Magierowski o wyborach 4 czerwca: "Polska nie stała się krajem wolnym. Nie rozliczyła tych, którzy odpowiadali za lata zniewolenia, okupacji sowieckiej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/tvp.info
fot. wPolityce.pl/tvp.info

Polska nie stała się krajem wolnym. Polska nie rozliczyła tych, którzy odpowiadali za lata zniewolenia, okupacji sowieckiej

– mówił Marek Magierowski na antenie TVN24 odnosząc się do rocznicy wyborów z 1989 roku.

Goście „Kawy na ławę” w TVN24 dyskutowali o rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku oraz programie mieszkanie+

Stanisław Tyszka wspominał, że na wybory poszedł z ojcem i dziadkiem.

Pamiętam dokładnie wybory. Pamiętam dyskusję między nimi. Z jednej strony radość, że można komunie powiedzieć nie, a z drugiej strony bardzo ograniczony wybór. W tamtych wyborach startowali ludzie, którzy już wcześniej byli bardzo starannie wyselekcjonowanie przy Okrągłym Stole . To była ugoda komunistów z częścią ograniczoną opozycji, która potem zrobiła karierę i wielkie pieniądze w III RP. Okazało się, że to był tylko ochłap rzucony obywatelom. Dlatego, że one nie przełożyły się na dobro dla obywateli. Przełożyły się na państwo zawłaszczone obywatelom, które wyprzedało swój majątek narodowy obywatelom

– powiedział.

Rafał Trzaskowski z PO był wtedy pracownikiem słynnej „Niespodzianki”.

Wydaje się, że ta data powinna łączyć Polaków. Gdy prezydentem był Lech Kaczyński to potrafił to robić. Można pewne rzeczy oceniać z różnych perspektyw, ale powinno nas łączyć jedno – bez 4 czerwca 1989 roku nie byłoby naszej wolności, nawet jeżeli ta wolność nie zawsze jest taka jakiej oczekiwaliśmy

– przypomniał poseł PO.

Joachim Brudziński z PiS też zagłosował w czerwcowych wyborach.

Byłem wtedy bardzo radykalnym narodowcem. Środowisko, z których sympatyzowałem było bardzo sceptyczne wobec tych wyborów. Zagłosowałem w Świnoujściu. Miałem poczucie spokoju i bezpieczeństwa, bo widziałem członków komisji wyborczej z plakietkami „Solidarności”. To był ważny dzień, niezależnie od tego jaka jest dzisiaj polityczna ocena. Niezależnie od tych gorących sporów, powinno nam zależeć, by ten dzień był takim mocnym elementem w narracji historycznej, ale w odniesieniu do sytuacji poza granicami Polski. Mur Berliński nie upadł dlatego, że odważni opozycji z NRD go obalili, ale dlatego, że był fenomen jakim była „Solidarność”. A owocem tego fenomenu, niepełnym, lekko nagdniłym, były te wybory

– stwierdził.

Marek Magierowski, ówczesny 18-latek, przypomniał sprawę śmierci księdza Stanisława Suchowolca i księdza Sylwestra Zycha.

Polska nie stała się krajem wolnym. Polska nie rozliczyła tych, którzy odpowiadali za lata zniewolenia, okupacji sowieckiej. Prawdopodobnie patrzylibyśmy dzisiaj na tę datę zupełnie inaczej i moglibyśmy ją świętować wspólnie gdyby zbrodnie komunizmu, gdyby ludzie odpowiedzialni za to do jakiego stanu doprowadzili Polskę, zostali z tych swoich czynów rozliczeni

– powiedział.

Odniósł się również do ostatniego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego.

Kiedy słyszymy, że Jarosław Kaczyński mówi o rebelii, to zwróćmy uwagę na to jakich słów i jakiej retoryki używa dzisiejsza opozycja. Sama de facto przyjmuje taką rolę

– powiedział

Joachim Brudziński skomentował wczorajszy marsz KOD, przypominając, że państwowe służby – w odróżnieniu od służb za czasów PO – nie przeszkadzały manifestantom.

Przypomnę jak traktowaliście młodych ludzi. Zorganizowane bojówki, a później wasz minister na nagraniu z restauracji „Sowa i przyjaciele” mówił o prowokacjach inspirowanych przez służby specjalne, w jakiej atmosferze policja traktowała kibiców sportowych podczas „akcji widelec”.Wczoraj ludzie wyszli na ulic i władza robi wszystko, by każdy kto chce mógł maszerować, krzyczeć mniej lub bardziej idiotyczne hasła

– mówił.

Piotr Zgorzelski z PSL skomentował program PiS Mieszkanie+.

Jeżeli im to wyjdzie, to znaczy, że wyjdzie Polsce. Trudno krytykować program, który został przedstawiony w kilku punktach, jako założenie. Bardzo dobry, przecież trzeba być idiotą, żeby krytykować ten program. Rozmawiałem ze specjalistami w tym zakresie, którzy nie są zwolennikami tego rządu. Mówili mi o trzech punktach, w których ten program ma uzasadnienie. Po pierwsze, trzy tysiące za metr to kwota realna. 10-20 zł czynszu jest realne – ze znakiem zapytania czy jest w tym to dochodzenie do własności. I trzecia sprawa, to nastąpi rewolucyjna zmiana jeśli chodzi o ceny rynkowe mieszkań

– powiedział.

Myślę, że ten program może dużo bardziej zwiększyć dzietność niż 500+, bo kiedy ma się gniazdo, to są i młode

– dodał.

Innego zdania był Stanisław Tyszka z Kukiz‘15.

Źródłem bogactwa jest praca. Jeżeli się każe ludzi za to, że pracują, to nie będą pracować. Przestańcie ludziom odbierać 40% pensji w podatkach, to sami sobie kupią mieszkania i nie będą wyjeżdżać zagranicę.

Mly/tvn24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych