Kukiz: "Państwo się zadłuża, wszystko leci na pożyczkach. Przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. youtube.com
fot. youtube.com

Życzyłbym sobie, aby PiS nie krzyczało z sali sejmowej: 8 lat, 8 lat, Polska w ruinie. Dopiero co PO skończyła władzę. W kampanii wyborczej dowiadywałem się od PiS-u, że Polska jest w ruinie

— mówił Kukiz.

Okazuje się, że nie jest, skoro Polskę stać w tej chwili na drastyczne podwyższenie płac pani premier czy ministrom. Oczywiście ironizuję w tej chwili, ale rozumiem, gdyby nagle okazało się, że w ciągu pół roku zostały przeprowadzone takie zmiany, że rośnie PKB i Polska rośnie w siłę, a ludziom się żyje dostatniej. Ale w przypadku, gdy państwo się zadłuża, gdy deficyt budżetowy jest najwyższy w historii, gdy wszystko leci na pożyczkach, a wicepremier twierdzi, że 20 mld na 500+ trzeba będzie oddać, przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność. Zwykła ludzka bezczelność

— podkreślił.

W ocenie Kukiza polityka powinna być traktowana jako misja i służba ludziom.

Ten kto idzie do polityki powinien traktować to jako misję. Nie zapominajmy o tym. Polityka to jest służba, a nie sposób na życie i zarabianie pieniędzy. To powinien być priorytet podparty również profesjonalizmem

— stwierdził.

Odniósł się również do stwierdzenia Pawła Lisieckiego, ze brak podwyżek może sprawić, że eksperci nie będą chcieli pracować w administracji publicznej.

Ci eksperci, o których Pan wspomina to są bardzo często ludzie opłacani właśnie przez państwo jako eksperci jako specjaliści. Tak jak mamy agencję Hofmana, który niby nie partycypuje w polityce, a praktycznie partycypuje w polityce zarabiając znacznie lepsze pieniądze, według mojej wiedzy i tego, co się mówi, to od razu zaznaczam, prowadząc firmę, która pełni jakąś rolę wykonawców zleceń PiS-u

— powiedział.

Polskie Radio/emer

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych