NASZ WYWIAD. Edward Lucas: "Polacy powinni być dumni z osiągnięć szczytu. Zachód zrozumiał, że Polacy ostrzegając przed Rosją, mieli rację"

YT/PAP/Radek Pietruszka
YT/PAP/Radek Pietruszka

Nie wszyscy zgodziliby się z panem. Choćby prezydent Francji François Hollande, który oświadczył podczas wczorajszego dnia szczytu, że Rosja „nie jest naszym przeciwnikiem ani zagrożeniem dla pokoju w Europie…”.

Cóż, NATO zawsze musiało pogodzić ze sobą sprzeczne priorytety swoich członków. Wciąż toczą się spory o budżety, pomoc militarną, wysyłanie kontyngentów. Każdy chce być bezpieczny, ale gdy trzeba na ten cel łożyć, środki finansowe czy militarne, jedność i solidarność jest wystawiana na czasami ciężką próbę. Na poziomie politycznym Sojusz jest organizacją dość dysfunkcjonalną. To nie jest żadną katastrofą, to jest normalne. Francuzi uważają, że NATO powinno skoncentrować się na basenie Morza Śródziemnego, bo Francja zamierza zreorganizować Afrykę. To jest jednak tylko jakiś daleki plan, podczas gdy NATO posiada konkretną strategię dla wschodniej flanki.

Ona może nie jest doskonała, ale jest. Umieszczanie kolejnych okrętów na Morzu Śródziemnym nie daje natomiast żadnych efektów. Dlatego Francuzi powinni się zastanowić, czy ich zachowanie jest w tym wypadku stosowne. Wypowiedzi jak ta prezydenta Hollande’a powodują, że NATO traci na wiarygodności, w końcu jest sojuszem opartym na solidarności i wspólnej definicji zagrożeń. Gdy ktoś się wyłamuje, naraża pozostałych na śmieszność.

Na szczycie NATO rozmawiała Aleksandra Rybińska

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.