Ambasador wskazał też na wyzwania stojące przed Unią Europejską po Brexicie. Rezultat brytyjskiego referendum według niego sygnalizuje w bardzo poważny sposób, że UE nie działa tak, jak powinna, co jednak nie oznacza, że wymagane są zmiany w traktatach. Główne wyzwania, to - jak zaznaczył - unijna gospodarka, migracje i bezpieczeństwo obywateli.
W kwestiach ekonomicznych należy (…) dokończyć unię bankową i unię monetarną, przede wszystkim inwestować i zająć się migracjami, odpowiadając na problem na poziomie europejskim - tego nie da się zrobić na szczeblu krajowym. W kwestiach bezpieczeństwa konieczne jest wypełnienie luk w przepływie informacji wywiadowczych między służbami narodowymi, zakończyć projekt jednolitego rynku usług, dóbr, energii, cyfrowego
— wyliczał.
Wszystkie te sprawy da się załatwić bez zmieniania traktatów
— dodał.
Ambasador pytał też:
Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie koszt nieistnienia UE, wyobrazić sobie towary, które podlegają opłatom celnym, studentów, których dyplomy liczą się tylko w ich kraju, a nie znaczą nic w innych państwach Europy, że nie ma już programu Erasmus, myśleć o obniżeniu wartości konkurencyjnej i dwucyfrowej inflacji?
Moim zdaniem - nie
— dodał.
Dyplomata podkreślił, że na działania naprawcze w UE nie pozostaje zbyt wiele czasu, gdyż w przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne w Holandii, Francji i Niemczech, a więc - jak zauważył - „krajach, gdzie istnieją silne ugrupowania eurosceptyczne”.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ambasador wskazał też na wyzwania stojące przed Unią Europejską po Brexicie. Rezultat brytyjskiego referendum według niego sygnalizuje w bardzo poważny sposób, że UE nie działa tak, jak powinna, co jednak nie oznacza, że wymagane są zmiany w traktatach. Główne wyzwania, to - jak zaznaczył - unijna gospodarka, migracje i bezpieczeństwo obywateli.
W kwestiach ekonomicznych należy (…) dokończyć unię bankową i unię monetarną, przede wszystkim inwestować i zająć się migracjami, odpowiadając na problem na poziomie europejskim - tego nie da się zrobić na szczeblu krajowym. W kwestiach bezpieczeństwa konieczne jest wypełnienie luk w przepływie informacji wywiadowczych między służbami narodowymi, zakończyć projekt jednolitego rynku usług, dóbr, energii, cyfrowego
— wyliczał.
Wszystkie te sprawy da się załatwić bez zmieniania traktatów
— dodał.
Ambasador pytał też:
Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie koszt nieistnienia UE, wyobrazić sobie towary, które podlegają opłatom celnym, studentów, których dyplomy liczą się tylko w ich kraju, a nie znaczą nic w innych państwach Europy, że nie ma już programu Erasmus, myśleć o obniżeniu wartości konkurencyjnej i dwucyfrowej inflacji?
Moim zdaniem - nie
— dodał.
Dyplomata podkreślił, że na działania naprawcze w UE nie pozostaje zbyt wiele czasu, gdyż w przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne w Holandii, Francji i Niemczech, a więc - jak zauważył - „krajach, gdzie istnieją silne ugrupowania eurosceptyczne”.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/299560-zaskakujace-slowa-ambasadora-wloch-w-warszawie-na-zachodzie-europy-zagrozeniem-nie-jest-rosja-lecz-terroryzm?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.