Rosyjska agentura wkroczyła w kolejną fazę ataku przed szczytem NATO. Dlaczego totalna opozycja tak łatwo wchodzi w tę grę?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / pixabay.com
Fot. PAP / pixabay.com

Pojawiły się w ostatnim czasie raporty służb specjalnych kilku europejskich krajów. Alarmują one, że obserwują w swoich krajach wzmożoną aktywność rosyjskich służb specjalnych. Informowano, że Rosjanie nie tylko zdobywali wrażliwe informacje, mogące zaszkodzić bezpieczeństwu państw, ale także próbowali przeniknąć w sektor energetyczny i medialny. Polska nie jest wolna od tego rodzaju operacji. Miesiąc temu sejmowa komisja ds. służb specjalnych alarmowała o wzmożonej aktywności rosyjskich służb, które robią wszystko, by zdyskredytować Polskę przed szczytem NATO. Przewodniczący komisji Marek Opioła mówił, że „służby rosyjskie mają przygotowane odpowiednie mechanizmy i modele, które działają zarówno w Unii Europejskiej, jak i w innych krajach, które sąsiadują z nami”.

Jest to nastawione na to, by szczyt NATO przedstawiać w sposób bardzo negatywny, również Polskę przedstawiać w bardzo negatywny sposób

— ostrzegał.

To jest wojna informacyjna, dezinformacja, agentura wpływu. To jest kreowanie różnego rodzaju informacji, które są tworzone w Moskwie, a potem powielane w mediach nie tylko w Polsce, ale też w mediach światowych

— podkreślał Marek Opioła.

Wygląda na to, że wzmożone ataki na ministra Antoniego Macierewicza to element tych działań. Agentura wpływu wkroczyła w kolejną fazę ataku. Jaka jest w tym wszystkim rola „Gazety Wyborczej” i polityków opozycji żądających zawieszenia lub dymisji szefa MON przed szczytem NATO? Mają świadomość własnych działań czy jedynie ulegają „nastrojom” chwili?


Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet „Służby”(2 książki): „Cień tajnych służb” oraz „Gry tajnych służb” autorstwa Doroty Kanii.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych