Z listów do przyjaciół. I znajomych. Atmosferka częściowo nieświeża

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Moja droga, zdaję sobie sprawę z kim koresponduję, ale nie wymagaj ode mnie, abym – biorąc pod uwagę rangę Twego wieku i pozycji – miał pozbyć się miłości chrześcijańskiej, nakazującej błądzących wspomagać. A może lepsze byłoby określenie – słabujących?…

Zważ, spokojnie na ile to możliwe, że raczej – delikatnie rzecz ujmując - nie dochodzimy do racjonalnie zweryfikowanych konkluzji w żadnej poważnej kwestii, którą nazwalibyśmy światopoglądową czy polityczną.

A propos – wciąż nie potrafię pogodzić się z tym, iż pojęciem „polityka” – czyli słownikowym >roztropnym działaniem dla dobra wspólnego< - niemal wszyscy uczestnicy przeróżnych pyskówek publicznych posługują się, jako usprawiedliwieniem chytrości w obrabianiu adwersarza, w walce o wyborcę, o stołki, o zadowolenie mocodawcy.

No, dobrze. Idźmy dalej. Skoro deklarujesz katolicyzm, to obowiązuje nas jakaś norma z tym związana, prawda? Nie wymaga ona obnoszenia świętości, bo któż na tym padole, może o sobie tak twierdzić, ale Koleżanko - droga, konkretny szlak, po którym chcemy iść, jest jednak naszym obowiązkiem. Czyż nie taka deklaracja - z wolnej wszak woli - została uczyniona? Chyba, że nie z wolnej…

Zatem nie pojmuję, jak możesz w takim kontekście, bronić postaw niektórych mędrców ( czy mędrków) tzw. opozycji, obnoszących chociażby w telewizji przewagi formy nad treścią w… trudnych stanach intelektualnych. (Zresztą i co do formy można się przyczepiać.)
 Chyba…

Chyba, że zgodzisz się, iż to są agenci prawej strony, czyniący ofiarnie sabotaż na pohybel wszelakiej lewizny. Nawet guru pewnej - ongiś mocarnej - gazety robi co może dla tej sprawy. Nie mówiąc o J.T. Grossie czy innych, działających pod przykrywkami, postępowcach, którzy zdołowali PO a teraz idą – pełni zapału- do Nowoczesnej i KOD-u. Konkretne demaskacje nie są moim zamiarem, chociaż np. p. Szejnfelda ongiś wymieniłem. Ale ów mąż nadzwyczajnej ekspresji sam się ujawnia, zatem trudno przegapić jego, niemal codzienne, starania w „reżymowej” TVP. Bój trwa.


A teraz o kilku podstawowych elementach „ciemnej strony mocy”. (Ciekawe które i jak usprawiedliwisz?…)

  • Rozmywanie chrześcijaństwa, katolicyzmu pod pozorem jakiegoś, niedookreślonego modernizowania wiary i otwierania na wiele „tryndów”. Również na agresywny islam? (Nie mam tu na myśli cierpliwego ekumenicznego dyskursu, który ma roztropnie oświecać bliźnich i nieść im ciepło Prawdy Jezusa Chrystusa.)
12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych