Jak KRS wybiera kandydatów na sędziów? "nie mamy żadnej wiedzy o tym, kim naprawdę, od strony tzw. ludzkiej, osobowościowej, moralnej"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

My, członkowie KRS-u spoza korporacji sędziowskiej, nie mamy żadnej wiedzy o tym, kim naprawdę, od strony tzw. ludzkiej, osobowościowej, moralnej – jest kandydat na sędziego lub sędziowski awans. Nie znamy jego orzecznictwa, a przesłane obszerne akta papierowe nie pozwalają wyrobić sobie zdania w tym zakresie. Samo zaś środowisko sędziowskie tego typu informacje o kandydatach zachowuje dla siebie.

Nauką dla mnie, którą z tego nieuczciwego, medialnego ataku na posłów PiS- członków KRS wyciągnę, będzie na przyszłość to, iż na wszelki wypadek, wobec niemożności rzetelnej oceny uczciwości kandydata, jego obiektywizmu i poczucia sprawiedliwości zawsze już będę głosowała przeciwko wszystkim przedstawionym przez KRS kandydatom, których osobiście nie będę znała. Gdyby wiedza, którą ma pan prezydent dostępna była też na poziomie KRS-u, z pewnością kandydatur tych bezwolnie byśmy nie poparli. Myślę, że nie poparliby ich również niektórzy sędziowie KRS. Ale wiedzy, którą ma prezydent my, parlamentarzyści KRS nie posiadamy. Nie wezmę już mimowolnego udziału w akceptowaniu osób, skoro przy naszej niewiedzy istnieje obawa, czy osoby te  rzeczywiście na taką funkcję zasłużyły. Do środowiska sędziowskiego, które pozytywnie opiniuje takie kandydatury we wnioskach do KRS, jak widzę, nie mogę mieć dziś niestety zaufania. Poza tym w Radzie nie głosujemy imiennie. Jesteśmy w niej w znacznej mniejszości (6-ciu parlamentarzystów w 25-osobowej Radzie) i zwykle, jeśli mamy inne zdanie, jesteśmy przegłosowywani przez pozostałych członków-sędziów KRS. Na zewnątrz jednak uchwały KRS, np. aprobujące danych kandydatów lub opinie o projektach aktów prawnych o politycznej wymowie, z którymi się skrajnie nie zgadzamy, wychodzą na zewnątrz jako uchwały całej Rady.

Wydaje się, że w sytuacji manipulowania przez media głosowaniem członków KRS- przedstawicieli PiS w Radzie, pod rozwagę i do ponownego przemyślenia należy poddać całą procedurę wyłaniania kandydatów na sędziów zgłaszanych potem do prezydenta. Nie może być tak, że dokonujemy wyboru na podstawie niepełnej wiedzy, tylko w oparciu o suche, papierowe informacje personalne. Nie mamy możliwości uwzględnienia przy tym innych ważnych okoliczności mających istotny wpływ na dobry wybór uczciwego sędziego, np. opinii lokalnych organizacji społecznych, związkowych i innych obywatelskich, oceniających pracę kandydata z zewnątrz korporacji.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.