No i doigraliście się w końcu. Do was mówię, junkery, szulce i tuski i cała brukselska sitwo. Nigdy nie byliście przywódcami, a teraz przestaliście być nawet politykami.
Dzisiaj jesteście tylko czarnymi dziurami niezborności, ideologicznego zacietrzewienia i zwyczajnej hucpy. Nikt rozsądny nie zechce się do was zbliżyć, bo ulegnie anihilacji pod ciężarem głupoty, z której się składacie od stóp do głów. Brexit tylko potwierdził to, co ludzie podejrzewali, że na czele Unii stali pijak, nieudacznik i krętacz. Wylewaliście krokodyle łzy nad polską konstytucją, a w międzyczasie postradaliście brytyjski klejnot koronny. Wszyscy mieliście po dwie gęby, jedną do fałszywych przysiąg i drugą do łamania przyrzeczeń. Byliście jak jakieś kukły niemieckie i francuskie, jak polityczne pokraki żywcem przeniesione z folwarku zwierzęcego między ludzi, jakieś szczerbate verhofsztaty, timermansy obleśne. Gdybyście mieli odrobinę honoru, nawet śladową ilość, promil choćby, to spłonęlibyście ze wstydu. Ale wstydu nie macie, więc będziecie udawać, że ciepły deszcz pada, kiedy Europa będzie wam pluła w twarze. Bo Brexit to przede wszystkim wasze dzieło. Zajmowaliście się wszystkim, z wyjątkiem tego, co naprawdę ważne i co wymaga pomyślunku. Bo pomyślunek to nie wasza bajka. Soros was namaścił, bankster was futrował, a Merkel używała pasjami jako podnóżki. Służalczość mieliście na sztandarach, a propagandę w herbach. Dlatego odejdziecie w niesławie, chociaż nie po dobroci, ale może to lepiej, że będzie się wam spektakularnie odcinać tyłki od stołków i ryje od koryt. To będzie obraz na wasze podobieństwo i kaliber. Jedno jest pewne, wy już tej Unii naprawiać nie będziecie, bo równie dobrze jak wy mogą to zrobić małpy wyposażone w brzytwy i dużo taniej wyjdzie.
I do was mówię, nasze rodzime giganty skrótów myślowych, mędrcy proeuropejscy i mężowie stanu z dykty. To wy jeździliście do tych „europejskich przyjaciół z Unii”, którzy teraz okazali jakimś skrzyżowaniem gangu Olsena i sowieckiego kołchozu. To wy, przeróżne kopaczki, grasie, grześki, czarki, kodziarze, sowieciarze, buraki oksfordzkie, Bronki, Donki ,Tadki i Ryśki. Śliniliście się z zachwytu, kiedy wesoła brukselska jaczejka zajmowała się krzywizną bananów i proweniencją marchewki. To wy ochoczo rzucaliście setkami milionów na hucpiarską imprezę zwaną prezydencją europejską.
Wstydu nie mieliście, kiedy donos na własny kraj nazywaliście obywatelskim obowiązkiem. Wy kamuflowaliście wszystkie kryzysy, od euro począwszy, poprzez imigracyjny i na Brexicie skończywszy. To te wasze zestawy gładkomówiące, buzki, szejmfeldy i inne grabce robiły wodę z mózgów Polaków, że Unia przez kryzysy się rozwija. A także celebryckie poputczyki liberoaferałów, którzy wytyczyliście sobie wygodną ścieżkę obok drogi budowanej z ustawionego przetargu. Aktorskie popłuczyny, halabardnicy mediów, siódma woda po talencie, ale zawsze pierwsi w kolejce do sponsorowanych imprez za unijną kasę. Za jurgielt, za stanowisko, za kontrakt reklamowy, dla prywaty i za uznanie od unijnych sponsorów. No to macie teraz ten swój rozwój Europy przez zwijanie Unii. Bo ten Brexit to także wasz koniec, wasze ostateczne rozwiązanie, które sami sobie zgotowaliście przez bezkrytyczną akceptację lewackiego bezhołowia w Brukseli. Teraz będziecie zbierać burzę, skoro posialiście ziarno głupoty i ochoczo je podlewaliście. I teraz ta woda nad wami zamarza, mężyki stanu i moralne wyrocznie, moraliści bez wstydu, prorocy bez wizji, politykiery bez programu, analitycy na skinienie i autorytety na zlecenie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
No i doigraliście się w końcu. Do was mówię, junkery, szulce i tuski i cała brukselska sitwo. Nigdy nie byliście przywódcami, a teraz przestaliście być nawet politykami.
Dzisiaj jesteście tylko czarnymi dziurami niezborności, ideologicznego zacietrzewienia i zwyczajnej hucpy. Nikt rozsądny nie zechce się do was zbliżyć, bo ulegnie anihilacji pod ciężarem głupoty, z której się składacie od stóp do głów. Brexit tylko potwierdził to, co ludzie podejrzewali, że na czele Unii stali pijak, nieudacznik i krętacz. Wylewaliście krokodyle łzy nad polską konstytucją, a w międzyczasie postradaliście brytyjski klejnot koronny. Wszyscy mieliście po dwie gęby, jedną do fałszywych przysiąg i drugą do łamania przyrzeczeń. Byliście jak jakieś kukły niemieckie i francuskie, jak polityczne pokraki żywcem przeniesione z folwarku zwierzęcego między ludzi, jakieś szczerbate verhofsztaty, timermansy obleśne. Gdybyście mieli odrobinę honoru, nawet śladową ilość, promil choćby, to spłonęlibyście ze wstydu. Ale wstydu nie macie, więc będziecie udawać, że ciepły deszcz pada, kiedy Europa będzie wam pluła w twarze. Bo Brexit to przede wszystkim wasze dzieło. Zajmowaliście się wszystkim, z wyjątkiem tego, co naprawdę ważne i co wymaga pomyślunku. Bo pomyślunek to nie wasza bajka. Soros was namaścił, bankster was futrował, a Merkel używała pasjami jako podnóżki. Służalczość mieliście na sztandarach, a propagandę w herbach. Dlatego odejdziecie w niesławie, chociaż nie po dobroci, ale może to lepiej, że będzie się wam spektakularnie odcinać tyłki od stołków i ryje od koryt. To będzie obraz na wasze podobieństwo i kaliber. Jedno jest pewne, wy już tej Unii naprawiać nie będziecie, bo równie dobrze jak wy mogą to zrobić małpy wyposażone w brzytwy i dużo taniej wyjdzie.
I do was mówię, nasze rodzime giganty skrótów myślowych, mędrcy proeuropejscy i mężowie stanu z dykty. To wy jeździliście do tych „europejskich przyjaciół z Unii”, którzy teraz okazali jakimś skrzyżowaniem gangu Olsena i sowieckiego kołchozu. To wy, przeróżne kopaczki, grasie, grześki, czarki, kodziarze, sowieciarze, buraki oksfordzkie, Bronki, Donki ,Tadki i Ryśki. Śliniliście się z zachwytu, kiedy wesoła brukselska jaczejka zajmowała się krzywizną bananów i proweniencją marchewki. To wy ochoczo rzucaliście setkami milionów na hucpiarską imprezę zwaną prezydencją europejską.
Wstydu nie mieliście, kiedy donos na własny kraj nazywaliście obywatelskim obowiązkiem. Wy kamuflowaliście wszystkie kryzysy, od euro począwszy, poprzez imigracyjny i na Brexicie skończywszy. To te wasze zestawy gładkomówiące, buzki, szejmfeldy i inne grabce robiły wodę z mózgów Polaków, że Unia przez kryzysy się rozwija. A także celebryckie poputczyki liberoaferałów, którzy wytyczyliście sobie wygodną ścieżkę obok drogi budowanej z ustawionego przetargu. Aktorskie popłuczyny, halabardnicy mediów, siódma woda po talencie, ale zawsze pierwsi w kolejce do sponsorowanych imprez za unijną kasę. Za jurgielt, za stanowisko, za kontrakt reklamowy, dla prywaty i za uznanie od unijnych sponsorów. No to macie teraz ten swój rozwój Europy przez zwijanie Unii. Bo ten Brexit to także wasz koniec, wasze ostateczne rozwiązanie, które sami sobie zgotowaliście przez bezkrytyczną akceptację lewackiego bezhołowia w Brukseli. Teraz będziecie zbierać burzę, skoro posialiście ziarno głupoty i ochoczo je podlewaliście. I teraz ta woda nad wami zamarza, mężyki stanu i moralne wyrocznie, moraliści bez wstydu, prorocy bez wizji, politykiery bez programu, analitycy na skinienie i autorytety na zlecenie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298110-brexit-ma-twarz-junckera-schulza-i-tuska-to-poklosie-pustych-lewackich-bredni?strona=1