyna, to był gotów, dla swojej politycznej dintojry, oddać władzę Prawu i Sprawiedliwości w sejmiku dolnośląskim, a w konsekwencji także we wszystkich innych sejmikach w Polsce. Schetyna naprawdę jest dla PiS wygodnym liderem opozycji

– przekonuje polityk.

Wg Kamińskiego sporo osób nosi się z  zamiarem odejścia z PO. Nie mają bowiem szacunku ani zaufania do Schetyny. Poseł nie przewiduje jednak odejścia Ewy Kopacz. Natomiast brutalną rozprawę Schetyny z wewnętrzną opozycja tłumaczy tak:

Grzegorz Schetyna i jego wybitni PR-owcy, którzy odpowiadają za 10 proc. poparcia w ostatnim sondażu, poradzili mu, żeby ze swoją rzekomą wewnętrzną opozycją poradził sobie przed wakacjami, bo jest to najwygodniejszy moment. Myślę, że początek sezonu będzie dla Grzegorza Schetyny ciekawy.

Ewentualne przesilenie w partii Kamiński uznaje za możliwe we wrześniu.

Mam nadzieję, że nie, mimo złego przewodniczącego. Platforma jest lepszym i ważniejszym projektem niż pewien żart historii, jakim jest Grzegorz Schetyna i jego niezbyt mądre ambicje.

Nikt nie kwestionuje wyboru Grzegorza Schetyny, ale nie zawsze demokratyczny wybór jest słuszny i się sprawdza

– dodaje.

Uważam, że jest złym przewodniczącym, nie ma pomysłu politycznego, nie ma charyzmy. Jest człowiekiem na tyle zajętym własnymi fobiami i niechęciami wobec innych ludzi, że trudno mu się koncentrować na walce z PiS

– podkreśla.

Niemniej i tak trzymam za niego kciuki, bo nawet Grzegorz Schetyna taki, jaki jest, jest lepszy niż Jarosław Kaczyński. Oczywiście pod warunkiem, że przestanie być koncesjonowaną opozycją

– dodaje.

Wycinanie takich ludzi jak Jacek Protasiewicz czy Stanisław Huskowski świadczy o tym, jakie są priorytety Grzegorza Schetyny: polityczna zemsta na swoich przeciwnikach wewnątrz partii, topienie partii, a nie walka z PiS

– podsumowuje b. polityk PO. I zapewnia, że on sam wcale nie jest mściwy…

Grzegorz Schetyna – zapewne powiedziałby to samo…

ansa/Rz

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych