O ile w latach 90. wielu Polaków bezkarnie mówiło, że Żołnierze Wyklęci byli bandytami, tak dziś nikt nie ośmiela się używać takich sformułowań. To właśnie efekt działań IPN
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
wPolityce.pl: Jak odbiera Pan wybór Jarosława Szarka na nowego prezesa IPN-u?
Jarosław Sellin (PiS): Wiążę duże nadzieje z decyzją Sejmu. IPN to niesłychanie ważna instytucja funkcjonująca od 18 lat, która przyczyniła się do tego, że o ile w latach 90. o Wojciechu Jaruzelskim mówiło się jako bohaterze, a Ryszardzie Kuklińskim jako zdrajcy, tak dziś te proporcje są mocno odwrócone. O ile w latach 90. wielu Polaków bezkarnie mówiło, że Żołnierze Wyklęci byli bandytami, tak dziś nikt nie ośmiela się używać takich sformułowań. To właśnie efekt działań Instytutu Pamięci Narodowej. Zawsze podkreślałem, że polityka historyczna musi być prowadzona przez trwałe instytucje. Taką instytucją jest właśnie IPN, ale na szczęście niejedyną. To dobrze, że Jarosław Szarek ze swoim dorobkiem i poczuciem misji będzie dobrze kontynuował dotychczasowe osiągnięcia IPN.
Politycy PO twierdzą, że na prezesa Instytutu został wybrany „prawicowy publicysta”.
Jeżeli posłowie opozycji uważają, że pasja do historii i chęć odkrywania jej nieznanych kart, a czasami nawet tajemnic, jest prawicowością, to ja również jestem prawicowcem od wielu lat i jestem z tego dumny.
Ze strony Platformy pada zarzut, że Jarosław Szarek neguje udział Polaków w zbrodni w Jedwabnem. Jak traktuje Pan podobne opinie?
Zbrodnia w Jedwabnem została dokonana w czasie II wojny światowej, gdy formacje niemieckich okupantów docierały już do polskich miejscowości i inspirowały zbrodnie na Żydach. Niestety do tej zbrodni przyłączyli się w kilku miejscach obywatele polscy. Okoliczności są różne, ale niestety taka jest prawda. Bardzo ważne w tym kontekście przemówienia wygłosili: prezes Jarosław Kaczyński podczas swojej wizyty w Białymstoku i prezydent Andrzej Duda w dniu kolejnej rocznicy pogromu kieleckiego. Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne – antysemityzm jest nie do zaakceptowania, a jeśli ktoś przyłączył do antysemickich mordów, to sam wykluczył się ze wspólnoty narodowej polskiej.
Większa zgodność wśród polityków panowała w środę podczas debaty o zbrodni wołyńskiej. To przełom?
Prawda jest oczywista. Rzeź wołyńska została dokonana przez nacjonalistyczne organizacje polityczne i militarne i była ludobójstwem. Trzy lata temu walczyliśmy w okrągłą rocznicę rzezi, by nazwać te wydarzenia ludobójstwem. To PO tego nie chciała.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O ile w latach 90. wielu Polaków bezkarnie mówiło, że Żołnierze Wyklęci byli bandytami, tak dziś nikt nie ośmiela się używać takich sformułowań. To właśnie efekt działań IPN
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
wPolityce.pl: Jak odbiera Pan wybór Jarosława Szarka na nowego prezesa IPN-u?
Jarosław Sellin (PiS): Wiążę duże nadzieje z decyzją Sejmu. IPN to niesłychanie ważna instytucja funkcjonująca od 18 lat, która przyczyniła się do tego, że o ile w latach 90. o Wojciechu Jaruzelskim mówiło się jako bohaterze, a Ryszardzie Kuklińskim jako zdrajcy, tak dziś te proporcje są mocno odwrócone. O ile w latach 90. wielu Polaków bezkarnie mówiło, że Żołnierze Wyklęci byli bandytami, tak dziś nikt nie ośmiela się używać takich sformułowań. To właśnie efekt działań Instytutu Pamięci Narodowej. Zawsze podkreślałem, że polityka historyczna musi być prowadzona przez trwałe instytucje. Taką instytucją jest właśnie IPN, ale na szczęście niejedyną. To dobrze, że Jarosław Szarek ze swoim dorobkiem i poczuciem misji będzie dobrze kontynuował dotychczasowe osiągnięcia IPN.
Politycy PO twierdzą, że na prezesa Instytutu został wybrany „prawicowy publicysta”.
Jeżeli posłowie opozycji uważają, że pasja do historii i chęć odkrywania jej nieznanych kart, a czasami nawet tajemnic, jest prawicowością, to ja również jestem prawicowcem od wielu lat i jestem z tego dumny.
Ze strony Platformy pada zarzut, że Jarosław Szarek neguje udział Polaków w zbrodni w Jedwabnem. Jak traktuje Pan podobne opinie?
Zbrodnia w Jedwabnem została dokonana w czasie II wojny światowej, gdy formacje niemieckich okupantów docierały już do polskich miejscowości i inspirowały zbrodnie na Żydach. Niestety do tej zbrodni przyłączyli się w kilku miejscach obywatele polscy. Okoliczności są różne, ale niestety taka jest prawda. Bardzo ważne w tym kontekście przemówienia wygłosili: prezes Jarosław Kaczyński podczas swojej wizyty w Białymstoku i prezydent Andrzej Duda w dniu kolejnej rocznicy pogromu kieleckiego. Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne – antysemityzm jest nie do zaakceptowania, a jeśli ktoś przyłączył do antysemickich mordów, to sam wykluczył się ze wspólnoty narodowej polskiej.
Większa zgodność wśród polityków panowała w środę podczas debaty o zbrodni wołyńskiej. To przełom?
Prawda jest oczywista. Rzeź wołyńska została dokonana przez nacjonalistyczne organizacje polityczne i militarne i była ludobójstwem. Trzy lata temu walczyliśmy w okrągłą rocznicę rzezi, by nazwać te wydarzenia ludobójstwem. To PO tego nie chciała.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/301598-sellin-jaroslaw-szarek-ze-swoim-dorobkiem-i-poczuciem-misji-bedzie-dobrze-kontynuowal-dotychczasowe-osiagniecia-ipn-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.