Prof. Marciniak: "Kongresowi Prawa i Sprawiedliwości towarzyszyła energia zwycięstwa"

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Zdaniem politolog dr hab. Ewy Marciniak sobotniemu kongresowi PiS towarzyszyła „energia zwycięstwa”. Z kolei PO, która tego samego dnia spotkała się na konwencji programowej, w opinii Marciniak, „jest ciągle w procesie odnajdywania się w roli opozycji”.

Zdaniem Marciniak, która pracuje w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, kongres PiS przebiegał wciąż w euforii związanej ze zwycięstwem partii w ostatnich wyborach.

Aczkolwiek wskazywał prezes PiS Jarosław Kaczyński drogę do tego sukcesu i pokazywał liczne trudności, które na tej drodze były, a które „dzięki wytrwałości, determinacji” itd., partia przezwyciężyła, odniosła sukces i w wielu elementach ten sukces był podkreślany

— powiedziała PAP Marciniak.

W jej opinii można powiedzieć, że kongresowi PiS towarzyszyła „energia zwycięstwa”.

Zwycięstwa trudnego - po długim czasie przegranych w różnych wyborach, bo i w wyborach parlamentarnych i samorządowych, i do europarlamentu, no właściwie od 2005 roku. Tym bardziej ten smak zwycięstwa był podkreślany

— dodała Marciniak.

Zapytana, do czego wspomniana „energia zwycięstwa” może zostać przez PiS wykorzystana, Marciniak odparła, że PiS ma „ambicje i plan prowadzić realną politykę, która ma zmierzać do zmiany wielu sfer funkcjonowania społecznego, ekonomicznego”.

Przecież nawiązanie było do - nazwę to - ‘nowej filozofii redystrybucji dóbr’, czyli wielkiego projektu: planu Morawieckiego

— zauważyła Marciniak.

Przypomniała, że w była także mowa o zmianach w konstytucji.

Więc z jednej strony sfera ustrojowa, z drugiej - ekonomiczna. Sądzę więc, że ta euforia jest potrzebna do tego, by zmieniać Polskę według własnej strategii. I ona oczywiście jest dezawuowaniem III RP, która przez PiS jest - mówiąc eufemistycznie, postrzegana negatywnie

— zaznaczyła Marciniak.

Jej zdaniem ważnym elementem w wystąpieniu prezesa PiS był fakt, że „docenił on kilka osób, w tym premier Beatę Szydło oraz wicepremierów Piotra Glińskiego i Mateusza Morawieckiego”. W jej opinii Kaczyński wskazał tym samym, że pozycja tych osób jest niezagrożona i że Beata Szydło jako premier przynosi PiS „zyski polityczne”.

W opinii Marciniak kongres skierowany był przede wszystkim do wyborców i sympatyków PiS.

Był to głownie przekaz dla tych ludzi. Miał on charakter definiujący rzeczywistość. Jeśli ludzie mieliby dylematy, to pan prezes mówi, jak jest, jaka jest rzeczywistość, w jakiej Polsce żyjemy

— powiedziała Marciniak, dodając, że tego typu definiowanie „jest potrzebne obywatelom”.

Takie definicje sytuacji politycznej, to jest coś ważnego

— zauważyła Marciniak, podkreślając, że był to przekaz „bardzo sprawny retorycznie”.

Był on skierowany do wyborców, zwolenników PiS, choć ze strony Jarosława Gowina padły takie sugestie dotyczące poszerzania środowisk, które mogłyby tworzyć zjednoczoną prawicę

— zauważyła Marciniak.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych