Jedno z najpotężniejszych państw świata opuszcza UE z powodu zbyt dużej ingerencji Brukseli w sprawy wewnętrzne. Normalną reakcją w tej sytuacji powinno być złożenie oferty, która powstrzymałaby inne kraje przed kolejnymi „exitami”. Normalną…
Tej normalności brakuje jednak unijnym decydentom przyspawanym do swoich biurek, zza których perspektywa zawsze jest wspaniała. Przecież wszystko układa się znakomicie, a tylko Brytyjczycy przedstawiają swoje fanaberie.
Trudno dostrzec w postawie czołowych eurokratów jakikolwiek żal czy też chęć podjęcia rozmów z przedstawicielami brytyjskiego rządu na temat ewentualnego zatrzymania Zjednoczonego Królestwa w tzw. Wspólnocie. Bardziej rzuca się w oczy wychodzenie przed szereg wszelkiej maści nadgorliwców pokroju Jeana-Claude’a Junckera wyganiającego z gmachu Parlamentu Europejskiego brytyjskiego europosła Nigel’a Farage’a czy Danuty Huebner obwieszającej światu, że angielski przestanie być jednym z urzędowych języków w Unii Europejskiej. Brytyjczycy na pewno rozdzierają z tego tytułu szaty…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nerwowo w PE. Juncker do Farage’a: „Co Pan tu jeszcze robi?! To ostatni raz, kiedy bije pan tu brawo!” [WIDEO]
Niestety to nie jest tylko kwestia arogancji i samouwielbienia. Francusko-niemiecka propozycja ws. utworzenia superpaństwa przedstawiona właśnie teraz, gdy kraje członkowskie akcentują potrzebę budowania Europy ojczyzn, to przejaw totalnego oderwania od rzeczywistości zachodnich elit, które nie wyciągnęły żadnych wniosków z tego, co wydarzyło się w ubiegły czwartek na Wyspach.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jedno z najpotężniejszych państw świata opuszcza UE z powodu zbyt dużej ingerencji Brukseli w sprawy wewnętrzne. Normalną reakcją w tej sytuacji powinno być złożenie oferty, która powstrzymałaby inne kraje przed kolejnymi „exitami”. Normalną…
Tej normalności brakuje jednak unijnym decydentom przyspawanym do swoich biurek, zza których perspektywa zawsze jest wspaniała. Przecież wszystko układa się znakomicie, a tylko Brytyjczycy przedstawiają swoje fanaberie.
Trudno dostrzec w postawie czołowych eurokratów jakikolwiek żal czy też chęć podjęcia rozmów z przedstawicielami brytyjskiego rządu na temat ewentualnego zatrzymania Zjednoczonego Królestwa w tzw. Wspólnocie. Bardziej rzuca się w oczy wychodzenie przed szereg wszelkiej maści nadgorliwców pokroju Jeana-Claude’a Junckera wyganiającego z gmachu Parlamentu Europejskiego brytyjskiego europosła Nigel’a Farage’a czy Danuty Huebner obwieszającej światu, że angielski przestanie być jednym z urzędowych języków w Unii Europejskiej. Brytyjczycy na pewno rozdzierają z tego tytułu szaty…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nerwowo w PE. Juncker do Farage’a: „Co Pan tu jeszcze robi?! To ostatni raz, kiedy bije pan tu brawo!” [WIDEO]
Niestety to nie jest tylko kwestia arogancji i samouwielbienia. Francusko-niemiecka propozycja ws. utworzenia superpaństwa przedstawiona właśnie teraz, gdy kraje członkowskie akcentują potrzebę budowania Europy ojczyzn, to przejaw totalnego oderwania od rzeczywistości zachodnich elit, które nie wyciągnęły żadnych wniosków z tego, co wydarzyło się w ubiegły czwartek na Wyspach.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298654-odstawcie-mikrofony-zaparzcie-melise-wrzeszczacym-staruszkom-zamarzylo-sie-superpanstwo-wideo?strona=1