Wojciech Kaczmarczyk, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, powiedział w „Rozmowach niedokończonych”, że już w pierwszych dniach swego urzędowania natknął się na przykłady dyskryminacji katolików w szkolnych podręcznikach przeznaczonych do nauki tolerancji.

Przed kilkoma dniami „Nasz Dziennik” informował, że pełnomocnik rządu ds. równego traktowania wycofuje patronat nad publikacjami, które stygmatyzują katolików.

Czytaj więcej: Rząd uwalnia szkoły od gender. Dość promowania publikacji stygmatyzujących katolików

Odnosząc się do swojej decyzji, Kaczmarczyk jako przykład podał podręcznik „antydyskryminacyjny”, w którym kapłan katolicki przedstawiony jest w jednoznacznie negatywny sposób.

Pod pięknymi hasłami uczenia ekumenizmu, wrażliwości dla wielu wyznań, jednocześnie przypina się łatkę temu wyznaniu, które w Polsce jest największe. To wzbudziło mój protest

– tłumaczył Kaczmarczyk.

Czy można uczyć szacunku dla jednych wzbudzając jednocześnie niechęć do innych? Moim zdaniem nie

– podkreślił minister.

Kaczmarczyk wytknął również autorom podręcznika próby wyrugowania z polskiej tradycji organizowanych w szkołach przed świętami Bożego Narodzenia spotkań opłatkowych.

Mówił również o priorytetach swojego urzędowania.

Jednym z moich priorytetów jest odkłamywanie rzeczywistości i przywracanie słowom i pojęciom ich znaczenia – także w obszarze równego traktowania. Jeśli mówimy o zasadzie gender mainstreaming w polityce Unii Europejskiej, to wracając do źródeł ta zasada oznacza literalnie równość praw i szans kobiet oraz mężczyzn – i w tej zasadzie nie ma absolutnie nic złego. Problem zaczyna się wtedy, kiedy próbuje się ją obudować różnymi ideologiami

– zaznaczył Kaczmarczyk.

Za swój cel uważa także przywrócenie właściwego znaczenia pojęciu „prawa człowieka”. Na początku tego roku Rada Europy za pośrednictwem swojego komisarza skrytykowała Polskę za ograniczanie praw kobiet do aborcji.

W naszej odpowiedzi wskazaliśmy, że polskie prawo chroni życie. W katalogu praw człowieka jest prawo do życia, a nie prawo do zabijania

– podkreślił Wojciech Kaczmarczyk.

bzm/radiomaryja.pl