TYLKO U NAS. Selfie z Tuskiem i etaty w KOD, czyli kolejna wojna w opozycji. "Ewa czekała w sobotę na jakiś znak od Donka, ale się nie doczekała"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Z naszych ustaleń wynika, że słabe wystąpienie Grzegorza Schetyny na konwencji PO, zostało przyjęte przez ludzi PO w Krakowie kpiącymi komentarzami i wręcz śmiechem. Ta sytuacja pokazuje jednak, że Grzegorz Schetyna daleki jest od uporządkowania sytuacji w swojej partii, a co dopiero mówić o ostatecznej rozgrywce z KOD, którą planował na jesień. Ten plan musi ulec weryfikacji…

A w KOD-zie etaty

Tymczasem w Komitecie Obrony Demokracji także nie dzieje się zbyt dobrze. Od miesięcy w KOD mówi się, że Mateusz Kijowski bardziej dba o swoją wygodę i wygodę grupki najbliższych współpracowników. Coraz głośniej mówi się, ze lider KOD chce przemianować ten rzekomo obywatelski ruch w dobrze zorganizowaną maszynkę na wzór związków zawodowych lub wręcz partii politycznej. Mowa jest także o dobrze płatnych etatach dla szefostwa KOD.

Mateusz wozi się na wywiady dobrym samochodem, a my nawet nie wiemy czyje to auto.– mówi jeden z działaczy KOD, który atakował Kijowskiego za nadmierny etatyzm w ruchu i próby upolitycznienia KOD. Dodzwonienie się do niego graniczy z cudem, a umówienie na spotkanie jest praktycznie niemożliwe.

– dodaje.

Kto więc ma nieograniczone dojście do wszechwładnego Kijowskiego? Tu działacze, z którymi rozmawiałem nie mają żadnych złudzeń.

To ci, którzy mają spore możliwości finansowe i organizacyjne przy przygotowaniach do marszów.

– nie kryje jeden z działaczy KOD z południowej Polski.

Mamy coraz większe poczucie izolacji, kolejne marsze stoją pod znakiem zapytania, bo „warszawka” KOD czuje się najlepiej we własnym sosie. Nikt też nie uzgadnia z terenem dobór „gości specjalnych” na marszach. O ile Frasyniuk był do przyjęcia, to już występy Kwaśniewskiego i pojawienie się Bronka Komorowskiego, wielu z nas, przyjęło z rozczarowaniem lub wręcz ze złością.

– relacjonuje działacz.

Nam nie chodzi przecież o etaty, ale o walkę z tym rządem.

– dodaje.

Jaki więc będzie najbliższy kalendarz „opozycji totalnej”? Wiadomo, że Grzegorz Schetyna chce jeszcze przed końcem wakacji zakończyć wojnę we własnych szeregach. wciąż jednak waha się, czy usunięcie wrogich sobie polityków da mu upragniony święty spokój. Może dlatego, woli wojnę podjazdowa tak z opozycją wewnątrz partii, jak i z KOD oraz Nowoczesną?

Walcząc na wszystkich frontach przegra wszystko.– mówi nam „neutralny” poseł Platformy Obywatelskiej.– Widać że KOD się mocno organizuje i umacnia, krzepnie na politycznych salonach, a Grzegorz wikła się w kolejne konflikty i awantury. To się dla nas źle skończy.

– dodaje.

Wojciech Biedroń

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.