Nie mówię, że tej demokracji nie ma, ale może być demokracja lepszej albo gorzej jakości
– mówił Michał Święcicki w rozmowie z wPolityce.pl po manifestacji Komitetu Obrony Demokracji z okazji rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku..
wPolityce.pl: Dlaczego wziął Pan udział w dzisiejszej manifestacji?
Marcin Święcicki, Platforma Obywatelska: Uważam, że 4 czerwca to wspaniała rocznica, z której powinniśmy być dumni, jako pierwszy kraj, który obalił komunę. To wspaniałe święto zwycięstwa wolności i nie śniło się, że będzie to możliwe. Od tego czasu Polska zaczęła być wolnym krajem i powinniśmy z tego robić wielki szum na cały świat, sami się z tego cieszyć, a nie własne dokonania deprecjonować.
Skoro jesteśmy wolnym krajem, to po co manifestacja w obronie demokracji?
Teraz jest psucie demokracji. Powstają rozmaite ustawy, które nie uznają podziału władz, nie uznają roli Trybunału Konstytucyjnego, jest zamach na wolne media. Mamy do czynienia z degradacją tej demokracji. Nie mówię, że tej demokracji nie ma, ale może być demokracja lepszej albo gorzej jakości.
Jako Platforma Obywatelska nie widzicie problemu w tym, że na dzisiejszej manifestacji nie było waszych flag partyjnych, a nie brakowało chociażby flag Nowoczesnej?
Nie zwróciłem na to uwagi. Po prostu miało być bardziej obywatelsko a mniej partyjnie.
W takim razie, czym się różni ta manifestacja od poprzedniej, gdzie były flagi wszystkich partii?
Poprzednia demonstracja była w dziesiątą rocznicę „Błękitnego marszu” Platformy. I była ona organizowana głównie przez Platformę, ale oczywiście przy wielkiej roli Komitetu Obrony Demokracji i innych naszych partnerów. Dzisiejszą manifestację organizował właśnie KOD, dlatego była bardziej obywatelska, mniej polityczna.
Nie ma więc żadnego konfliktu na linii Platforma Obywatelska – Komitet Obrony Demokracji? Pojawiła się chociażby sprawa Jarosława Wałęsy, który zawiesił swoje członkostwo w PO. Powodem miał być m.in. stosunek do tej manifestacji.
Nasza partia liczy kilkadziesiąt tysięcy osób. Jarosław Wałęsa swoje członkostwo zawiesił. Jest jednocześnie europarlamentarzystą i szefem Instytutu Obywatelskiego, który jest w Warszawie. Są tu rozmaite problemy, które muszą być wyjaśnione gdy on wróci. Musimy się dokładnie dowiedzieć o co mu chodzi z tym autozawieszeniem.
Zawieszony został też pan Michał Kamiński. On chyba nie przynosił wam szczególnych korzyści wizerunkowych, choć za wizerunek miał odpowiadać?
Mam inną ocenę. Uważam, że jest on bardzo aktywny medialnie. Ale istnieje pewien regulamin aktywności medialnej, on go jakoś specjalnie nie pilnował i nie bardzo przestrzegał. Uważam to za niepotrzebny, drobny incydent.
Macie wspólne plany z KOD-em? Sytuacja wygląda na niedopowiedzianą. Z jednej strony duża partia – Platforma Obywatelska, z drugiej Komitet Obrony Demokracji. Jak planujecie swoje stosunki?
Chcemy działać razem w obronie pewnych podstawowych wartości. Chodzi o przestrzeganie podziału władz, przestrzeganie niezależności Trybunału Konstytucyjnego, liczenie się z Komisją Wenecką, Komisją Europejską i z całą Unią. Chodzi nam też o przestrzeganie swobód obywatelskich, które są zagrożone przez możliwość masowej inwigilacji, a sześcioma tysiącami prokuratorów można ręcznie sterować, nakazywać im lub zakazywać. To są niespotykane standardy. Do tego dochodzi kwestia rozwalenia służby cywilnej. To ludzie, którzy chcieli być państwowcami, służyć Polsce. Raptem okazuje się, że ważne są ich przekonania polityczne, a nie fachowość i znajomość spraw, kodeksów. To niepotrzebne psucie demokracji. Nie mówię, że Platforma była idealna i wszystko było świetne. Ale można to naprawiać, ulepszać, a nie psuć. Tymczasem mamy masowe psucie.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie mówię, że tej demokracji nie ma, ale może być demokracja lepszej albo gorzej jakości
– mówił Michał Święcicki w rozmowie z wPolityce.pl po manifestacji Komitetu Obrony Demokracji z okazji rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku..
wPolityce.pl: Dlaczego wziął Pan udział w dzisiejszej manifestacji?
Marcin Święcicki, Platforma Obywatelska: Uważam, że 4 czerwca to wspaniała rocznica, z której powinniśmy być dumni, jako pierwszy kraj, który obalił komunę. To wspaniałe święto zwycięstwa wolności i nie śniło się, że będzie to możliwe. Od tego czasu Polska zaczęła być wolnym krajem i powinniśmy z tego robić wielki szum na cały świat, sami się z tego cieszyć, a nie własne dokonania deprecjonować.
Skoro jesteśmy wolnym krajem, to po co manifestacja w obronie demokracji?
Teraz jest psucie demokracji. Powstają rozmaite ustawy, które nie uznają podziału władz, nie uznają roli Trybunału Konstytucyjnego, jest zamach na wolne media. Mamy do czynienia z degradacją tej demokracji. Nie mówię, że tej demokracji nie ma, ale może być demokracja lepszej albo gorzej jakości.
Jako Platforma Obywatelska nie widzicie problemu w tym, że na dzisiejszej manifestacji nie było waszych flag partyjnych, a nie brakowało chociażby flag Nowoczesnej?
Nie zwróciłem na to uwagi. Po prostu miało być bardziej obywatelsko a mniej partyjnie.
W takim razie, czym się różni ta manifestacja od poprzedniej, gdzie były flagi wszystkich partii?
Poprzednia demonstracja była w dziesiątą rocznicę „Błękitnego marszu” Platformy. I była ona organizowana głównie przez Platformę, ale oczywiście przy wielkiej roli Komitetu Obrony Demokracji i innych naszych partnerów. Dzisiejszą manifestację organizował właśnie KOD, dlatego była bardziej obywatelska, mniej polityczna.
Nie ma więc żadnego konfliktu na linii Platforma Obywatelska – Komitet Obrony Demokracji? Pojawiła się chociażby sprawa Jarosława Wałęsy, który zawiesił swoje członkostwo w PO. Powodem miał być m.in. stosunek do tej manifestacji.
Nasza partia liczy kilkadziesiąt tysięcy osób. Jarosław Wałęsa swoje członkostwo zawiesił. Jest jednocześnie europarlamentarzystą i szefem Instytutu Obywatelskiego, który jest w Warszawie. Są tu rozmaite problemy, które muszą być wyjaśnione gdy on wróci. Musimy się dokładnie dowiedzieć o co mu chodzi z tym autozawieszeniem.
Zawieszony został też pan Michał Kamiński. On chyba nie przynosił wam szczególnych korzyści wizerunkowych, choć za wizerunek miał odpowiadać?
Mam inną ocenę. Uważam, że jest on bardzo aktywny medialnie. Ale istnieje pewien regulamin aktywności medialnej, on go jakoś specjalnie nie pilnował i nie bardzo przestrzegał. Uważam to za niepotrzebny, drobny incydent.
Macie wspólne plany z KOD-em? Sytuacja wygląda na niedopowiedzianą. Z jednej strony duża partia – Platforma Obywatelska, z drugiej Komitet Obrony Demokracji. Jak planujecie swoje stosunki?
Chcemy działać razem w obronie pewnych podstawowych wartości. Chodzi o przestrzeganie podziału władz, przestrzeganie niezależności Trybunału Konstytucyjnego, liczenie się z Komisją Wenecką, Komisją Europejską i z całą Unią. Chodzi nam też o przestrzeganie swobód obywatelskich, które są zagrożone przez możliwość masowej inwigilacji, a sześcioma tysiącami prokuratorów można ręcznie sterować, nakazywać im lub zakazywać. To są niespotykane standardy. Do tego dochodzi kwestia rozwalenia służby cywilnej. To ludzie, którzy chcieli być państwowcami, służyć Polsce. Raptem okazuje się, że ważne są ich przekonania polityczne, a nie fachowość i znajomość spraw, kodeksów. To niepotrzebne psucie demokracji. Nie mówię, że Platforma była idealna i wszystko było świetne. Ale można to naprawiać, ulepszać, a nie psuć. Tymczasem mamy masowe psucie.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/295452-marcin-swiecicki-po-marszu-kod-nie-mowie-ze-platforma-byla-idealna-i-wszystko-bylo-swietne-ale-mozna-to-naprawiac-ulepszac-a-nie-psuc-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.