Z całej palety komentarzy publicystów czy polityków, którzy przebierają nóżkami ze szczęścia, że prezydent samego Ju Es end Ej skomentował w bardzo delikatny i dyplomatyczny sposób zamieszanie wokół TK w Polsce, jeden komentarz wybija się szczególnie mocno. Jest to tekst gwiazdy lewicy. Tekst Jego Świątobliwości z zanurzonego w sojowe latte Nowe Wspaniałego Świata. Wiecie już kogo? Sławomira Sierakowskiego rzecz jasna.
Stoi Duda z tym swoim inteligentnym wyrazem twarzy i słucha, jak Obama przypomina mu o znaczeniu Konstytucji 3 maja, o trudnej polskiej historii, o Solidarności i polskiej drodze do wolności, z której nie warto zawracać.
pisze jak zawsze przenikliwie założyciel Krytyki Politycznej, która swego czasu wydawała dzieła wybitnego demokraty i piewcy wolności Lenina. Bojący się demonów polskiego patriotyzmu i narodowej dumy niczym weselnicy Dybuka w filmie Wrony, Sierakowski kończy swój tekst tyle samo zabawnym, co znamiennym dla jego środowiska wyznaniem:
I trudno powstrzymać to uczucie: kurwa, jaki wstyd.
No wstyd. Wielki i tłusty jak imprezy kawiorowej lewicy na Placu Hipstera wstyd. Przyjechał prezydent USA do Polski na szczyt NATO, którego według polskiej opozycji miało nie być i pogroził paluszkiem. Wódz plemienia Polandia powinien przecież zapaść się pod ziemię, a nie stać z „zawsze inteligentnym wyrazem twarzy”, udając, że tylko przyjmuje zastrzeżenia władcy zza oceanu do wiadomości. Pod ziemię powinien zapaść się też minister Macierobonga, prezes Kaczyningo i reszta wodzów plemienia robiącego lask…znaczy się łaskę Amerykanom. Wstyd wielki, choć jednak powinien być większy. Prezydent Obama zrobił to, co wszyscy przewidywali, że zrobi. No, ale zrobił to słabiej niż powinien. Nie tego oczekiwali KOD-owcy i publicyści GW. Nie tego oczekiwali politycy PO i aniołki Petru. Barack Obama winien przecież rąbnąć w stół z siłą tak wielką, że nie zamknąłby się dach na Stadionie Narodowym. Gdyby to zrobił na oczach świata dbająca przecież o wizerunek Polski opozycja byłaby dopiero happy do kwadratu a nawet sześcianu.
Sławomir Sierakowski od lat przebywa na najróżniejszych stypendiach w USA i dobrze wie jak Amerykanie traktują kraje im wiernopoddańcze. Kraje nie szanujące własnej suwerenności i nie pielęgnują brutalnie swojego interesu narodowego.. Zawstydzony, że przywódca USA ma inne zdanie na temat TK niż polski rząd Sierakowski zdaje sobie też sprawę jaka toczy się debata na temat trójpodziału władzy w USA. Skąd więc tak emocjonalna reakcja wiecznego kawiarnianego guru lewicy? Cóż, mówił o tym niegdyś nie mniej przenikliwy Radosław Sikorski. Afropolakość drodzy państwo…Afropolakość…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/300013-k-jaki-wstyd-pisze-gwiazda-lewicy-po-slowach-obamy-o-tk-serio-jakos-obciachu-nie-czuje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.