Życzyłbym sobie, aby PiS nie krzyczało z sali sejmowej: 8 lat, 8 lat, Polska w ruinie. Dopiero co PO skończyła władzę. W kampanii wyborczej dowiadywałem się od PiS-u, że Polska jest w ruinie
— mówił Kukiz.
Okazuje się, że nie jest, skoro Polskę stać w tej chwili na drastyczne podwyższenie płac pani premier czy ministrom. Oczywiście ironizuję w tej chwili, ale rozumiem, gdyby nagle okazało się, że w ciągu pół roku zostały przeprowadzone takie zmiany, że rośnie PKB i Polska rośnie w siłę, a ludziom się żyje dostatniej. Ale w przypadku, gdy państwo się zadłuża, gdy deficyt budżetowy jest najwyższy w historii, gdy wszystko leci na pożyczkach, a wicepremier twierdzi, że 20 mld na 500+ trzeba będzie oddać, przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność. Zwykła ludzka bezczelność
— podkreślił.
W ocenie Kukiza polityka powinna być traktowana jako misja i służba ludziom.
Ten kto idzie do polityki powinien traktować to jako misję. Nie zapominajmy o tym. Polityka to jest służba, a nie sposób na życie i zarabianie pieniędzy. To powinien być priorytet podparty również profesjonalizmem
— stwierdził.
Odniósł się również do stwierdzenia Pawła Lisieckiego, ze brak podwyżek może sprawić, że eksperci nie będą chcieli pracować w administracji publicznej.
Ci eksperci, o których Pan wspomina to są bardzo często ludzie opłacani właśnie przez państwo jako eksperci jako specjaliści. Tak jak mamy agencję Hofmana, który niby nie partycypuje w polityce, a praktycznie partycypuje w polityce zarabiając znacznie lepsze pieniądze, według mojej wiedzy i tego, co się mówi, to od razu zaznaczam, prowadząc firmę, która pełni jakąś rolę wykonawców zleceń PiS-u
— powiedział.
Polskie Radio/emer
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Życzyłbym sobie, aby PiS nie krzyczało z sali sejmowej: 8 lat, 8 lat, Polska w ruinie. Dopiero co PO skończyła władzę. W kampanii wyborczej dowiadywałem się od PiS-u, że Polska jest w ruinie
— mówił Kukiz.
Okazuje się, że nie jest, skoro Polskę stać w tej chwili na drastyczne podwyższenie płac pani premier czy ministrom. Oczywiście ironizuję w tej chwili, ale rozumiem, gdyby nagle okazało się, że w ciągu pół roku zostały przeprowadzone takie zmiany, że rośnie PKB i Polska rośnie w siłę, a ludziom się żyje dostatniej. Ale w przypadku, gdy państwo się zadłuża, gdy deficyt budżetowy jest najwyższy w historii, gdy wszystko leci na pożyczkach, a wicepremier twierdzi, że 20 mld na 500+ trzeba będzie oddać, przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność. Zwykła ludzka bezczelność
— podkreślił.
W ocenie Kukiza polityka powinna być traktowana jako misja i służba ludziom.
Ten kto idzie do polityki powinien traktować to jako misję. Nie zapominajmy o tym. Polityka to jest służba, a nie sposób na życie i zarabianie pieniędzy. To powinien być priorytet podparty również profesjonalizmem
— stwierdził.
Odniósł się również do stwierdzenia Pawła Lisieckiego, ze brak podwyżek może sprawić, że eksperci nie będą chcieli pracować w administracji publicznej.
Ci eksperci, o których Pan wspomina to są bardzo często ludzie opłacani właśnie przez państwo jako eksperci jako specjaliści. Tak jak mamy agencję Hofmana, który niby nie partycypuje w polityce, a praktycznie partycypuje w polityce zarabiając znacznie lepsze pieniądze, według mojej wiedzy i tego, co się mówi, to od razu zaznaczam, prowadząc firmę, która pełni jakąś rolę wykonawców zleceń PiS-u
— powiedział.
Polskie Radio/emer
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/301401-kukiz-panstwo-sie-zadluza-wszystko-leci-na-pozyczkach-przyznawanie-sobie-podwyzek-to-bezczelnosc?strona=2