Minister Rafalska o podwyżce płacy minimalnej: "Jeśli nie teraz, to kiedy? W Polsce zarabia się ciągle za mało"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Jeśli pracodawcy nie zaczną płacić więcej, to pracowników będzie brakowało. Istotną zachętą musi być wzrost wynagrodzenia. W naszym wyborczym programie był pakt dla wzrostu wynagrodzeń, i w tym kierunku zmierzamy

— podkreśliła na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Minister zwróciła uwagę, że dzięki podwyższeniu płacy minimalnej do 2 tys. złotych będzie rosła presja płacowa. Osoby zarabiające dziś trochę ponad 2 tys. złotych będą chciały podwyżek, a pracodawcy, chcąc zatrzymać dobrego i wykwalifikowanego pracownika, będą musieli te podwyżki uwzględnić. Muszą stwarzać szanse awansu. Zarówno zawodowego, jak i płacowego.

Zdaniem Rafalskiej w Polsce istnieje rynek pracownika. Potwierdzeniem tego jest fakt, że w niektórych regionach zaczyna brakować rąk do pracy. Podkreśliła również, że trwa przygotowanie projektu waloryzacji emerytur.

Szukamy takiego rozwiązania, które pozwoli nam się zmieścić w pieniądzach przeznaczonych na przyszły rok na waloryzację oraz na jednorazowe dodatki. Chcemy, by wzrosły najniższe świadczenia emerytalne i zastanawiamy się nad sposobem waloryzacji pozostałych

— zaznaczyła Elżbieta Rafalska.

Eksperci ministerstwa pracują także nad przygotowaniem koncepcji jednolitej daniny. Jest ona jednak dosyć trudna do wprowadzenia. Minister Rafalska mówiła, że w obecnym gąszczu różnych zasad, przygotowanie takiego projektu nie powinno odbywać się ekspresowo. Wymaga to dogłębnej analizy. Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania będą takie same zasady dla wszystkich obywateli. Dzięki temu polityka społeczna, emerytalna i rodzinna będzie mogła być prowadzona spójnie - zauważyła minister.

Minister zapewniła też o  tym, że nie zabraknie środków na wypłaty świadczeń z programu „Rodzina 500+”, jednocześnie wspominając o zróżnicowanym poziome obsługi tego programu przez samorządy.

Były takie, które na bieżąco wydawały decyzje i dokonywały wypłat, były takie, które mimo że wydały decyzje, to nie dokonywały wypłat. Jednak ten problem jest już za nami

— mówiła.

Elżbieta Rafalska zwróciła również uwagę na fakt, że niezgodne i wykraczające poza ustawę jest żądanie przez samorządy udokumentowania wydatkowania pieniędzy z programu „500+”.

Zdaniem minister program „Rodzina 500+” zwiększył świadomość społeczeństwa odnośnie możliwości korzystania ze świadczeń rodzinnych. Jak zauważyła, większość rodzin nie była świadoma, że spełnia kryteria, które obowiązują w programie.

wkt/dziennik.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych