Prezes Stowarzyszenia Radomski Czerwiec'76: "Zwyciężyliśmy, ale przyszło nam za to zapłacić wysoką cenę"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

W czasie zajść zginęli dwaj protestujący - Jan Łabęcki i Tadeusz Ząbecki - zabici przez rozpędzoną przyczepę wypełnioną betonowymi płytami, którą spychali w kierunku zbliżających się zomowców. Oprócz gmachu KW PZPR zaatakowano budynek KW MO i Urzędu Wojewódzkiego. Doszło do dewastacji sklepów i kradzieży znajdujących się w nich towarów.

W późnych godzinach popołudniowych, w czasie zwołanego na prędce posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR zdecydowano o zawieszeniu podwyżek cen. Decyzję tę zakomunikował w wieczornym wydaniu Dziennika TV premier Jaroszewicz, co przyczyniło się do stopniowego wygaszania walk ulicznych w mieście.

Pierwszy raz władza komunistyczna ugięła się pod naciskiem robotników. Zwyciężyliśmy, ale przyszło nam za to zapłacić wysoką cenę

— podkreśla Kowalski. Jako uczestnik protestu został zatrzymany, był wielokrotnie bity na komendzie MO. Przechodził tzw. ścieżki zdrowia.

Katowany, przeżywałem to, co mi opowiadał tata - akowiec i więzień obozu koncentracyjnego; przeżywałem na żywo to, co znałem tylko z historii

— opowiada radomianin.

Kowalski był jedną z blisko 500 osób dotkniętych po Czerwcu‘76 prawno-karnymi represjami. Sądzono go w lipcu w trakcie jednego z tzw. procesów pokazowych. Przed Sądem Wojewódzkim w Radomiu stanęły wówczas 24 osoby, uznane przez władze za prowodyrów protestu. Wobec oskarżonych zastosowano zasadę „odpowiedzialności zbiorowej”. Na salach sądowych zapadały wówczas najsurowsze wyroki - do 10 lat pozbawienia wolności. Kowalski dostaje tylko trzy lata więzienia, dlatego że jest sportowcem, uczy się, ma żonę i 2,5 letniego synka. Sędzia daje mu „szansę powrotu do społeczeństwa socjalistycznego”. W więzieniu siedzi prawie 7 miesięcy. Sąd łagodzi mu w końcu wyrok do 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

Wychodzę z więzienia, zbity, zmarnowany. Nie wracam do boksu, który kochałem, bo nie daję rady. Wycofuję się ze sportu, z którym wiązałem nadzieję. To było całe moje życie, zabrali mi wszystko

— mówi po 40 latach Kowalski.

W zdaniem dr. Arkadiusza Kutkowskiego z Instytuty Pamięci Narodowej wyroki wydane przez komunistyczny wymiar sprawiedliwości zaciążyły na dalszych losach wielu skazanych po Czerwcu‘76.

Represje były tak dotkliwe, że wywarły trwałe piętno w życiu osobistym i zawodowym wielu z tych osób

— zaznacza Kutkowski. Badacz historii przytacza relację nastolatka, który w czasie wydarzeń czerwcowych w Radomiu został złapany i kilkakrotnie dotkliwie pobity.

Choć to już człowiek w dojrzałym wieku, do tej pory - jak mówi - na widok munduru ogarnia go strach i przechodzi na drugą stronę ulicy

— zaznacza Kutkowski.

W sumie przed sądami i kolegium ds. wykroczeń stanęło blisko 500 spośród 654 zatrzymanych.

gah/PAP

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych